Czy są jeszcze normalni wierni mężczyźni ?

Jeśli serio chcesz świadomie rozwikłać swój problem, to proszę odpowiedz na te pytania: 1. Jaki był i jest Twój tato z charakteru oraz jak zachowywał się wobec Ciebie i Twojej mamy? 2. Wypisz sobie cechy charakteru tych wszystkich "ex" i zobacz, czy mieli jakieś cechy wspólne? Byłoby miło jakbyś tu napisała co nieco, spróbuję Ci pomóc.

Jak nie będziecie zdradzane to w końcu same zdradzicie bo was miś znudzi swoją dobrocią. Takie dobre chłopaki po kilku szonach zaczynają mieć na kobiety wyje... i wolą być sami

To Twoja wina, widać źle wybierasz. Jakoś ludzie często żyją całe życie z pierwszym partnerem i nikt się nie zdradza. Przypuszczam że jak jesteś miss to wybierasz podobnych do siebie kenów, a tacy zazwyczaj są przyzwyczajeni żeby się zabawić na boku.

Zdrada nie zależy od wyglądu. Paradoksalnie to brzydale częściej zdradzają, bo mają niskie poczucie wartości i lecą na każdy przejaw zainteresowania ze strony kobiety. Zdrada zależy tylko o wyłącznie od charakteru, jeśli ktoś nie ma wewnętrznego hamulca to nic go nie powstrzyma. Kłamstwo też ma się we krwi, albo nie. Ja nie potrafię kłamać i jeśli powiem coś mijającego z prawdą to od razu mam wyrzuty sumienia. Nie cierpię tego uczucia dlatego staram się unikać sytuacji w których musiałabym skłamać.

gość i owa dziś - Coś w tym jest. Żeby poznać jaki jest mężczyzna, trzeba zobaczyć jego dom, rodzinę a przede wszystkim jego ojca jak odnosi się do matki i jak traktuje rodzinę.

Nie trafiasz, jedna z drugą tylko takich wybierasz tacy wam imponują. Pretensje miejcie tylko do siebie. A odpowiedź na zadane pytanie brzmi tak istnieją tacy faceci i to wcale nie prawiki, czy inne zjeby ale trzeba umieć ich zauważyć, spostrzec, a potem zainteresować sobą. Podpowiedź dla pań nie to nie są ci którzy graja pierwsze skrzypce na imprezach , klubach czy gdzie indziej. To są panowie że tak powiem z "drugiego szeregu" którzy nie potrzebują poklasku innych, wiedzą czego szukają , szanują siebie i kobiety. Niestety może zbyt szanują bo jednak kobiety wolą być pożądane raczej niż szanowane. Dlatego lecą na palantów którzy je potem krzywdza i zdradzają.

Pożądam, szanuję i jestem przystojny. Któraś chętna? I co najważniejsze, a zapomniałby o tym napisać, że kontakty międzyludzki obrzydły mi. :) - zdarzają się wyjątki. Jestem jeszcze wierny (nie zdradzam), wymagam od kobiety, jaki i zarówno od samego siebie. No ale jeśli coś jest bardzo nie tak i nie widzę możliwości kompromisu , po prostu żegnam się. Pisząc "nie tak" mam na myśli również swoje wady - kwestie dopasowania partnerów. Zostawiłbym swojego maila, ale boję się że zapchacie mi skrzynkę anonsami. :D

12.58 a to pożądanie kogoś i jednoczesne szanowanie jej się wyklucza?

Jak juz ktos wczesniej napisal wiele zalezy od charakteru. Mi czesto zdarza sie zauroczyc kobieta. Kobiety czesto zauroczaly sie mna. Jednak nawet pod wplywem alkoholu nie jestem zdolny do zdrady. Powstrzymuje mnie wlasnie moj kregoslup moralny, zasady, empatia, zaufanie i honor. A porzadam naprawde wiele kobiet ale nad pozadaniem mozna zapanowac. I jedna chwila nie warta jest konsekwencji jakie ponosi sie po zdradzie we wlasnej psychice.