Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamusia i maminsynek

Polecane posty

Gość gość

Teściowa zawsze mówi o sobie ze jest mamusia. Nawet jak idzie robić coś to mówi "mamusia idzie robić to i to". Mówi mężowi (synkowi) "mamusia idzie robić kawę,chcesz sobie wybrać kubek? Chodź z mamusia" albo "chodz daj mamusi buziaka". Traktuje go jak dziecko i on na to pozwala. Kiedyś nawet było tak że mój syn sie bawił moimi włosami a mąż mówił "zostaw włosy mamy, nie ciąg" to jego mama mówiła "ale twoja żona nie jest twoją mamą." Dlaczego to mnie tak denerwuje? Czy często tak sie zachowują ludzie? Ona mamusia i oczywiście teść to tatuś. Ja myślałam że przestanie sie mowić o sobie mamusia jak dziecko rozumie i samo mówi mamusia i wtedy sie używa "ja,mnie,itp." A nie jak "dziecko" ma 30 lat. Ohydne to jest, aż patrzeć i słuchać sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha.. masakra :-) mamusia. Olej to. Nic z tym nie zrobisz. Tesciowa ma nierówno pod sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dewiantka ta twoja tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha wiem ale aż na męża nie chcę patrzeć jak idzie wybierać kubki czy daje buziaki mamusi. To takie żałosne że nawet nie chce żeby mnie dotykał nawet. Rozumiem że się daje buziaki ale kto normalny mówi że chce buziaka od osoby która nie ma 3 lata? Porażka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłaś o tym mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mówił że to jest normalne, taka po prostu jest i że się czepiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak to normalne to się nie czepiaj :) haha wiem wiem łatwo się tak mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kiedyś mówiła że mój syn jest jej synem i ona jest jego mamą. Jak powiedziałam jej że ona jest babcia i nie może tak mówić to powiedziala że jeżeli takie rzeczy mnie przeszkadzają to cos że mną jest nie tak i mój mąż powiedział że jestem zazdrosna i niech mówi co chce. Mamusia chyba za bardzo się wczuwala w roli mamusi, mamusia jest tylko jedna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też niestety mam męża maminsynka. Teściowa dzwoni do niego codziennie, on też czuje się zobowiązany codziennie zdać relację z przebiegu dnia. Ja to olałam, niczego nie zmienisz skoro oni nie widzą w tym problemu. Szkoda nerwów. Ja się odcięłam, dla mnie teściowa nie istnieje, nie zaprzątam sobie nią głowy, nie ma jej dla mnie. Tak jest lepiej, nie widzę, nie słyszę, nie ma jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak zajecia masz nudne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:43 u nas też tak było ale obraziła się jak powiedziałam że nie może przyjść do naszego domu i rządzić. Przestała tak dzwonić ale właśnie nie mogę pojąć tego jak można traktować dorosłego syna jak by był jeszcze małym dzieckiem i że on na to jeszcze pozwala. Albo się jest dorosłym i się wyjmuje cycka mamusi jak się gada z żoną albo się jest dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ale to się nie zmieni. Całe życie tak było, to nie możesz oczekiwać, że nagle odetną pępowinę. Dla nich to normalność, niestety. Ty będziesz się niepotrzebnie ścierać, denerwować, będziesz dla nich wrogiem numer 1. Olej to, nie zauważaj teściowej, nie zawracaj sobie nią głowy, nie rozmawiaj o niej, nie pytaj o nią, itp. Tak jakby jej nie było, Tobie będzie łatwiej - bo o to w tym chodzi. A oni niech się martwią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No masz racje, dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeteria.pl Forum Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieciMamusia i maminsynek Spis tematów Dodaj nowy temat Szukaj Ulubione tematy Odpowiedz na ten temat Mamusia i maminsynek gość wczoraj Teściowa zawsze mówi o sobie ze jest mamusia. Nawet jak idzie robić coś to mówi "mamusia idzie robić to i to". Mówi mężowi (synkowi) "mamusia idzie robić kawę,chcesz sobie wybrać kubek? Chodź z mamusia" albo "chodz daj mamusi buziaka". Traktuje go jak dziecko i on na to pozwala. Kiedyś nawet było tak że mój syn sie bawił moimi włosami a mąż mówił "zostaw włosy mamy, nie ciąg" to jego mama mówiła "ale twoja żona nie jest twoją mamą." Dlaczego to mnie tak denerwuje? Czy często tak sie zachowują ludzie? Ona mamusia i oczywiście teść to tatuś. Ja myślałam że przestanie sie mowić o sobie mamusia jak dziecko rozumie i samo mówi mamusia i wtedy sie używa "ja,mnie,itp." A nie jak "dziecko" ma 30 lat. Ohydne to jest, aż patrzeć i słuchać sie nie chce gość wczoraj Hahaha.. masakra usmiech.gif mamusia. Olej to. Nic z tym nie zrobisz. Tesciowa ma nierówno pod sufitem. gość wczoraj Ale dewiantka ta twoja tesciowa. gość wczoraj Haha wiem ale aż na męża nie chcę patrzeć jak idzie wybierać kubki czy daje buziaki mamusi. To takie żałosne że nawet nie chce żeby mnie dotykał nawet. Rozumiem że się daje buziaki ale kto normalny mówi że chce buziaka od osoby która nie ma 3 lata? Porażka smutas.gif gość wczoraj Mówiłaś o tym mężowi? REKLAMA gość wczoraj Tak mówił że to jest normalne, taka po prostu jest i że się czepiam. usmiech.gif xxxxxxx Wiek ma swoje prawa,niech mówi co chce i ja osobiście mając też tesciową wiele rzeczy nie widzę i nie słyszę,bo nie chcę ,bo mnie nie dotyczy, a ty się nie wpier...j miedzy matkę a syna. Bo same jesteśmy matkami i nikt nie powiedział że będziemy na stare lata cacy. Pilnuj sobie swojej matki,jej zachowań i wszystkim to wyjdzie na zdrowie.Takie mącenie tylko wprowadza w związek niepokój.Tak dużo masz zdrowia na to żeby zajmować się przyziemnymi tematami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie wtrącam. To jest dla mnie dziwne ze kobieta która nie ma jeszcze 60 l tak sie zachowuje. ona go traktuje jak małe dziecko i maz jest wtedy mało atrakcyjny dla mnie. Ona nie ma granic. Jak u nich mieszkaliśmy i przychodził z pracy to ona za nim poszła jak sie ubierał, powiedziała mi ze mam mu sciągnąć spodnie jak był pijany, kurczę ja wszystko rozumiem ale moja mama jakoś potrafi traktować nas jak dorośli. To "mamusia" do nas sie wtrąca. Ja wszystko rozumiem że można mieć relacje z mama ale powinna być zdrowa bo to jest jakiś koszmar ze facet 30 l idzie do kuchni z mamusia wybrać sobie kubeczek czy idzie do mamusi dać buziaczka na zadanie, żonaty facet na święta czy urodziny dostaje od mamusi majteczki i jeszcze próbuje mi mowić jakie on lubi najbardziej bo ona zna sie najlepiej i tak na prawdę ona nie ma racji. to jest chore jak matka nie potrafi odcinać pępowiny i robi takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko w Polsce i we Włoszech faceci są maminsynkami i kobietom nie przeszkadza to, że są na drugim miejscu. Polskie kobiety wychowują synow dla siebie, żeby ich trzymać do końca życia. Niech ta wredna synowa sie odczepi w końcu. Jak żona może wejść miedzy mamusią a synusiem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziecie w łóżku to mu powiedz żeby poszedł do"mamusi" Jak będzie znowu wyskakiwała z tym całowaniem to powiedz teściowej żeby mu jeszcze "cycusia" dała. Wybacz autorko ale z Tego co piszesz wynika że "mamusia" jest dla męża ważniejsza niż Ty i mamusie to bardzo cieszy. Zrób coś z tym i nie chowaj głowy w piasek. A męża zawstydź przy jego kolegach! Chyba że ich nie ma bo mamusi się nie podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie trafiłaś w dziesiątkę bo ona zawsze mówi kto jej się podoba i kto nie. A po co z nimi się spotkaliśmy! Wprowadziliśmy się a ona że nie widziała tego czy tam tego przez jakiś czas... Bo co... Mają do niej iść czy coś? Nie będę mu robić na złość bo dobry jest dla mnie ale to co oni mają jest chore. Ostatnio mu mówiłam żeby nie zapomniał dać mamusi buziaka na dobranoc i mówił "już jej dalem" także chyba to nie przeszkadza mu. Wszystko według niego co ona robi jest normalne nawet jeżeli ja myślę że coś co robi z moim dzieckiem jest chore ale ja zawsze przesadzam według niego. Ja już nie wiem co mam robić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mów "daj żoneczce buzi":-) chyba lepszy niż mamusi:-) Współczuję Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa nie odcieła pępowiny, jest zazdrosna o Ciebie i na każdym kroku probuje podkreslic, ze syneczek jest na zawsze Jej i tylko Jej a TY tak na doczepkę. Przykra sprawa, mysle z reszta ze juz nic z tym nie zrobisz. Ogranicz kontakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha no lepszy na pewno. Właśnie kontakt już jest ograniczony. Widujemy się 1-2 razy w miesiącu. Jak my tam jedziemy to na 15-30 min a jak oni do nas to na 2 godziny :( ale po tym nie mamy w ogóle siły. Jakby cała energia wyssali. I to przez kilka dni. Mąż nawet nie lubi jak są ani jak mamy tam jechać, stara się ich unikać. Ale właśnie dziwne bo nie chce do nich ale broni ich na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś przestała zwracać uwagę i olewać te sytuację temat by się zakończył.Coś mi się wydaje że robią ci na złośc bo widzą że cię szlag trafia.Przecież jesteś kobietą i dobrze wiesz do czego baby są zdolne,jedna drugiej gdyby mogła zrobiła by wszystko by tylko dokuczyć i to bez względu na wiek. Inna rzecz że twój mąż może i dobry ale chyba umysłowo niedorozwinięty.Normalny facet nie będzie się tak zachowywał,ma problemy,to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wcale nie bo to tak jest jak mnie nie ma tez. Jak mieszkaliśmy u nich to się obrazili że zaczęliśmy zamykać drzwi na klucz bo rano jak usłyszeli że kawę sobie robimy (swoją kuchnie mieliśmy) to przyszli do góry i zaczęli siedzieć z nami albo jak oglądaliśmy coś to przyszła i siedziała na naszym łóżku z nami a jak mąż się położy jak jedziemy tam na święta to ona idzie do niego albo sama leży i mu mówi "chodź się połóż koło mamusi" no kurde co to jest. Jak małe dziecko. I on nie jest jedynakiem... Ma jeszcze siostrę. Oni nie uznają własnych przestrzeń czy szacunek dla drugiego człowieka. Mąż próbował mnie namówić że miałam nieszczęśliwe dzieciństwa bo nie lubię jak ktoś (jego mamusia) jest w mojej sypialni albo nie lubię jak ludzie mnie dotykają. Szczególnie jak byłam w ciąży i dotykali mój brzuch bez pytań. On zawsze weźmie coś i odwraca że coś ze mną jest nie tak. I z naszym dzieckiem tak samo, nie lubię że jego rodzice chodzą za mną za każdym razem na zmianę pampers ów. Dziecko powinno mieć swoją godność i prywatność ale według niego to nie musi bo jest małym dzieckiem i skoro oni tak chcą to jest całkiem normalne. Ale co jakby to był sąsiad? Wtedy też jest normalne? Terapia by pomagała ale on nie chce. Ja mam zakaz gadania o jego rodziców ale on lubi o nich gadać co u nich itd a ja to gdzieś mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mąż nawet nie lubi jak są ani jak mamy tam jechać, stara się ich unikać. Ale właśnie dziwne bo nie chce do nich ale broni ich na każdym kroku." Mąż unika spotkań, bo wie że Cię drażni zachowanie teściowej. Jeśli byś to akceptowała lub jeśli nie wiedziałabyś o jego spotkaniu to chętnie byłby u rodziców. On też jest pomiedzy młotem a kowadłem, z jednej strony chce być po Twojej stronie a z drugiej jako maminsyn nie chce urazić matki. To taka pierda życiowa. Nie umie sprzeciwić się matce, bo ona pewnie jest władczą kobietą, czuje się ważna i udupiła mężczyzn w swojej rodzinie - czyt. teścia, który jest pewnie taką samą dupą wołową jak syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest taka ale nie wychodzi jej. Teść robi co chce, ona leży w domu w wolnym czasie a on poza domem jest. Jak ona nie pracuje to nie chce wyjść z domu. Chyba że z nami... Przed tym jak mąż się dowiedział że denerwują mnie to nie chciał do nich. Jak dzwonią do niego to on mówi "co oni zaś chcą, co mogą chcieć, dlaczego dzwonią". Także nie wygląda na to że unika przeze mnie. On nawet więcej odmawia jak ja izawsze tak było. Wydaje mi się że on się bardzo boi ja zranić i może pozwoli na to szaleństwo że względu na to że może nie jest normalna. Stwierdził za ma zaburzenia emocjonalne ale to nie jest diagnoza przez profesjonalista... Tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nie do końca mu to pasuje, więc jest szansa że przy wsparciu i umiejętnej postawie poluźni mocniej tą więź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam że tak pytam ale jak można to zrobić? Nie wiem co mam robić. Niektórzy radzą olac to a niektórzy żeby coś powiedzieć. Teraz nie wiem co zrobić. Wiem że to go też denerwuje ale zależy od czego. Jak przychodzi i mówi co ma robić to on jej mówi że to jego dom i może robić co chce ale potem są te dziwne przypadki gdzie mówi jak do 5 latka a on wtedy pozwala. Więc to jest takie dziwne skomplikowane. Wspierać go w jakim sensie? Ja chce żeby oni mieli więź ale to jest chore. Czuję że wszystkie jego decyzję są kierowane mamusią. Woli z nimi ustalać co robimy w niedzielę jak ze mną. Oni zapraszają a on powie że idziemy ale moje zdanie nie jest ważne więc nawet się nie pyta mnie czy chcę. Oni tak chcą to tak będzie bo "nie ożenił się żeby jeździć do nich sam". Waha się i ja już głupieje bo nie wiem o co chodzi j co jest w ogóle grane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chyba powiedziałabym mu spokojnie, olała teściową i dałabym mu czas na samodzielne decyzje. Czasu trzeba dużo, bez nerwów, możesz ewentualnie kierować nim delikatnie tak, aby nie czuł się brzydko mówiąc "manipulowany".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok spróbuję tak. Dzięki za czas i pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×