Gość gość Napisano Wrzesień 22, 2017 Jestem z chlopakiem od 1,5 roku,znamy sie od dziecka. Zawsze byl o mnie zazdrosny,ale przez duza ilosc rozmow zmienilo się to,zauwazylam roznice. Problem polega na tym, ze juz drugi raz mnie popchnąl..po alkoholu.Pierwszy raz byl w sylwestra,gdy nie umyslnie zostawilam szminke na fajce elektrycznej jego koledze, któy skomentował nie po mysli mojego chlopaka. Mi sie oberwalo i zostalam popchnieta i scisnieta za rece. 2 dni temu bylismy ze znajomymi na kreglach. Jego kolega zawsze byl w nie najlepszy ale ja wygrywalam.Dogryzał mi tekstami typu``oby jej sie nie udalo`` (ten kolega) i cale towarzystwo sie smialo wiec tez sie smialam. Nawet slowa z nim nie zamienilam. W domu uslyszalam ze cieszylam do niego `miche`. Czulam wczesniej ze cos jest nie tak więc odpowiedzialam `wiedzialam` i zbieralam sie do wyjscia. Stalam przodem do lozka,on za mna. Popchnal mnie . Upadlam. Oddalam z nerwami ze nie bedzie mi wiecej tak robil. Popchnal po raz kolejny tak,ze upadłam na ziemie. Zebralam sie i wyszlam. Na druugi dzien dostalam smsa z przprosinami,ze mu wstyd i tego zaluje. Wieczorem kwiaty z poczty. I dzisiaj caly dzien cisza. Mijalam go tylko na miescie jak jechal sobie z kolegami.. Nie wiem co robić. Boje mu sie wybaczyc, bo nie wiem co bedzie nastepnym razem .. uderzy mnie w twarz? czy w ogole sie z podlogi nie podniose? Powinnam czekac az przyjdzie? Dziela nas 2bloki. Czy odezwac sie pierwsza i powiedziec ze to ostatni raz i jesli znow sie to zdarzy definitywny koniec z nami. Mama ,przyjaciolka doradzaja mi zebym czekala az przyjdzie bo jesli ja się odezwe, to dam mu do zrozumienia ze kwiatki wszystko naprawiaja i mu ulegne,a wcale tak nie jest.. Ciezko mi nie miec z nim kontaktu.. pomocy,co wy byscie zrobili na moim miejscu?smutas.gif Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach