Z perspektywy mojego życia wynika, że posiadanie jednego dziecka ma też plusy.

Też bym wolała mieć życzliwych ludzi niż pieniądze. A nie mam ani jednego, ani drugiego... rodzeństwo nie jest życzliwe i pomocne, teściowie nie są życzliwi i pomocni. W obecnym świecie życzliwość to rzadka cecha. Szczerze mówiąc, kontakty rodzinne kosztują mnie więcej stresu i nerwów, przynoszą więcej rozczarowania i smutku, niż przyjemności czy poczucia wsparcia. Niby jest ta rodzina, a człowiek czuje się całkiem samotny.

ja jestem jedynaczka i moj maz jest jedynakiem , jego matka tez byla jedynaczka , maz nie ma wiec cioc wujkow kuzynow , tesciowa nie jest rodzinna , bardziej nastawiona na JA i ok nie ma w tym nic zlego , nie kazdy nadaje sie lub chce byc babcia . moi rodzice nie zyja , pogrzeb , wybieranie kwiatow , urny , rzeczy do trumny :( wszystko robilam sama , pomyslalam wtedy ze lzej byloby dzielic ta tragedie z jakims bratem lub siostra mam jakies tak kuzynostwo ale daleko mieszkaja i w sumie zajeci sa swoimi sprawami dlatego my mamy dwoje dzieci i zawsze powtarzam zeby sie szanowaly i kochaly i wspieraly bo tak naprawde przyjdzie czas ze beda mialy tylko siebie , nawet jak zaloza swoje rodziny to zawsze beda mialy siebie na koniec dodam ze nigdy nie faworyzowalismy jednego z dzici i zawsze obdarowywalismy je po rowno wiec mam nadzieje ze w przyszlosci nic ich nie porozni

Oby tak było:)

Jako matka stwierdzam, że posiadanie w dzisiejszych czasach jakichkolwiek dzieci nie ma żadnych plusów...

A czy w jakichkolwiek czasach były jakieś plusy posiadania dzieci?

Tak, w czasach chłopów na roli- miał kto zapierdzielać w polu za miskę zupy.