Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Fobia spoleczna

Polecane posty

Gość gość

Wyleczył się ktoś ? Czy leki i terapia rozwiąże problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może leki i terapia ci trochę pomogą w zyciu, z wiekiem też się sporo zmienia ale moim zdaniem zawsze to będzie w człowieku. W sumie zależy też co rozumiesz jako wyleczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co rozumiem przez wyleczenie? Np luźną rozmowę z ludźmi, pójść bez strachu załatwić coś np w urzędzie , mieć znajomych i gdzieś z nimi wychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że w tym by prowadzić luzniejszą rozmowę (oczywiście nie na każdy temat) czy nie spinać się zbytnio załatwiając sprawę w urzędzie może ci trochę pomóc, w tym by mieć znajomych czy po prostu stać się że tak powiem osobą pożądaną przez otoczenie nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co rozumiem przez wyleczenie? Np luźną rozmowę z ludźmi, pójść bez strachu załatwić coś np w urzędzie , mieć znajomych i gdzieś z nimi wychodzić. XX Oczywiście że da się wyleczyć !!! Jeśli podejmiesz się terapii i będziesz współpracować z terapeutą to wszystkie te lęki pokonasz , ale taka terapia trochę trwa . Bardzo bliska mi osoba miała silną fobię , do tego myśli samobójcze . Poszła do psychiatry , dostała leki antydepresyjne i skierowanie do psychologa . Leki brała przez okres dwóch miesięcy i odstawiła bo wizyty u psychologa zaczeły pomagać . W sumie terapia trwała 8 miesięcy dwa razy w tygodniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz coś bliżej napisać jak ta fobia objawiała się u tej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno będzie, tak jak ktoś powiedział : to jest w człowieku. Ja jestem wesoła, pewna siebie i pożądana towarzysko i nikt nawet się nie domyśla, że mam fobię społeczną i od czasu do czasu leczę się na depresję (tabletki). To skomplikowane bardzo, ale mam to od zawsze i już tak ponad 50 lat. W terapię i jakieś przekonywania nie wierzę bo życie mnie wystarczająco podbudowuje, ale to "coś" jest i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Ja jestem wesoła, pewna siebie i pożądana towarzysko i nikt nawet się nie domyśla, że mam fobię społeczną" To nie jest fobia społeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz coś bliżej napisać jak ta fobia objawiała się u tej osoby? XX Paraliżujący strach przed jakąkolwiek rozmową z ludźmi np zakupy w sklepie (jeśli była zmuszona coś kupić to tylko w samoobsługowym lub wysyłkowo z netu) Strach przed jakąkolwiek rozmową telefoniczną (blokada głosu , jąkanie ) Strach przed wszelkimi rozmowami nawet z bliskimi osobami (ciotka , kuzyn , sąsiad itd) Mimo uzdolnienia (kierunki ścisłe ) paraliż myślowy podczas egzaminów i w konsekwencji oblanie studiów . Brak znajomych , wyjść z domu , brak pracy bo zablokowanie przed wszelkimi kontaktami z ludźmi. a po terapii ? Znalazła super pracę , wyprowadziła się z domu do dużego miasta , zrobiła prawo jazdy , robi studia , wyjeżdża za granicę , spotyka się ze znajomymi , wychodzi do teatru , do opery sama bez problemu . Jak chcesz więcej info to podaj maila , możemy popisać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję ci za odpowiedz. Dalas mi nadzieje ...bo obawiałam się tych leków. Problem nie dotyczy mnie tylko syna. Zawsze uważałam, ze jest nieśmiały, zamknięty w sobie... ale ostatnio wybuchł .... opowiedział o wszystkim co się z nim dzieje. Od razu pomyślałam o fobii , ale poszłam z nim do psychologa , aby sprawdzić to. No i niestety fobia i depresja. Mamy iść do psychiatry po leki. Jestem ogólnie przeciwniczka faszerowania się lekami , ale jeśli jest choć cień szansy to wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ciągle na niego krzyczałam, ze się mną wyręcza bo to do sklepu po loda mam iść , a to wody on już nie ma. No kurcze ....rusz doope i idź sobie sam...mówiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idż też koniecznie równolegle do psychologa ,tej mojej osobie własnie psycholog pomógł .Tabletki brała przez dwa miesiące i ja sama kazałam jej je odstawić bez porozumienia z psychiatrą bo bałam się że się od nich uzależni . Tylko wybierz takiego psychologa któremu syn zaufa , w przeiwnym razie nie otworzy się przed nim i nici z terapii. Z jakiego województwa jesteście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo miałam ja z tą osobą , też musieliśmy większość rzeczy załatwiać, też krzyczeliśmy co w sumie tylko pogarszało jej stan , nieświadomie ją jeszcze bardziej pogrążając .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z Trójmiasta...z Centrum Interwencji Kryzysowej dostałam namiary ponoć na dobrych specjalistów. Syn robi właśnie prawo jazdy bo go zapisałam, sam by w życiu tego nie załatwił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fobia społeczna to nie jest żadna fobia tylko termin którym medycyna określa przypadki nie dające się podporządkować ogólnie przyjętym normom. Błędem jest klasyfikowanie takich objawów za chorobę, którą należy leczyć. Trudno wyleczyć kogoś z jego osobowości prawda? Bo to z czym się mierzysz to jest właśnie twoja osobowość. Jeśli ktoś urodził się z wadą kręgosłupa też mu go nie wyprostują ani nie wymienią na nowy. Ćwiczenia rehabilitacje masaże, ale idealny nigdy nie będzie. Tak samo z twoją niby fobią. Zamiast psychiatry czy psychologa proponuję poszukać dobrego astrologa, który na podstawie ścisłych obliczeń odkryje przed tobą detale twojej osobowości i pomoże zrozumieć czemu jesteś taki a nie inny. Podstawa to poznać samego siebie, a nie łykać tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam fobii wręcz przeciwnie . Syn ja ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to jesteśmy z przeciwległych krańców Polski bo ja z małopolski . Syn robi prawo jazdy ? to w sumie jeszcze jest w dobrym stanie , mimo że sama musiałaś mu załatwić ten kurs. Jeśli masz namiary do ośrodka to tam rzeczywiście powinni być dobrzy psycholodzy. A czy syn chce tej terapii czy to tylko twój pomysł ? Myślę że młodzież teraźniejsza ma problem z kontaktami międzyludzkimi z powodu wiecznego siedzenia z nosem w kompie i porozumiewania się za pomocą sms-ów . I kiedy dochodzi do kontaktu twarzą w twarz nie potrafią się odnaleźć w tych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ałajka
Cześć Wam! Od pół roku męczę się z nerwica lękowa. Miewam napady paniki w miejscach publicznych a niekiedy także i w domu. Codziennie walczę o w miarę dobre samopoczucie. Z domu sama nie wychodzę, bo obawiam się kolejnego napadu ( pierwszy raz przytrafił mi się, gdy wracałam do domu ze sklepu, sama). Z reszta nawet gdy wyszłam z kimś, to wzięło mnie w kolejce w sklepie, dwa razy. Ratuje mnie Validol, pozwala w miarę się uspokoić, a przynajmniej przestać trząść.. Przesrane takie życie, ciągły niepokój i stres. Żeby tego było mało od wczoraj bardzo bolą mnie plecy między łopatkami, czasem i w mostku pomiędzy piersiami. Taki silny gniecący ból. Wczoraj już zaczęłam podejrzewać zawał. Dziś tez bolą mnie plecy☹️ Nie wiem skad ten okropny ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta rada pójścia do astrologa mnie rozjechała. XXI wiek a ludzie wracają do jakiegoś pogaństwa czekam jak doradzisz włożyć syna do pieca na 7 zdrowasiek :D :D :D he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od małego czułam ze coś z nim nie tak jest. Chodziłam do psychologów, psychiatry...Stwierdzono ADHD i w sumie do 15 roku życia w tym kierunku był leczony. A teraz słyszę już drugi raz ,, Zapewniam Pania , ze syn nie ma i nigdy nie miał ADHD" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wg ciebie Kopernik zdrowaśki klepał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Ałajki Ból w plecach tez może być pochodzenia nerwicowego tzw ból napięciowy . Jak zaczniesz sobie wkręcać zawał to całkiem wpadniesz w nerwicę lękową . Takie bóle w plecach i klatce piersiowej są raczej nerwicowe ale jeśli się bardzo stresujesz , by się uspokoić , idź do lekarza niech zrobią ci EKG . Leczysz gdzieś tę lęki nerwicowe czy sama się z tym męczysz ? Idź do psychiatry , psychologa po pomoc bo bez terapii nerwica ci się pogłębi jeszcze bardziej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ałajka
Byłam u psychologa, podczas wizyty w Polsce( mieszkam w Uk), chciałam by coś mi przepisał, nie brałam pod uwagę terapii, ponieważ kilka dni później musiałam wracać do "domu". Zauważył objawy nerwicy i drpresji, jednak niczego mi nie przepisał, bo jak twierdził nie zajmuje się farmakologią. Dał mi namiary na panią psychiatrę, nawet umówiłam wizytę, jednak nie poszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ałajka
Biorę Validol, pomaga nieco w kryzysie, od wczoraj krople uspokajające i persen forte. Kiedyś był jeszcze kalms, ale nie działał na mnie, do tego jeszcze z apteki coś na bazie żeńszenia. Spitulina, tona magnezu i potasu, medytacja, świadomy oddech, wszystko to co bez recepty. Mam świadomość, ze wizyta u specjalisty jest konieczna, muszę tylko ( i aż) się ruszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troj
,,Piszesz że syn miał diagnozowane ADHDa teraz że nigdy tego nie miał a czy nie zauważyłaś u niego objawów Aspergera ?" Teraz ta psycholog mi powiedziała , ze nigdy nie miał. Po prostu zla diagnoza była postawiona a pół roku temu powiedział to kardiolog do którego trafiłam przez te dziwne bóle w mostku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzilam do psychiatry i psychologa.Mam 25 lat. Psychiatra mi nie pomogl nic a nic,mam do niego uraz,jest niemilym aroganckim lapowkarzem mktory nawet nie patrzy na pacjenta zza papierkow.Poza tym widzial ze czekam na poczekalni tylko ja...i przez 50 minut mnie nie zawołąl.a wychodził 5 razy na kawke i papierosy.Brałam niby leki od niego na sen,ale zrezygnowalam bo nie chcialam sie uzaleznic,postawilam tylko na samą terapię. Psycholozka ,dziewczyna z 30 lat...chodzilam do niej w sumie 3 lata.co tydzien.:) Mialam depresję ,fobie spoleczna i ataki leku poza domem.To bylo straszne,myslalam ze zwariuję:( nagle takie wielki paniczncy strach,bez powodu, ,kolatanie serca,otepienie i depresonalizacja.Brak logicznego myslenia. psycholog Pomogla mi w tym sensie ze musialam sie mobilizowac co tydzien na zwierzenia,otowrzyc się,wyjsc z domu ( nie raz w drodze mialam potwoeny atak panki) u niej na kkrzesle tez. Pogadałysmy,wysluchala,przytakiwała...i tyle. Uwazam ,ze z fobi nie da sie wyleczyc.Mozna ją załguszyc,czy na jakis czas przyciszyc,ale zawsze juz bedzie.Jedna psycholozka cudów nie zdziala.Po terapii Jest jakas tam ulga jak po swpowiedzi,ze ktos wyslucha.itp.Nie powiem dala mi pare razy kopa do zycia ,wiare ze moge jeszcze wszsytko zmienic itp. PAcjent musi sie sam wyleczyc,mobilizowac do wychodzenia z domu,podejmowac proby,wychodzic do ludzi i cwiczyc sytuacje w ktorych ma stres.Psycholog czy psyciuatra za reke cie nie bedzie prowadził.Musisz miec kogos bliskiego ktos cie na poczatku oswoi,przy kim czujesz sie bezpiecznie.Kto cie wyciagnie d ludzi. Wciąz sie boję miejsc publciznych,tłumu i glosnych dziweków.Kontakty z ludzmi ograniczam do minimum max 15 minut. Bardzo chciałabym wrocic na studia,ale jak mpomysle ze mam byc wsrod nich 8 godzin to wiem ze nie dam rady :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie...to raczej nie zespół Aspergera . To co go różniło od innych dzieci: niszczył nieświadomie kolorowe rzeczy , bujał się na krześle gdy się nudził np na lekcji, rysował obrazki po zeszytach...każdy kto je oglądał mówił ze ma talent ...brak koncentracji, nie potrafił się skupić na tym co robił...w szkole był typem samotnika...brak kolegow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ałajka daj maila, pomogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,PAcjent musi sie sam wyleczyc,mobilizowac do wychodzenia z domu,podejmowac proby,wychodzic do ludzi i cwiczyc sytuacje w ktorych ma stres.Psycholog czy psyciuatra za reke cie nie bedzie prowadził.Musisz miec kogos bliskiego ktos cie na poczatku oswoi,przy kim czujesz sie bezpiecznie.Kto cie wyciagnie d ludzi." No tak tylko jak go nauczyć nawiązywania znajomości? 19-latek powinien mieć dziewczynę , chodzić na dyskoteki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×