Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Na wsi prawie kazdy gruby, nie ograniają że już nie obrabiają pola by tyle żreć!

Polecane posty

Gość gość

Też to widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo mieszkam w mieście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie widze że jest sporo grubych ludzi, nie tylko na wsi. Najlepiej widać to latem na plaży. Osoba po 40 czy nawet 30 bez nadwagi to rzadkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wsi jest biednej, nie kupuje się specjalnie warzyw czy owoców dodatkowo caly rok tylko sezonowo jak sa. Dodatkowo tam zwykle facet rządzi i wybiera co mu smakuje na obiad a kobieta gotuje. A że faceci przyzwyczajeni do tradycyjnego, tłustego jedzenia, ktore mama gotowala to brzuchy rosną. Faceci na wsi, których znam owszem spróbuja chętnie nowości w domu, czy nawet pojadą do restauracji na coś innego z kuchni świata. Ale na codzień wola ten kotlet z ziemniakami a nie surówkę z grillowana piersią kurczaka. Plus oczywisciw piwkowanie swoje robi na wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łooomatkoooooo
gość dziś Co to za brednie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:23 na wsi nie muszą kupować warzyw czy owoców, bo mają swoje. Pewnie nie wiesz, ale odpowiednio przechowywane mogą leżeć długie miesiące. I takim sposobem, ty, zimą lecisz do biedry czy innych lidlów po naszprycowane nawozem marchewki i inne, a oni sięgają po swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś z tą biedą na wsi to przesadzasz, tzn myślisz jakimś arhaicznym stereotypem, wszędzie są bogaci i biedni ale większość ludzi na wsi żyje nie gorzej albo i wręcz lepiej niz mieszczuchy w blokowiskach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedziałaś co wiedziałaś. Mieszkam na wsi i wcale chłop nie wybiera co ma jeść, po sąsiadach też nie widzę jakiś wielkich otyłości, każdy zapierdziela w polu lub ogrodzie. Ja jem tłusto, kiełbasy, mięsa, majonez, sery żółte itd i jestem szczupła. Ale ja jem 2 razy dziennie, bo jak się najem to mi wystarcza na pół dnia. A nie jakieś mody na 5 posiłków dziennie z przewagą węglowodanów. Na szczęście najnowsze badania pokazują, że ludzie kiedyś mieli racje, jedli tłusto, ale mniej, więcej ruchu i byli szczuplejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie. Nikogo nie atakowałam moim postem. Pewnie, że różne są wsie i rodziny. Ale zwykle rolnicy, którzy mają małe gospodarstwa nie da zbyt bogaci. W mieście ludzie mają możliwość znalezienia lepszej pracy a na wsi jak przejmuje się małe gospodarstwo to choćby stanąć na głowie nic się nie wymyśli. O to mi chodziło, nie że na wsi biedacy mieszkają bo wiadomo, ze jest roznorodnosc. Warzywa sezonowe są ale świeże tylko w sezonie. Owszem, jabłka czy marchew można przechowywać długo ale większość warzyw jest tylko w sezonie. Jak znacie magiczny sposób na przechowywanie miesiącami sałaty, kalafiora czy pomidorów to się podzielcie. Nie mówię o robieniu przetworów tylko świeżych warzywach. Co do gustów kulinarnych mężczyzn na wsi to serio, nie spotkałam rolnika, który chętnie wprowadziły sushi czy sałatkę z tuńczykiem do swojego jadłospisu na stałe. Spróbować to owszem ale zwykle ludzie wola to, co znają a trzydziestoletni faceci znają kuchnię swoich mam i wola te nieszczęsne kotlety zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam też że lokalne sklepy na wsi nie oferują takiego wyboru produktów. Także jak ktoś nie ma samochodu czy prawa jazdy to jest mocno zakupów uzależniony od innych i stąd też wybór takich a nie innych produktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.19 Kto dziś nawet na wsi nie ma samochodu? Nie znam nikogo bez auta. A mieszkam na wsi. Prędzej w mieście nie ma ktoś auta, bo nie ma gdzie parkować, bo miejsca parkingowego nie wykupił albo garażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale są rodziny, gdzie jest jedno auto i czasami używane do dojazdu np do pracy czy szkoły przez dziecko i wtedy nie ma auta non stop do dyspozycji. Czasami też kobieta nie ma prawka. I to akurat częściej występuje w mieście, gdzie moze nie ma takiej potrzeby bo jest komunikacja miejska i dziewczyny nie mają motywacji. Ale na wsi czasami nadal się zdąża, szczególnie w starszym pokoleniu. Wśród rowiwsniczek też kilka znam np szwagierka mojej siostry. Jej mama też nie ma prawka, więc są zdane na ojca w kwestii zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale auto jest, więc po pracy lub weekend auto jest i na większe zakupy można pojechać. Więc argument że nie ma auta, by kupić jedzenie odpada. Błądzisz i wymyślisz swoje wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na wsi i jakiś nie widzę jakiegoś ogromu ludzi grubym myślę że jest to porównywalne do miast. Widzę za to sporo kobiet w wielu 30-50 które są super zadbane i wyglądają naprawdę ekstra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wsi jest biednie??!!Co ty chrzanisz??Dostało talatajstwo , chlopi ziemie za darmo, cala inteligencje w czasie wojny wybito.i zostalo.toto, nie wiadomo co. Tylko.narzekaja, a to Krus za niski a to za mało im za mleko płacą. My z miasta za siedzenie nie dostajemy.niczego a wsioki za kawałek wyimaginowanej ziemi na leżącej ugorem mają Krus i datmową kasę. I jeszcze drą mordy ze chca wiecej, ze im malo. I wpieprza to ile wlezie, fakt, ze grubi i oblesni. Z miasta od rana do wieczora pracyjemy.A na wsi dom za domem, ziemie dla dzieciakow maja bo.kiedys dostawali za darmo od pana.I.jeszcze im mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wsi ciezko pracowali sto lat temu. Krus niski, dostali kase z Unii, nakupili maszyn. Wiecznie narzekają a co jeden to grubszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 19.41 Naprawdę nie rozumiesz. Jak nie masz auta do dyspozycji gdy to potrzebujesz to nie pojedziesz ba zakupy i na dany dzień nie kupisz składników na obiad. Jak ktoś nie ma super organizacji i o czymś zapomni to ba następne zakupy wybierze się np za tydzień s w międzyczasie zje to co jest dostępne. Ktoś w mieście wyjdzie z bloku i za 20 min jest w Biedrze po np tego kalafiora. Na wsi w środku zimy, bez samochodu nie pójdziesz 15 km prawda? Po pracy to już za późno na zakupy i robienie obiadu, bo byś to jadła w środku nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszzzz
19:59 aleś ty głupi ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.59 - ja uważam tak samo. Chodziłam do liceum z kilkoma osobami ze wsi. Oni nigdy nie mieli pieniędzy na wycieczki, składki, dosłownie nawet 1 zł nie dali, bo nie mieli. Gdy były organizowane zbiórki charytatywne, makulatury nigdy nic nie przynieśli, nie dali. Przez 4 lata te same swetry, kurtki. Kiedyś zrobiłyśmy sobie z koleżankami wakacyjną wycieczkę rowerową. Przez przypadek przejeżdżałyśmy przez jedną z wsi. Patrzymy, a na placu nasz "kolega". Piękny piętrowy dom, podwórko zadbane, 2 drogie samochody, jakiś traktor czy ciągnik (nie najnowszy, ale też nie jakiś z czasów pamiętających Gierka). Szok, szok, szok. I to jest właśnie ta biedna, wiecznie płacząca wieś. Zauważcie, że każdego roku narzekają (zupełnie jak górale), że za dużo deszczu/za mało deszczu; za ciepło/za zimno; w nocy przymrozek/ brak przymrozku. I od razu pieją, że ceny będą wysokie, a zbiory niskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.15 A ty gościu naprawdę nie rozumiesz, że jeżeli jest sklep daleko ludzie nie robią zakupów na styk. Nauczeni są, że nie wyskoczy się po brakującą rzecz. Zawsze planuje się zakupy. Zawsze. Nie ma opcji, żeby nie kupić dziś na zakupach coś na jutro i pojutrze. Ja planuje zawsze na conajmniej 4 dni. Jak braknie świeżego pieczywa mam mąkę kupiona i drożdże i pieke bułki. Owoce i warzywa tyle wytrzymają. Ludzie na wsi jak wiedzą, że jutro auto weźmie mąż do pracy muszą kupić coś więcej. Dlatego właśnie, że to nie miasto i nie ma sklepu obok. Planuje się zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co proszę?Haha skąd autorze te brednie wziałeś?Najbardziej zapasione świnie siedzą w blokowiskach,jedyny ruch jaki mają to wywalic smieci ew.wyjsc z psem,jak ktos pracuje to po pracy zaraz dupę na kanapę i żarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np jezdżę na bronisze często i tam jakoś nie ma zapasionych rolników. Bo taki grubasek to by nie dał rady i by sie zasapał przy podawaniu towaru. Czasami trzeba całe auto przerzucić na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.09.26 uważasz bo jesteś tak samo głupia i nie znasz realiów. Ten duży dom i samochód to efekt ciężkiej pracy kilku pokoleń, które w tym domu siedzą na kupie. W czasie kiedy ty jeżdzisz sobie na rowerowe wycieczki twój ''kolega'' pomaga rodzicom w gospodarstwie i nie śpi w niedzielę do 10:00 jak ty. Rolnik jest uzależniony od pogody, z tego żyje i ma chleb I MUSI SPŁACIĆ KREDYT. Ale co ty tam wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was debile:)Rozumiem ze piszecie o zapadłes prl-owskiej wsi,bo chyba dzisiejszej nie widzieliscie:)Sama mieszkam i nie znam domu gdzie nie byłoby przynajmniej jednego samochodu,a zakupy raz na tydzien?hahahaha,dobre sobie.Wy jacys odrealnieni jestescie.Co do zapasienia-kolejne hahahaha.To własnie mieszczuchy z bloków co cały dzien gniją przed tv i żreją byle co wyglądają jak swinie.Jasne ze i na wsiach bywa i patologia,i zapasienie,ale w miastach,zwłaszcza w blokach to zjawisko wystepuje o wiele czesciej,ludzie siedzą na kupie w klitce i żrą sie ze sobą,oraz żrą tak po prostu.Zresztą z kim ja gadam.Zakupy raz na tydzien-hahahahahahaha:)Moja wies jest jak to sie mówi''zabita dechami''i nie ma tu ani jednego sklepu,ale wsiadam w autko i za 10 min jestem w tesco czy biedrze,albo w ryneczku.Rolnicy jedzą tylko sezonowe owoce które mają?Wy naprawdę jacys chorzy na łeb jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w ogóle skąd pomysl ze ktos kto mieszka na wsi to rolnik?Chyba że to ze ktos ma swoje warzywa czyni go rolnikiem wg waszego małego rozumku.Rolnik który zyje z upraw ma tyle kasy ze wam sie nie śniło:)Ale na mojej wsi rolników takich prawdziwych nie ma,kazdy ma na własny użytek ziemniaczki i inne,jak ja,a jak się zachce to codziennie może sobie jesc awokado i mango czy inne.W szoku jestem skąd te wasze poglądy na wieś,chyba jakas prowokacja denna komuś komu sie nudzi,albo wieś widział na filmie z lat 70-tych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic do tematu nie wnosi fakt auta, przetworów, biedy czy bogactwa. To jest tylko tłumaczenie faktu, że ludzie są coraz grubsi. Szczególnie dzieci. Małe, utuczone, rumiane dzieci. Nie oszukujemy się, nie tłumaczmy, przyjmijmy jako fakt. Nie piszcie, że tego nie widzicie, bo oznaczałoby to mieszkanie w głuszy , nie piszcie, że Was to nie interesuje, bo powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na wsi.mam dwoje dzieci szkolnych. W klasie 4 mojej córki nie ma ani jednego dziecka grubego. U syna w gimnazjum dwie dziewczyny sa ubite, ale nie grube czy zapasione. W całej szkole jak chodziłam w pierwszych klasach z dziećmi odprowadzać, na około 200 uczniów widzialam może z 3 dzieci grubych, z czego jedna dziewczynka w klasie 5 choruje na tarczyce. Wien bo znam jej mamę, że dziewczynka się leczy i jest na lekach. Tyle. Więcej grubych dzieci jest w miastach, bo nawet na podwórko przed blok nie wyjdą. U nas dzieci też mniej wychodzą na podwórko, niż w czasach jak ja byłam mała, ale wychodzą. Widać ich na wsi w grupach na rowerach jak się spotykaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otyłych ludzi jest tyle samo na wsi co i w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.15 Podaj jakieś dane, statystyki, cokolwiek. Nie masz? To skąd takie stwierdzenie? Z powietrza chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×