Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piąte koło

Mam dziwne obiawy

Polecane posty

Gość piąte koło

Ostatnio doszedłem do wniosku ze was wszystkie zaczynam nienawidzieć w sumie to nawet i zrozumiałe dwa nieudane małżeństwa żadnej z żon nie zdradzałem a i tak odeszły obie z innych powodów 16 lat do śmietnika tak po prostu jak zużyty karton po mleku nawet może i chciał bym być w jakimś związku ale mam taki opór wewnętrzny że masakra jak pomyślę sobie żeby poświęcić choć pięć minut na kolejny związek to aż mnie skręca ze złości to już wolę zdecydowanie iść z synem na bajkę do kina nienawidzę tej waszej nieszczerości tego umiłowania do posiadania, tego pędu do wyimaginowanych postaci z książek w które tak chętnie przychodzi wam wierzyć w to " i żyli długo i szczęśliwie " a jeśli nie to co ??? nara łapię się na tym że odwracam wzrok od kobiet nie użalam się nad sobą po prostu stwierdzam fakt już nie lubię kobiet skutecznie potraficie zniechęcić Z drugiej strony zastanawiam się i martwię jak to wpłynie ma mojego syna Ja byłem wychowany szanować kobiety bo szanowałem i szanuję matkę która mnie wychowała a mój syn w sumie ona też go wychowuje ale czy on będzie szanował inne kobiety skoro i tak odchodzą bo mamusia zostawiła tatę jak to wpłynie na jego relacje z kobietami czuję że poniosłem porażkę i nie chodzi mi o mnie bo dam sobie radę jak zawsze tylko o syna to mnie najbardziej martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz wszystkiego przekreślić. Te lata codzienności spędzone przy tych kobietach na pewno były szczęśliwe. Trudno zaakceptować, że ludzie się zmieniają i odrzucają i relacja się kończy. Ja uczę się z tym żyć od dziecka, bo mi z kolei ojciec wywinął numer. Ludzie kochają, zmieniają się i odrzucają. Nie mogłam się do tego przyzwyczaić. Teraz to zrozumiałam. Doceniam, że mogę sobie być z ludźmi, a potem jak się relacja rozpada to żyję własnym życiem. Uczę się od nikogo nie uzależniać mojego samopoczucia. To jest długi proces. Samotność w końcu ogarniam bez strachu i desperacji. Kobiety, mężczyźni - wszyscy - mają jakieś dziwne obawy. Jeśli kochasz swoje dzieci i o nie dbasz to postaraj się to utrzymać do końca życia, bez względu na to kogo poznasz i co będziesz robić, bo jak się złamie dziecko to ono będzie się zmagać z brakiem poczucia własnej wartości całe życie i może je to zniszczyć. A szkoda człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×