Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto to jest w ogóle ??

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, wiem, że to forum dla kobiet, ja jestem facetem, ale może właśnie wam uda mi się jakoś wyjaśnić o co chodzi.. Chodzi mi o dziewczynę i jej charakter. Znam ją ponad 3 lata, jakoś tak w kwietniu nasza relacja zaczeła wygladać inaczej niż w przypadku zwykłych znajomych. Dodam że rok wcześniej próbowaliśmy stworzyć związek, ale nam nie wyszło do tego stopnia, że potem przez ok. pól roku nie rozmawialiśmy normalnie ze sobą. Potem się pogodziliśmy i początkowo była to relacja koleżeńska. Tak jak pisałem ok. kwietnia - pare miesięcy temu znowu zaczęliśmy się zbliżać do siebie - odwiedzaliśmy się, zaczęliśmy się zwierzać sobie itp. Byliśmy wtedy jeszcze w szkole, przed maturą. Potem przyszło rozstanie - po maturze rozjechaliśmy się w swoje rodzinne strony (byliśmy z róznych miast). Momentu pożegnania nie zapomnę nigdy chyba - oboje prawie płakaliśmy. Nie wiadomo było gdzie pójdziemy na studia, czy jeszcze będziemy się widywać itd.. Za każdym razem podkreślałem, ile dla mnie znaczy jej wsparcie, ona to odwzajemniała. Na pewno mogę powiedzieć, że widziałem w niej zmianę w stosunku do tego, jaka była rok wcześniej - wydawała mi się o wiele bardziej dojrzała, kiedyś miała tendencje do pogrywania chłopakami, patrzyła na swoje korzyści płynące z relacji, była strasznie emocjonalna i irytowały ją mało istotne drobiazgi. Teraz emocjonalność jej została, ale nabrała jednak sporo dystansu i nie uzewnętrzniała się z tym tak bardzo. Od momentu, gdy skończyliśmy szkołę uświadomiłem że czuję do niej coś więcej. Potem były najdłuższe wakacje - widzieliśmy się tylko raz, bo każdy z nas miał wyjazdy, swoje sprawy itd. Utrzymywaliśmy kontakt przez sms, wiadomo ze to nie to samo. Na początku sierpnia okazało się, że wylądujemy w jednym mieście na studiach. Nieraz mówiłem jej że fajnie byłoby się dostać w to samo miejsce i ona też tak uważała. Niedawno pod koniec września, jak już przyjechaliśmy na miejsce, umówiłem się z nią na spotkanie, chciałem jej powiedzieć w końcu o moich uczuciach. Do tej pory nie było na to momentu, tak jak pisałem nie było wiadomo jak nam się poukłada z wyjazdem na studia. I na tym spotkaniu wszystko się wywróciło - powiedziała mi, że zawsze traktowała mnie jak dobrego kolegę, że nie jest przekonana, czy chce być ze mną i powiedziała że do jutra się namyśli (jeden dzień za pewne wiele zmienia ;) ). Spytałem się, czy czuje coś do kogoś innego, ona powiedziała, że aktualnie nie ma nikogo, ale ,,możliwe że jest osoba do której czuje coś więcej niż do mnie''. Oczywiście na drugi dzień powiedziała mi, że nic nowego nie wymyśliła, ale nie miała jednej wersji: raz mówiła, że zawsze traktowała mnie jak kolegę, a raz, że może przed wakacjami coś było więcej, ale przez wakacje to wygasło, bo mało pisaliśmy itd.. Dla mnie to był szok, przez pierwsze chwile nie mogłem się pozbierać, byłem wcześniej przekonany, że jak się wszystko ze studiami poukłada to będziemy razem. Wiele na to wskazywało - nasze rozmowy, wiadomości, to jak się wspieraliśmy, rozumieliśmy nawzajem.. Ona twierdzi, że ja to nadinterpretowałem i nawet myślałem czy nie ma racji ale doszedłem do wniosku ze nie. Z resztą nawet osoby z mojego otoczenia często dopytywały się jak nam sie układa itd. Ona sama stwierdziła jeszcze w wakacje, że skoro idziemy do jednego miasta, to teraz może być juz tylko lepiej. Teraz już nabrałem do sytuacji dystansu, ogólnie raczej nie przejmuje się takimi sytuacjami ale tutaj było inaczej bo po prostu zakochałem się i jeszcze czekałem z ujawnieniem tego na odpowiedni moment. Może to był błąd... Powiedzcie co to jest za typ osoby? Nie wiem co mam o niej myśleć, chociaż znam ją już tak długo.. Ona zawsze angażowała się w wolontariaty itd. i pomagała innym z własnej woli. Bardzo łatwo zjednuje w sobie ludzi i nawiązuje relacje - łatwo jest jej zbliżyć ludzi do siebie. Ale z drugiej strony potrafiła narzekać, że Ci ludzie potem zwierzaja jej się ze swoich problemów itd. Pytanie zatem, czy ta pomoc i otwartość na ludzi nie są trochę na pokaz. Ona nie ma chłopaka od 3 lat, chociaż jest na tyle atrakcyjna, że mogłaby mieć. To chyba też o czymś świadczy. Ja ze swojej strony zrobiłem już wszystko, nawet jak początkowo powiedziała że nie, to postanowiłem powalczyć, ale niestety to nic nie dało więc wiadomo że na ten moment nic nie zdziałam.. Ehh wiem długie, ale historia jak widać nie należy do łatwych. Co to za osoba w ogóle ? Jak ją traktować po tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czysto koleżeńsko. Tak jak ona Ciebie. Nie zależy jej na Tobie jak na facecie, odpuść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czym to wznosisz że nie zależy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
po scianie tekstu, jeju, chcesz dostac konkretne slowa-klucze, zeby potem wszystko usprawiedliwiac jak jakies dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wasze wskazówki są ch*ja warte.. o kant d**y można je otrzeć. Ściana tekstu i co z tego ? Pewnie jesteś takim znawca życia że po dwóch zdaniach wiedzialabys/wiedziałbyś co napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki placzek, smieszny jestes, dostales na wstepie poprawna interpretacje tego kilobajta czy wiecej nie obrobionego w zaden sposob(gdzie, kurde, akapity, jak juz piszesz ksiazke, stosuj akapity!!) tekstu, interpetacje na tyle dobra ze nikt nie osmiela sie nawet z nia(procz ciebie, zalosna pi*zdencjo) nie zgodzic, i jeszcze z pyskiem. co ty, frajerze marmoladowy, sobie wyobrazasz, ze ktos tutaj placi mnie, innym, za czytanie tych twoich zali? bezczelna kupo masy bitumicznej, malo kogo obchodzi to co TY BYS CHCIAL zobaczyc. dostales porade, zamiast przynajmniej przyjac do wiadomosci to jeszcze gownem usilujesz obrzucac? ty zwisie konski, malpy w zoo wiecej od ciebie oglady maja, ciulu lesny, na pohybel tobie i twoim placzkom cwiercmozgu. "kto to jest w ogole" - "kolezanka, ktora ma cie za kolege", konkretnie, krotko, madrej glowie dosc po slowie, tepaku, ojej, bo nikt nie napisal ze z pewnoscia odda ci serce i d*upe, to sie ciec smietnikowy zjezyl:D Ty kryptogeju z objawami PMS, nadajesz sie jedynie do sadzenia rzodkiewek, jak oczekiwales ze cie ktos bedzie klepal po plecach... ...to sie pociotku nadstaw, szpadel juz przygotowalem. opowiednie narzedzie do takiej miekkiej faji jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak profesor ekonomi a robi jak mu się podoba a w szkole prawi morały, mówi od rzeczy gdy się stawia zarzuty i reaguje jakby był głuchy . A życie układa swój scenariusz bez naszego udziału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica jest taka że ja nie obrzucam wyzwiskami jak ty (celowo z małej litery bo taki ,,kozak w necie a c***a w świecie " nie zasługuje na szacunek). Tak, krytykuje bo te rady są na poziomie: jaki samochód polecasz ? Czerwony. Jasne że nikt ci nie płaci , za to co piszesz sam powinieneś zapłacić i to słono. Z tą książką to już serio wstydu sobie oszczędź - założę się że twoja gęba nie splamiła się żadna książka w całym twoim ,,kozackim" , beznadziejnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może Twoje życie Tobą rządzi bo na to pozwalasz, ja na swoje mam wpływ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och jej, nie skad, nie kozaczysz, tymi swoimi pozal sie boze "odzywkami". ladnie sie przedstawiasz, "ci**o w swiecie". celowo z malej... dlugo nad tym myslales. oczywiscie domyslas sie czemu pisalem i CIAGLE pisze do ciebie z malej litery? czy moze rozrysowac ci to trzeba? placic to TY powinienes przedewszystkim kazdemu, kto dostal na monitor te niedorobke pelna mialkiego, galaretowatego w konsystencji ciulstwa(ah oh, czesci twojego, zapewne jakze "bogatego" zycia "zewnetrznego" - wiesz co to ironia?) i przebrnal wiecej niz przez dwa, maksymalnie nieciekawe i bezsensownie rozwlekle zdania. chcialbym widziec jak swojemu dziecku zaczynasz tlumaczyc jak rozwiazuje sie matematyczne zadania, ot taki kwiatek, jak chocby rownania z jedna niewiadomo. widze to tak: dumny z siebie tatus(czyli niedorobiony autor, ktorego "talentu" jakos nikt nie potrafi docenic) pokazuje palcem na "x" i zaczyna perorowac: - "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy. A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!» Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem.I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi. A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!» A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre.I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci. A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty. Potem Bóg rzekł: «Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!» Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi». I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty. Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty." I c***j ci w d**e i kamieni kupe autor, na dokladke troche gruzu by nie bylo luzu, gminny bajkopisarzu, jesli ty musisz sobie "plamic gebe" ksiazkami... rozumiem, ze mozna podchodzic bezposrednio do pewnych form metaforycznych, ale "poezja pokarmem duszy" na pewno do nich nie nalezy, niedyskryminowany do tej pory idioto z objawami ciezkiego porazenia mozgowego. zegnam ozieble przestajac sie przejmowac takim byle burakiem jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie widzę jak Pan literat się nie przejął. Do tego stopnia że aż zadał sobie trudu, zapłacił mądremu sąsiadowi (bo za pewne rodziców ma tak samo lub mniej inteligentnych) i sąsiad ten polecił mu skopiować i wkleić fragment poniekąd mądrej pozycji literackiej, z której nawet tak ograniczona osoba jest w stanie nauczyć się szacunku. Przy okazji, żeby jego wypowiedź sprawiała wrażenie osoby inteligentnej to jeszcze znalazł takie pojecia: jak ironia czy równanie a potem znów poleciał do sąsiada który wytłumaczył mu z litości jak je zastosować. Niestety na końcu zapomniał się i znów rzucił kibolska wiązankę pasująca do środowiska z którego za pewne się wywodzi. Ciekawe w sumie co przywiodło takiego degenerata na forum ? Co skłoniło osobę która nie wie czym jest dyskusja, czym są argumenty do podjęcia udziału w rozmowie? Jakie to nudne trzeba mieć życie żeby przeczesywać fora i pisać co ślina na język przyniesie. No ale cóż , za pewne inne osoby o wyższym ilorazie inteligencji również czytają posty i udziela jakichś konstruktywnych rad .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
autorze(pierwszy i ostatni raz cie tak nazywam), pozwol ze cos streszcze: walisz niezjustowanym tekstem, monitor i troche, PO CO komu historia ostatnich 3 lat, to nie komisja do spraw orzeczen o stopniu niepelnosprawnosci; dostajesz ODPOWIEDZ na PYTANIE, konkretna, taka jaka powinna byc. nastepuje zrzut gowna, jakbys zamiast mozgu mial macice ktora akurat dostala okresu. DOstales dokladnie to co dales. pomijam wyrafinowanie(tudziez jego brak) - ale nie potrafisz sie przymknac. JEDYNY wniosek jaki mozna z tego wyciagnac, to to, ze jestes zwyklym TROLEM. zamiast przestac obrazac - tak, tego sarkastycznego "znawce" nalezalo sobie podarowac, TROLU, probujac robic z siebie niewiadomo kogo... robisz z siebie tylko kretyna. obecnie dazysz ku nieskonczonosci. prawde zawarta w odpowiedzi jaka ci ktos UPRZEJMIE zaprezentowal - przyjmij. przydalaby sie odrobina wdziecznosci, a nie atak, TROLU. a teraz techniczniej: wczesniej pisales, jakie to "Te wasze wskazówki są ch*ja warte.. o kant d**y można je otrzeć." - i POZNIEJ taka sytuacja: "znów rzucił kibolska wiązankę pasująca do środowiska z którego za pewne się wywodzi. " - no coz, pokazales powyzej z jakiego to srodowiska sie wywodzisz, gratuluje ze jestes tego swiadomy. NIE UDAWAJ inteligenta po fakcie. no wlasnie: PO FAKCIE - cos wspomniales tez POZNIEJ o placeniu madrzejszemu sasiadowi... ja rozumiem ze znasz to z autopsji. podobnie jak plakanie o slowo ironia - to nawet nie smieszne, tylko zalosne. tupanie i krzyczenie ze "nieprawda, bo ty" nie zmieni rzeczywistosci, biore to co wypacasz i logicznie analizuje, wiec lepiej wytrwaj do konca. "Co skłoniło osobę która nie wie czym jest dyskusja, czym są argumenty do podjęcia udziału w rozmowie?" - no, co cie sklonilo? panie" Ynteligenty" po, jak to okresliles, "kibolskiej wiazance" opisujacej srodowisko z jakiego sie wywodzisz, majacy na tyle szczescia ze ma madrego sasiada? nie rozumiem takich wypadkow jak ty. domagaja sie szacunku rzucajac blotem w innych. wrodzona glupota? czy nieleczony kompleksy? z drugiej srony, najpierw blockiem rzucaja, blogo sie w nim taplajac, po czym, co dosc czesto sie zdarza, okazuje sie ze w poblizu znajduja sie inne dzieciaki lubiace w blocku sie taplac, i nagle osobniki twojego pokroju, juz UBLOCONE w ciagu paru minut nagle... dorastaja:D w kazdym razie zadaja od swiata uznania ich doroslosci, okazania szacunku. serio, po tym jak rzucasz blockiem domagasz sie szacunku... to juz KRETYNIZM. tym sie charakteryzujesz, to pokazujesz. znasz przyslowie "madry glupiemu ustepuje"? trzeba bylo sie powstrzymac. a nie rozwiac watpliwosci. szczegolnie mnie zastanawia w sumie ta twoja obsesja pokazania jakim to "Ynteligentem"(po fakcie pokazania kibolskich odzywek swiadczacych o twoim rodzimym srodowisku w ktorym znalazl sie jakis madry sasiad) gosciem jestes - to wynika z obawy, zeby nikt sie nie zorientowal jakim jestes marginesem? przepraszam - DEGENERATEM, uzywajac terminologii twojego sasiada. niestety, plan spalil na panewce, wszystko sie wydalo. pozdrowilbym, ale nie wiadomo czy nie bedziesz probowal mnie ugryzc z bezsilnej wscieklosci, wolalbym tezca nie dostac. wiec nie pozdrawiam:) P.S. "przeczesywanie" forum jest bardzo ciekawa figura jezykowa. sugerujesz, ze ktos nie ma ciekawszych(lub po prostu wazniejszych) rzeczy do robienia. JEDNOCZESNIE ani na chwile nie spuszczasz wzroku z nomen omen "swojego" watku, aczkolwiek po wstepie odnosi sie wrazenie, ze siedzisz tu tylko po to, zeby trolujac innych udowadniac wszem i wobec jakim to "Ynteligentem"(po fakcie) jestes, jak to pokazujac kompletny brak szacunku czy nawet szczatkowej wdziecznosci zaslugujesz na czolobitne poklony. wiec po mojej scianie tekstu znowu sobie madrze pomilcze, pozwalajac ci udowodnic czytelniczkom i czytelnikom jakim jestes cymbalem:) smialo, do dziela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan literat z każdym postem daje coraz mniej inwencji. Pan literat pisze ciekawą odmiana języka której jeszcze nie było a która odznacza się schematem: coś mądrego (od sąsiada) - bluzg (autorstwa własnego) i tak na przemian. Literacki Nobel dla pana literata ! (Tak w ramach okazania szacunku ;) ) . Wreszcie, pan literat z każdym postem coraz bardziej się śmieje . Niektórzy mówią że śmiech jest ostatnim stadium rozpaczy :) pozdrawiam dla odmiany ( też z szacunku )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×