Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaszka 33

Mam jedno dziecko i nigdy wiecej juz !

Polecane posty

Gość gość
Wolę nie mieć dzieci. Najpierw mnóstwo siły wkłada się w wychowanie, a i tak nigdy nie wiesz co z tego wyrośnie. Ja sama zresztą też wolałabym się nie urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisiory daja 500 + a ja mam ich w d... Nie bede rodzic dzieci w tym kraju. Jednemu dziecku zapewnie przyszlosc a mlode dziewczyny myslą ze jak narobią po 3, 4 dzieci to beda zyly dostatnio z tych zapomog....eh.... Dajcie spokoj.... Mam to gdzies wole isc do pracy i zarobic ale byc miedzy ludzmi a nie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inwestycja jest jazde dziecko.. Jak ktos mysli ze majac 3 lub 4 dzieci zapewni sobie w zyciu np opieke na starosc to jest w bledzie. Dzis mlodzi wyjezdzaja za granice , do duzych miast za pracą a nie siedza w domu... Wychowanie 2 dzieci to jest na prawde wyzwanie. Inna sprawa jest co taka matka i ojciec tym dzieciom zapewnią. Pewnie nie wiele i jak osiagnie 18 lat to nawet na studia czy wpate na pierwsze mieszkanie nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No proszę Cie za 500 zł dziecko chcesz wychować ? Bzdura totalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Wychowanie 2 dzieci to jest na prawde wyzwanie. Inna sprawa jest co taka matka i ojciec tym dzieciom zapewnią. Pewnie nie wiele i jak osiagnie 18 lat to nawet na studia czy wpate na pierwsze mieszkanie nie bedzie... Wychowałam troje . Chciałam czwarte, ale nie udało się. Jeżeli ktoś decyduje się na jedno to jego decyzja i nic mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce podrozowac, pojechac na wakacje, wyjsc z mezem na kolacje i nie byc wiecznie uwiazaną w domu. Chce wrocic do pracy. Chce sie rozwijać i ładnie wyglądać a nie jak kura domowa. Chce o siebie zadbać a jak sie ma 2 lub wiecej dzieci to jest zawsze tak malo czasu dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo zwlekałam z decyzją o drugim dziecku. pierwszy synek był bardzo wymagający, noce były koszmarne. Czasami budził sie 3 razy, czasami co 20minut. Byłam wykończona, bałam sie powtórki. Do tego trudny poród i mój powrót do formy. Odważyłam się, jak skonczył 4lata i zaczął przesypiać noce. Mam różnicę 5lat między dziećmi. Nie chciałam, by starszy kiedyś został sam na świecie. młodszy okazuje się modelem zupełnie innym. Ma pół roku. Budzi sie w nocy 1-2 razy. pewnie, że bywa trudno, ale o niebo lepiej, niż z pierwszym. Naprawdę mam łatwiej teraz z dwójką, niż starszym synkiem przez pierwsze 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam jedynaczka i jak sie urodzil moj brat bylam dosc rozczarowana. Wiec to, ze ktos uwaza, ze dziecko musi byc rodzenstwo - to nie prawda :P Podejrzewam, ze jakby moj brat sie pierwszy urodzil to mnie by na swiecie nie bylo, bo to tez nie prawda, ze z drugim dzieckiem jest zawsze latwiej. W naszym przypadku bylo zupelnie na odwrot. Ale tego chyba nie ma co rozstrzasac. jak ktos sie zle czuje z macierzynstwem juz przy pierwszym to przeciez nie wladuje sie z wlasnej nieprzumuszonej woli w drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Temat: Mamy jedynakow napiszcie prosze co sprawiło ze macie jednego potomka. x Odpowiedzi: - "Ja ci powiem tak zdecydowałam się na drugie" - "Ja nie wyobrażam sobie mieć tylko jedno dziecko." - "Ja jesten jedynakiem i mam o to wieli zal." - "dla dziecka jest lepiej jak ma rodzenstwo," Tylko dwie odpowiedzi od matek jedynaków + trzecia na temat, mimo, że ze strony trójdzietnej. x Czy na kafeterii przebywają osoby w większości bez wykształcenia podstawowego nawet? czy naprawde porody szkodzą niektórym na intelekt? xx To jest forum DYSKUSYJNE. Pomyliłas z wypełnieniem ankiet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
Ja powiem tylko tyle ... jeśli ktoś nie chce mieć więcej dzieci, niech się nie zmusza, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Akurat jest po rozmowie z mamą dwójki chłopców, której strasznie współczuję. Podrzucam post do przeczytania: http://matczysko.pl/2017/10/nie-chce-byc-mama/ U mnie akurat jest inny problem, bo to mąż nie chce dziecka, a ja zawsze marzyłam o dwójce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam jedno bo po pierwsze n ie mam aż tak dużo pieniędzy, po drugie, a czy ja żyję na tym świecie aby zapieprzać, mam jedno, więcej pieniędzy i czasu dla siebie. Zawsze eis dziwię kobietom, że są tak pieprznięte i same siebie wpieprzają w kierat. Codziennie w pracy kłócę się z idiotkami wielodzietnymi, bo jak słyszę jakie to one zmęczone to od razu im sypię, że po wuj naklepały tyle bachorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam czwórkę i nie uważam się za idiotkę;) ale też nie żalę się nikomu, mój wybór:) nikogo nie namawiam ani nie zniechęcam. Nie oczekuje niczego od dzieci, wiem,że nie wychowuje ich dla siebie, tylko dla świata. Stosunki między rodzeństwem też mogą być różne:(( Ale czas spędzony z nimi...bezcenny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sprawiło ze mam jedno dziecko? Względy egoistyczne własne: nie chce tracić znowu swojego ciała na rzecz ciazy, moje piersi i tak troche ucierpiały podczas pierwszej wiec dziekuje za dodatkową destrukcje, wstawanie do dziecka w nocy było dosyć wykańczające dla nas obojga a działo sie to do Dwóch lat spokojnie, mam juz dziecko ponad 4letnie i jemu poświęcam czas nie wiem jak miałabym to ogarniać majac dwójkę i pracując-czyli starsze by miało z 6 lat zakładając ciaze a młodsze rok ja wracam do pracy młodsze do złobka a po pracy chyba po łebkach byle odbębnić i rozpocząć nowy kiepski dzien, lubie ten stan błogości ktory mi sie należy po tych latach z dosyć *****iwym i mało śpiącym dzieckiem-teraz idzie spac o 20 a ja mam tą chwile z mezem i na ksiazke. Nie, dziekuje za wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Względy egoistyczne sprawiły, że masz również to jedno dziecko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, taaaka ze mnie egoistka ze zachciało mi sie nocnych pobudek, ząbkowania, prania, sprzątania i podporządkowywania swojego zycia pod malca. Czysty egoizm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To w imię czego zdecydowałaś się na dziecko? Lubisz się umartwiać? Może zrobiłaś to dla społeczeństwa, aby miało kolejnego podatnika? A może wydaje Ci się, że jakąś przysługę zrobiłaś temu dziecku powołując go na świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam długo jedynaczkę bo prawie 12 lat i było super. Nawet nie myślałam o drugim dziecku. Córa wyrosła, była samodzielna, my mający swoje życie, etc. Nie chodziło o finanse a raczej styl życia. Aż wpadliśmy z mężem. Na początku trochę się wahaliśmy tylko, ze późna ciąża (37 lat) okazała się super okresem, a potem i poród i bycie podwójną mamą.Starsza córka była od początku zachwycona! Ciesze sie z tej wpadki, bo tak bym sie nie zdecydowała. I okazuje się, że to czego tak broniłam tj. styl zycia zupełnie się nie zmienił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam brata 8 lat roznicy wieku i powiem Wam ze nie mam z nim kontaktu. Tyle co przyjdzie swojemu chrzesniakowi raz w roku przyniesie jakis prezent. Bez sensu bo z osobami obcymi mam wiecej tematow do rozmowy niz ze swoim rodzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem egoistka ale zwyczajnie chce zyc przyzwoicie i byc panią dla siebie a nie kucharka sprzataczka i tylko matką w domu. Nie wiem czy sie zdecyduje na drugie dziecko. Moj syn ma 5 l i powoli dopiero teraz staje na nogi... Nie moglam liczyc na pomoc meza czy rodziny i nie mam sily sama sie znow z tym meczyć. Choc daje sobie jeszcze czas do 36 urodzin. Moze mi sie odmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, masz 33 lata i bijesz sie z myslami czy chcesz miec drugie dziecko bo.... ? Chodzi o wiek ? Ja po raz 1wszy zostalam mama ,miesiac temu i mam 34 lata i chce za 2 lata kolejne dziecko :D Dodam,ze jestem nie wyspana, czasami mam wszystkiego dosc ale kocham swoje dziecko ponad zycie i juz po porodzie powiedzialam,ze chce meic kolejne dziecko za dwa lata ,moze wczesniej ? :D Nie pytajcie sie dlaczego w wieku 34 lat zdecydowalam sie na dziecko....wczesniej nie moglam miec dzieci i Pan Bog teraz dal mi cudowna coreczke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie mam 34l . Gosc 9:07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka 33
Nie chodzi o wiek tylko o to ze znow bede uziemiona w domu na kolejne 5 l zanim dziecko podrosnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaszka 33 - ok.Rozumiem.Kadza z Nas potrzebuje czasu dla siebie i mile wspomina okres sprzed ciazy :P Skoro zadalas pytanie na forum to masz jakies watpliwosci.....sama musisz sobie odpowiedzie cna pytanie.....trudna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To chyba optymalna sytuacja - z jednej strony oboje będą żyli w poczuciu, że mają bardzo bliską osobę, a z drugiej strony nigdy ich nie podzielą waśnie o nierówne traktowanie przez rodziców, sprawy finansowo-spadkowe. "Bo na kafeterii tak wszyscy piszczą jakie rodzeństwo jest ważne - a w realu niewiele jest rodzin gdzie faktycznie dorosłe rodzeństwo jest szczególnie zżyte. Jak żyją w zgodzie i nie obrabiają sobie d**y to już sukces. Ale przy chorobie/śmierci rodziców bardzo czesto wychodzą różne sprawy... Chyba, ze po prostu kafeterianką chodzi o to by ułatwić sobie wychowanie przez 10lat kiedy dzieciaki mogą się zajmować sobą, a co będzie potem to ch*j ich obchodzi. " Trochę prawdy napisałaś ale dużo też przemilczałaś. Z każdym człowiekiem jest tak że ludzie zarówno sobie pomagają jak i ze sobą męczą. Tak będzie z każdym: z przyjaciółką (jakby przyszło z nią zamieszkać), z matką, z mężem. W obliczu śmierci rodziców dużo może wyjść ale tak samo dużo może wyjść w sytuacji trudnej z innymi bliskimi osobami których o to nie podejrzewamy. Generalnie rodzeństwo nie musi być materiałem na przyjaciela ale zawsze jest to dodatkowa osoba którą można poprosić o pomoc w razie wu. Oczywiście o pomoc można poprosić tez przyjaciela ale rodzina czuje większe zobowiązanie niż osoby spoza rodziny. Jest pewien niepisany układ więzów krwi. Jak byłam w ciąży a dostałam krwotoku to musiałam jechac do szpitala, nie mogłam zadzwonić do męża który akurat wyjechał na kilka dni za granicę, nie mogłam zadzwonić do ojca który jest alkoholikiem od 35 lat i akurat popadł w niebyt, nie zadzwoniłam do przyjaciółki bo czułam dziwny opór, mogłam zadzwonić do matki ale matka nie jeździ samochodem mimo że ma prawo jazdy. Kto mnie więc zawiózł do szpitala ? Brat który nigdy nie był żadnym tam moim bliskim przyjacielem, od którego dużo lat zaznałam złego, ale czułam po prostu że on mnie zawiezie bez zbędnych ceregieli, a przyjaciółka jakby miała mnie zawozić to czułam że musiałabym jakoś specjalnie być jej wdzięczna za to, bo pewnie by w duchu sie zastanawiała dlaczego rodzina mnie nie zawiozła. To wszystko jest bardziej skomplikowane niż myślisz, relacje międzyludzkie. Do czego zmierzam. A no do tego że nie ma wyborów czarnych i białych. Każdy wybór niesie i zło i dobro jednocześnie. Często to co dobre przemilczamy czy nie zauważamy lub przemilczamy to co złe. Nie można rodząc drugie dziecko być pewnym że będzie ono w pełni oddanym przyjacielem dla pierwszego, ale tez nie można go postrzegać całkiem jako wroga wobec pierwszego. Nigdy nie wiesz kto cie może zaskoczyć pozytywnie lub negatywnie. Rodzina jednak generalnie rządzi się jednak jakimiś tam prawami które nie funkcjonują poza nią. Trzeba to mieć na uwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nigdy więcej!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kra

Nasz syn jak miał 2 lata stał się bardzo upierdliwym dzieckiem,byliśmy z mężem wykończeni,chciał się wiecznie z nami bawić,a wiadomo jak to jest po przyjściu po pracy-czlowiek zmordowany,chce pogadać na spokojnie z żoną,z mężem,a tu się nie da bo ten mały leci i nawija,i nic tylko się z nim bawić . Tymbardsiej że nie ma tu żadnych kolegów dla niego.dlatego stwierdziliśmy że musi mieć rodzeństwo,kompana do zabawy.teraz trochę żałujemy że nie wcześniej,różnica między nimi to 4 lata,ale i tak fajnie że ma rodzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mad

A dlaczego niby dziecku jest lepiej gdy ma rodzeństwo? Skąd takie stwierdzenia? Ja jestem jedynaczką i nigdy tego nie żałowałam. A teraz jako dorosla kobieta to sie wręcz bardzo sie z tego powodu cieszę! W moim życiu widziałam/słyszałam juz tyle historii rodzeństw, ze utwierdziło mnie to w przekonaniu, że moje życie było i jest pozbawione zbędnych problemow. Dodam, że ani nie jestem rozpieszczona (mam za to wiele więcej przykładów rozpoeszczeń wśród rodzienstw) ani tym bardziej nieszczęśliwa czy samotna. Mam super kontakt z rodzicami - zawsze mogę na nich liczyć. Wpoili mi wszysyko co w życiu ważne. Nigdy mnie do nikogo nie porównywali, zawsze byłam ich największa dumą, a ja widząc ich pełne wsparcie starałam sie i będę sie starała to odwzajemnić. 

Aktualnie jestem w ciąży (39tydz) i chociaż znoszę ją bardzo dobrze pod względem fizycznym i zdrowotnym, to psychicznie jestem wykończona ograniczeniami. wiem, że moje dziecko bedzie jedynakiem - po pierwsze ze względu na własne pozytywne doświadczenia z tym związane, a po drugie z pobudek egoistycznych - kolejnej ciąży nie wytrzymam. Nie widzę sensu sie tak męczyć. Wole poświecić czas córce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym być jedynaczką

post wyżej-z ust mi to wyjęłaś, uważam dokładnie tak samo jak poprzedniczka, miałam takie kolezanki jak ona, ja sama jestem starszą siostrą stłamszoną przez młodszego braciszka oczko w głowie mamuni i babuni, moja córka będzie jedynaczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo 35
Dnia 6.10.2017 o 12:17, Gość gość napisał:

To nie chodzi o porod a o dalsze 20- 25 lat. Porod to jedna doba a czasem pare godzin ale o ten czas te kolejne 20 lat.... Ja np nie boje sie porodu a wyrzeczen by to dziecko wychowac. Nie wyobrazam sobie ze musialabym z tylu spraw rezygnowac....

Mam to samo. Tez sie boje tej przyszlosci. 🙄 Mam jedno i ddobrze mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Też się ostatni nad tym zastanawiam, córka ma teraz 1,5 roku i wreszcie wyszłam na prostą, i z jednej strony super, bo już wychodzimy z pieluch, nocnych pobudek (przez prawie pierwszy rok noce w większości były koszmarne, pobudek kilkanaście) córka wreszcie robi się kontaktowa, już tyle nie płacze i ja zaczynam rozumieć o co jej chodzi, odkąd  wróciłam do pracy a ona poszła do żłobka jest na prawdę super, ja mam kontakt z innymi dorosłymi ludźmi, ona z innymi dziećmi, co widać sprawia jej radość, praktycznie można wszędzie pojechać i wszystko załatwić, i teraz znów decydować się na drugie i to wszystko od początku..... a z drugiej strony właśnie to rodzeństwo, myślę, że to cenna sprawa, szczególnie jak dzieci są małe, zawsze to kompan do zabawy inny niż rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×