Czy zdrada naprawde weszla do naszej kultury i stonowi cos normalnego?

tak wnioskuje z lektury tego forum, ale i codzienne sytuacje -te o ktorych wiem- pokazuja ze to zjawisko czeste (jesli jest jest tak naprawde to nalezy dodac x2 albo 3 te o ktorych nie wiem)

Ktoś chyba uwierzył w prowa lub ten post to też prowo.

Kiedyś, ładnych parę lat temu, gdy byłam szczęśliwa mężatką zakochana po uszy w mężu, rozmawiałam z pewna starsza kobietą. Twierdziła ona ze zdrada zdarza sie w praktycznie każdym związku. Ja zdziwiona, jak to? przecież to niemożliwe! Jest tyle kochających sie małżeństw i ani ja ani moj kochany nigdy sobie czegoś takiego nie zrobimy ! Dziś ja zdradzam...

Ludziom młodym łatwiej uwierzyć w ideały. Myslałam podobnie, jak w wypowiedzi powyzszej, później zycie wszystko zweryfikowało.

do 16:13 jesteś beznadziejna to i tak delikatne określenie tego co piszesz kochasz męża ale go zdradzasz? po co ten ślub? nie lepiej być singielką i mieć kogo się chce? tylko zakładanie rodziny a potem zdrada jesteś na prawdę dzifką i tyle w temacie mam nadzieje ze twój mąż jest wierny a ty będziesz mieć wyrzuty sumienia wcześniej czy później ...

A czy ja napisałam ze nadal go kocham? To bylo wiele lat temu, gdy idealizowałam jego i nasza miłość. Niestety życie nie zawsze układa sie po naszej myśli, z czasem pojawiają sie problemy, tracimy zaufanie i szacunek do drugiej osoby. Dziś żyjemy obok siebie, a to ze sie rozstaniemy to tylko kwestia czasu.

wygląda na to, że tak

tak! nauka potwierdzila ze milosc nie istnieje. Kobieta ma bizka w muzgu i musi byc zaplodniona przez maksymalna ilosc samcow ile sie da

Zdrada weszła na stałe do..tematów Kafeterii. Na pewno nie do naszej kultury, i nie jest normą, tylko właśnie zdradą, czymś złym, podłym, wredny, a dla zdradzanego bolesnym. Na szczęście Kafe nie wyznacza norm, bo to już byłby koniec tego świata. Tematy na Kafe to zdrady, rozstania, anal, wielkość penisa, homoseksualizm, aborcja, czasem ktoś próbuje założyć temat o kazirodztwie.. Każdy wie, że tutaj jest sciek.

seks jest z kazdym facetem inny po co meczyc sie ciagle tym samym z mezem

zdrada robi sie popularna i ludzie czesto sie tym chwala, ten ktos zdradza jest uwazana za zaradnego i sprytnego

Czyli kobiety maja na myśli zdradę jak mówią że szukają kogoś zaradnego życiowo?

Statystyki mowia, ze zdradza ok.40% mezczyzni i ok.30% kobiet. Czy to duzo, czy malo to juz ocencie sami.

Wiernosc to przezytek, w czasach dostepnej antykoncepcji i badan prenatalnych.

Kobiety są teraz łatwiejsze.

dokladnie doprowadzenie do seksu z mezatka jest 4x latwiejsze niz z latwa latawica poznana na dyskotece czy ulicy. One pragna adoracji. Wiec generalnie malzenstwa jako cos co obiecuje sie komus wiernosc nie maja sensu

Nie no bez przesady wolne są o wiele łatwiejsze ****asz kiedy chcesz.

p

Autorko chodziłaś do ogólniaka? Czytałaś lektury szkolne? Bo już z tego wynika, że zdrada jest (niestety) dość powszechnym zjawiskiem, ludzie na ogół są słabi, łatwo ulegają pokusom. Trochę jak z kradzieżą: niewielu z nas jest pełnoetatowymi złodziejami ale tak z ręką na sercu: ilu znasz kryształowo uczciwych ludzi, którzy nawet abonament za telewizję płacą i każde znalezione 10 zł odnoszą na policję?

tak

zamiast zdradzać , zakończ związek i rób to , co uważasz , a nie się szmacisz i chcesz mieć ciacho i zjeść ciacho

W obecnych czasach, nie trzeba wychodzic z domu, zeby zdradzic :)

A po co ci taka żona co odmawia seksu?

Wielu mezczyzn zdradza bo wsrod kobiet.zrobilo sie.przyzwolenie na seks.z.cudzymi mezami jako symbol walki z patriarchatem bycia wolna kobieta. Dzis porzadni mezczyzni w wiekszosci uciekaja od.relacji z kobietami bo taka wspolczesna rozwiazla kobieta nie jest.ich celem. A poniewaz kobiety.sa wyniosle i uwazaja sie.za cud to nie kiwna palcem by poznac.normalnego wolnego tylko co najwyzej zajetego albo roochacza.

To co? Już nie ma żadnej nadziei?

I nigdy nie było - ludzie zawsze zdradzali. Wiele związków nie jest opartych na miłości i emocjonalnym przywiązaiu - nic tak ludzi nie udupia przy sobie jak wpsólny kredyt. Więc taki zdradzający mąż czy zdradzająca żona nie czuje się winna zdradzając - bo nie kocha partnera, nie specjalnie im zalezy. Chodzi o ich wygodę

Żyjemy w czasach, w których uczciwość, honor, cześć zostały zepchnięte do lamusa, one warunkują niewystępowanie zdrady, gdy ich zabrakło obłuda, zdrada i nieuczciwość stają się normą. Nastały czasy, w których to co przez wieki było uznawane za normę uznaje się za nienormalne a to co było nienormalne staje się normą w sprawach moralności i obyczajowości.

Ktoś dobrze zwrócił uwagę - zdrada od wieków była normą

od wieków występowała a nie była normą, to wielka różnica.

To nie jest wymysł naszych czasów. Może kiedyś bardziej się to ukrywało - dzisiaj łatwiej o rozwój i rozżalona kochanka może ogłosić wszystkim na fejsie co ją boli, ale zdrad nie jest wcale od tego więcej niż kiedyś. Właściwie to nawet jest mniej: bo więcej par decyduje się rozejść jak coś nie styka. Gdyby musieli ze sobą zostać to najpewniej obie strony by się zdradzały.