Czy jest o co się martwić? Objawy ciąży?

Dzisiaj mija drugi dzień gdy nie pojawił się u mnie okres, co mnie nie pokoi bo sie tak nigdy nie spóźnia. Doszło w tym miesiącu do zbliżenia (13 dni temu) bez zabezpieczenia, ale szybo przestaliśmy z obawy o konsekwencje. Wydaje mi sie że szanse na zajście są na prawde znikome, nie było wytrysku, nie wiem czy w ogóle daliśmy szanse wydzielenia sie wydzieliny z plemnikami. Zamiast okresu występuje biały śluz, lekkie i chwilowe bóle podbrzusza, których dzisiaj już nie mam. Dodam, że przed ostatnią miesiączką która też mi sie spóźniała ale tylko jeden dzień miałam identyczne bóle, więc nie wiem czy brać to pod uwagę. Wczoraj (dzień po spodziewanym okresie) zrobiłam test i wyszedł negatywnie. Boje się że za kilka dni jak znów zrobię test to może okazać sie pozytywny. Nie mam bólu piersi, mdłości, poczucia przemęczenia, nie jestem wyczulona na zapachy, dosłownie nic oprócz tego co wyżej. Nie czuję się też jakbym była w ciąży, o ile można to czuć, jedynie są obawy i stres. Jakie są szanse, że to ciąża? Co sądzicie?

Mógł ci się przesunąć przez stres więc masz dwa rozwiązania. 1. Przestać się przejmować i czekać na okres. 2. Powtórzyć test za kilka dni. Ps. Objawy ciąży jak mdłości przychodzą później, ok 6 tyg dopiero, a niektóre kobiety w ogóle ich nie mają

Dziękuję za odpowiedź. Te dni to dla mnie koszmar, próbowałam troche poćwiczyć i zrobić sobie dłuższą ciepłą kąpiel by przyspieszyć okres, ale jak na razie zero efektów.

Mowisz o szansie na ciaze.czyli jak 99% bojacych sie kafeterianek pewnie bys sie ucieszyla.kazda tak mowi, obawia sie ciazy bo nie planuje ale by to byla mila niespodzianka.zdecydujcie sie o co wam chodzi, bo chyba lepiej wiedzic czego sie chce

Martwisz sie ze sie nie udalo tym razem zaciazyc czy czym sie martwisz?duzo nie zachodzi tak od razu

Martwię się że zaszłam. To nie moj czas na to, mam studia.