Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciąża a podejście faceta

Polecane posty

Gość gość

Jak zachowywali się wasi faceci, kiedy byłyście w ciąży? Jakie mieli do niej podejście? Mianowicie, chodzi o to, że mój partner bardzo chciałby mieć dziecko. Ja w sumie też, ale kiedyś, na razie nie mam na to parcia, mam jeszcze za dużo rzeczy do zrobienia, za dużo przede mną podróży, imprez, koncertów. Jednak mój facet nie chce tego za bardzo do siebie przyjąć i coraz bardziej nalega. Ja naprawdę chciałabym mieć dziecko, ale wizja ciąży i tych wszystkich niedogodności z nią związanych mnie przeraża. Generalnie zamysł jest taki - zajść, zacisnąć zęby i jakoś to przetrwać, urodzić, a później cieszyć się maluchem. Więc kiedy mój mężczyzna kolejny raz zaczął drążyć temat ciąży zapytałam go, czy ma zamiar wytrzymać bez hucznych imprez, picia i palenia, jedzenia fast-foodów przez cały okres mojej ciąży i cały okres, karmienia naszego dziecka. Zarka go. A czemu on miałby przestać? A dlatego, że dziecko byłoby NASZE, a nie moje i w związku z tym nie będę ponosić ani jednego ograniczenia więcej niż mój partner, ojciec tego dziecka. Bo jak sobie pomyślę, że on w czasie mojej ciąży chodziłby sobie na melanże, albo opróżniał 4-pak piwa w piątek i do tego przypalał blanta, a ja mogłabym ewentualnie się na to patrzeć to mnie krew zalewa. Czy wy też uważacie, że facet podczas ciąży swojej kobiety powinien sobie odmówić tego, czego ona nie może jeść/pić/palić i być z nią solidarny? Dla mnie to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być *zatkało go ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzosia
Myślę że trochę przesadzasz :) może tak naprawdę nie chcesz tego dziecka ,albo nie jesteś gotowa? Gdybyś chciała dziecka to zrobiłabys wszystko,żeby je mieć. Ja nigdy bym nie pomyslala żeby zabronić mojemu chłopakowi zjesc tego na co ma ochotę a piwo? Hmm rozumiem w piątek usiąść sobie po pracy z kobietą ty soczek on piwko w końcu zasłużył jest po pracy wszyskto jest dla ludzi. Lepiej tak niż miałby latać gdzieś z kumplami chlac ,a ty byś sama siedziala. Człowiek z dnia na dzien palić nie przestanie karz mu wychodzić, żebyś ty nie musiala tego wdychac,mysle ze Twój facet nie zabronił by ci się spotkać z kolezankami wiec dlaczego ty mu zabraniasz wyjsc do kolegów ? Impezy jak najbardziej na NIE tez bym nie pozwolila zeby moj chlopak latal z kolegami na imprezy. czy ciąża to kara?bo tak odczuwam ze dla ciebie tak. To że bys była w ciąży to nieznaczy ze to jest jakieś więzienie. Wiadomo chłopak powinien to z tobą przechodzić pomagać ci dbać o ciebie itp ,ale nie zeby on tez rezygnowal z jedzenia czy wypicia przy tobie piwa. Skoro tak sadzisZ widocznie nie potrafisz zrezygnować z takiego życia rozrywkowego i nie jestes gotowa na bobasa. No przykro mi dziecko to obowiązek na całe życie :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 28, on 27. Ja uważam, że to, że w ciąży jest kobieta to niesprawiedliwość, dlatego właśnie oczekuję od mojego faceta solidarności. Nie dość, że będę musiała męczyć się w ciąży, to jeszcze muszę znieść poród no i oczywiście później siedzieć z dzieckiem w domu. Dlaczego jak ja musze odmówić sobie na 9 miesięcy (i później jak będę karmić) przyjemności, to on nie może. Tym właśnie pokazałby mi swoje wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On cie nie kocha, chce tylko realizowac swoje cele twoim kosztem, zjesc ciastko i miec ciastko.Naciska na nowa zabawke a potem palcem nie kiwnie zeby pomoc przy dziecku tylko sie zmyje z kolegami.A co jakby dziecko bylo chore ?Wtedy chyba by naciskal na aborcje, a jakbys sie nie zgodzila-ucieklby od problemu.Zastanow sie czy warto z nim byc, czy mozna na niego liczyc w trudnych chwilach.Tak a propo, facet-nie maz.Chce miec dziecko ale nie zamierza sie z toba wiazac, to juz o czyms swiadczy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz bardziej zrozumiem goscia co dziecka nie chce, ale sie zgadza dla swietego spokoju po czym wycofuje w swoj swiat.Ale ten twoj naciska, z tym ze tylko zeby sie z nim pobawic i nastrzelac fotek na fejsa jako "najwspanialszy tato na swiecie".A jak dziecko zaplacze w nocy, czy zachoruje-mama jest od tego, ojciec do wyzszych celow niz wycieranie tylka i wstawanuie co pol godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niesprawiedliwośc ? Powinnas się cieszyć,ze nosisz pod swoim sercem takiego maluszka. Twój chłopak tez by się przyczynił do tego poczęcia bo przecież bez niego w ciaze byś nie zaszla. Wsparcie to nie odmowienie sobie jedzenia fastfoodow. A bycie przy tobie, pomoc w każdej sytuacji itp. Skąd wiesz ze będziesz się męczyć? Niektóre kobiety przechodzą przez ciaze tak jakby wgl w niej nie byly. Dla ciebie to takie ciężkie siedzenie w domu z dzieckiem? Jak przychodzi dziecko na swiat to wszyskto się zmienia o 180° myślę że twój facet by cię nawet na krok nie zostawił dziecka i wgl by ci pomagał z całych sił skoro tak tego pragnie. Macie już po tyle lat ze chyba czas najwyższy na takiego bobasa. Ale wydaje mi się ze nie jesteś gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet by dziecka nie zostawil, ale jego matke mialby gleboko w d...., tutaj widac jego podejscie.Dzieckiem moze i bedzie sie opiekowal ale znajdzie sobie inna kobiete, duzo teraz takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z tego co autorka pisze, facet nie deklaruje zadnego wsparcia, tylko zada zeby partnerka urodzila mu dziecko, ale bez pomocy z jego strony.Na pewno nie bedzie milo siedziec cale dnie samej z dzieckiem, bo facet w koncu musi miec rozrywki, moze i wyjazdy weekendowe jak juz dziecko sie troche znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jesteście razem ? Nigdzie nie ma napisane ze facet powiedział ze by nie pomaga l tylko o piciu melanzach itp moze on naprawdę pragnie tego dziecko w koncu jest kolo 30 Co ty chcesz być babcia dla swoim dzieci czy mama ? Nie wiem ile jesteś razem ale jak długo to chyba powinno sie znac swojego faceta na tyle czy bys wiedziała że ci pomoże i cie nie zostawi A nie zabraniać mu jeść i pić najlepiej zamknać w klatce niech siedzi przed 9 msc i do uranej śmierci. Jak tak będziesz robić to wiadomo ze ucieknie bo kto by byl z kobietą która zabrania jeść wypić jednego piwa w piątek czy wyjść z kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet dziecka chce a ślubu nie chce??? dzieci nie robi się z "facetami" tylko z małżonkami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby teraz wszyscy patrzyli na ślub to dzieci wgl by Nie było! Sama mam narzeczonego i staramy się o dziecko i ślubu narazie nie planujemy tylko za parę lat. Ale znam mojego faceta na tyle ze wiem ze by mnie nie zostawił,a tym bardziej wspierał mnie w ciąży jak i po niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 27 lat. To już chyba najwyższy czas. Najgorzej jest odkładać na potem ,bo kariera,imprezy i nie wiadomo co. A jak będzie problem z zajściem to kiedy czas na leczenie? Jak tu niedługo w kwiecie wieku i zwiększa sie możliwość na utrudnienie z zajściem w ciaze. Później płacz i lament. Kochasz go ?to co się zastanawiasz? Prawie 30 na karku. Działaj kobieto ,a nie przejmujesz się tym czy twój facet będzie mógł zrezygnować z chamburgerów. Postaw go w jasnej sytuacji powiedz ze się boisz ze sama zostaniesz z dzieckiem i pogadajcie szczerze, a nie czekacie i przedluzacie wszyskto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale znam mojego faceta na tyle ze wiem ze by mnie nie zostawił,a tym bardziej wspierał mnie w ciąży jak i po niej xxx ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha rozbawiłas mnie do lez!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w tym śmiesznego? Takie zaskakujce ? Może o was faceci się nie troszcza i nie wspierają ze tak negatywnie jesteście do tego nastawione. Nie znacie chłopaka autorki a już piszecie ze jej nie kocha,ze ucieknie i ja zostawi . No skąd wy to możecie wiedziec do choler yy? Mają na tyle lat więc chyba wiedza co robią, autorka wie z kim się związała i powinna go znać na tyle żeby wiedzieć co robić Twierdzisz ze cie zostawi? To po co z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to ty jesteś jakaś dziwna ,głupia, rozpuszczona rozkapryszona , co to nie wytrzyma bez imprezy, naprawdę jeszcze nie dorosłaś do bycia matką dlatego gadasz takie głupoty, nie rób nic na siłe bo na 100% nie bedziesz dobrą matką, bo jak już urodzisz i facet wyjdzie na piwo to polecisz pewnie za nim bo bedziesz mu zazdrościć, od tego przypalania to przypaliłaś sobie mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie. Widać że imprezy ważniejsze. Jakbyś chciała tego dziecka to byś w tyłku miała ze będziesz musiała zapomnieć o imprezach i tych wszystkich rzeczach Niestety twój facet nigdy nie będzie w ciąży. I nie mozesz mu zabronić jeść i pić. Przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po/je /ba/lo was? wg was ona nie ma prawa nie chcieć dziecka??? skoro polskie pieprznięte zdesperowana na związek szmaty takie jak wy pozwalają facetom na wszystko byle nie odeszli to przestaję się dziwić że faceci mają was za nic! jakie wychodzenie z kolegami? jakie piwo mu się należy po pracy? tak wasze durne mamusie was nauczyły żeby portki za wszelką cenę zatrzymać w domu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc kiedy mój mężczyzna kolejny raz zaczął drążyć temat ciąży zapytałam go, czy ma zamiar wytrzymać bez hucznych imprez, picia i palenia, jedzenia fast-foodów przez cały okres mojej ciąży i cały okres, karmienia naszego dziecka. Zarka go. A czemu on miałby przestać? A dlatego, że dziecko byłoby NASZE, a nie moje i w związku z tym nie będę ponosić ani jednego ograniczenia więcej niż mój partner, ojciec tego dziecka. xxx BRAWO!!! znakomite podejście! cały czas tu wypisują o równouprawnieniu w związku - czyli że kobieta ma pracować tyle co facet, dawać na rachunki tyle co facet, dawać na dziecko tyle co facet - ale jak mowa o sprzątaniu, praniu, opiece nad dzieckiem czy nawet imprezach to już mordy zamknięte o równouprawnieniu i hejt na kobietę - co z ciebie za matka, co z ciebie za gospodyni - on ma prawo bo po pracy, on nie musi bo nie jest w ciąży, JAK MA BYĆ W KASIE PO RÓWNO TO W IMPREZACH I WE WSZYSTKIM INNYM TEŻ PO RÓWNO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że nic nie rozumiecie. A co do ślubu - mi samej na nim nie zależy, jest to dla mnie zbędna formalność, która sprawia tylko tyle, że ZUS nas razem rozlicza. Dziecko to fajna sprawa, a to że chciałabym żeby mój facet powstrzymał się przez 9 miesięcy od używek to nie jest chyba jakaś tortura dla niego i nie świadczy o mojej dojrzałości/jej braku, a raczej o tym, że on nie jest dojrzały skoro nie chce iść na taki układ. Uświadomiłam sobie, że jeżeli tak naprawdę zależałoby mu na tym dziecku to zgodziłby się bez wahania na tę 9 miesięczną wstrzemięźliwość. Bądźmy sobie równi, czemu ja mam mieć gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem czemu pozwalacie sie tak traktowac.Mnie by bylo przykro slyszec ze facet dziecka chce ale slubu nie i nie wie czy chce ze mna byc czy z kims innym.Z tym ze kobieta moze albo dostac nasienie z banku albo sie jednorazowo puscic (lub do skutku)i zapomniec o sprawie.Facet nie ma takiej mozliwosci zeby miec dziecko tylko dla siebie, musi wiec udawac ze kogos kocha aby ta kobieta urodzila mu dziecko, a jak dobrze pojdzie-uslugiwala mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość i dzięki za wsparcie ;). Zgadzam się z tym co napisałyście. A już najbardziej spodobało mi się to o równouprawnieniu. Święte słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój nie pił i rzucił palenie jak zaszłam w ciążę, nie chodził również sam na imprezy bo wiedział że byłoby mi przykro siedzieć samej z brzuchem w domu - można? można!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzieci nie chcę, pociągu do wychlania 4paku w piątek nie rozumiem, bo ja mam ciekawsze zajęcia :P ALE uważam, że kobieta ma prawo oczekiwać czegoś od swojego partnera. Gdyby się bez wahania zgodził podejrzewam, że autorka sama by machnęła ręką - ale skoro gościu jest wielce zdziwiony "jak to tak, nie pójdę sobie sam na imprezkę" no to moim zdaniem faktycznie coś z nim nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobną sytuację. Ja 30 on 35lat. Ciśnienie na dziecko. Zapytalam co ze ślubem? nie musi być huczna impreza, niech będzie cywilny i obiad dla najbliższej rodziny. Ślub niczego nie gwarantuje, ale świadczy o poważnych zmiarach faceta. Myślę, ze facetowi latiwej splodzic dziecko niż się ozenic. I się zaczęło, ze ze ślubem mozna poczekać, ze to na całe życie, a on w sumie to wie czy tego chce. A dziecko to nie jest na całe życie?! Jeżeli facet ma obawy przed ślubem, to lepiej nie robić sobie z nim dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet nie bedzie sie poswiecac dla autorki, bo to tylko matka jego dziecka.Dla Tej Jedynej zrobilby wszystko, z tym ze jeszcze jej nie spotkal i moze nie spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie!!! bycie matką dziecka wcale nie oznacza bycia "tą jedyną"! ja również uważam że facet nie chce ślubu to znaczy ze nie uważa że jesteś "na całe życie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie wchodząc w dyskusje- dla mnie podejście autorki jest jakieś co najmniej dziwaczne... naprawdę jak będzie ci ciężko, zrobi ci się lżej od tego że jemu jest tak samo źle? Co innego odpuścić sobie imprezę kiedy masz dołek psychiczny, wyjśc wcześniej ze spotkania ze znajomymi bo źle się poczułaś, ale życie w celibacie dlatego że w twoim brzuchu rośnie dziecko? Miałam dwie paskudne ciąże, leżące- czy to znaczy że mój mąż również powinien położyć się plackiem, nie uprawiać sportu, nie wychodzić ze znajomymi, właściwie nic sensownego nie robić- żeby okazać solidarność? Przy pierwszym dziecku to jego "lepiej" sprowadziło się do tego że musiał chodzić koło mnie, okresowo jeździć do szpitala, pracować, ogarniać właściwie cały dom bo ja albo nie czułam się na siłach, albo wręcz miałam zakaz jakiejkolwiek aktywności. Przy drugiej- to samo, plus dziecko w zerówce, więc też do dowożenia, dopilnowania, częściowej obsługi. Cieszyłam się że ma czasami gdzie wyjść i się rozerwać, pewnie że zazdrośiłam nieraz, ale sama go zachęcałam bo od takiego duszenia się w tym wszystkim można osiwieć, miał przynajmniej gdzie i kiedy złapać oddech, ma swoje hobby, swoje treningi. Od tego żeby męczył się razem ze mną 24h/dobę moje samopoczucie by się nie poprawiło. Nie pił i nie pije nadal, może symbolicznie najwyżej na imprezach typu wesele. Ja za to po ciąży i okresie karmienia nie mam problemu z tym żeby wyjść po szkole- bo zaczęłam kolejną, na piwo z resztą grupy, spotkać się na winie z koleżanką, wyjechać na weekedn, jedynie zapalić mi się zdarza może raz na rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, troszkę Ciebie rozumiem, ale nie w 100%. Ja ciążę mam dawno za sobą. I nie zaprzeczę, brakowało mi czasem w ciązy tego, żeby napić się piwa czy wina. na imprezę poszłam dwa razy - Sylwestrowa (4.miesiąc) i 30-ste urodziny męża (tzn to była impreza na zasadzie z przyjaciółmi kolacja w pizzerii, oni pwio/wino a ja sok, potem u nas w mieszkaniu do chyba 3 w nocy ale ja poszlam spać o połnocy i byli cichutko). Toast noworoczny wziosłam sokiem żurawinowym, a na święta gdy mąż/rodzice/teściowie/rodzeństwo mieli wino lub nalewki babci, ja mialam herbatki i sok domowy z czarnej porzeczki i malin ;) . Nie uważam, że partner ma wyrazi wsparcie czy solidarność z Twoim stanem - naturalnym skądinąd - poprzez nie picie piwa czy nie palenie trawki. Mój pił piwo jak bylam w ciązy (ze 3 razy wzięłam łyczka), a wspierał mnie chociażby tak, że jak mialam dni wymiotów i nudności i moglam ścierpieć jedynie krakersy czy paluszki, to w śniegu/deszczu leciał do sklepu po te paluszki. wspierał też tak, że ja nie zdążylam dobiec zwymiotować do wc i zabrudziłam podłogę w lazience, to bez marudzenia umył to posprzątal, mnie przytulił , opatulił kocem i całował we włosy. jak mialam ochotę o na lody albo na koreczki śledziowe to latał do sklepu/lodówki. jak mnie naszło na zapiekankę z ziemniakw sera i brokuła, to zrobił - pierwszy raz ja robił, była średniawa, ale zjadliwa - ale starał się. To jest wsparcie, a nie "nie picie piwa". a co do tej "sprawiedliwości" - moja droga, taka nasza natura, to my, kobiety jesteśmy w ciąży i rodzimy. nie mężczyźni. jak chcesz by jakoś odczuł te cięższe momenty, to np ustalcie żeby w okresie połogu on robił wszystko w domu. czy coś. ale jak masz takie dylematy jak imprezy, koncerty - to znaczy, że nie jesteś gotowa na taką odpoweidzialność jak bycie mamą. poczekaj jeszcze z rok-dwa lata, wyszalej się - jak dziekco podrośnie, możecie dalej chodzic na imprezy , kto wam zabroni? My mamy teraz 37 i 39 lat i ostanio bylismy na Metal hammer Festiwal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×