Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co pomyślały byście sobie na moim miejscu kolejne poronienie

Polecane posty

Gość gość

Po prostu już dziwnie się z tym czuje, nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. Otóż kiedy miałam 24 lata z mężem zaliczyliśmy klasyczną wpadkę, poniosło nas bez zabezpieczenia, myśleliśmy, że jak wyskoczy przed to będzie ok a tu nasza wpadka ma 5 lat i jest naszym największym szczęściem. Później brałam anty tak przez półtora roku i zdecydowaliśmy na drugie dziecko - zaszłam chyba w 7 cyklu starań i wszystko miało być ok ale niestety poroniłam w 11 t.c co było dla mnie niezwykle przykre. Córka odrosła i po tym wszystkim odniechciało mi się dziecka więc znów tabsy przez kilka lat i znów ciąża z wpadki. Na początku płakałam jak głupia ale potem doszłam do wniosku, że lepiej bo bym się nie zdecydowała sama na pewno. Poszłam do ginia i wszystko ok tylko pewnie ciąża wczesna, beta rośnie więc oszczędzać się i przyjść za dwa tygodnie. No i byłam wczoraj i okazało się że to ciąża nie rozwijającą się. Jest mi tak cholernie przykro, że aż nie wiem co myśleć o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo... bardzo mi przykro.... ale co to znaczy, ze nie rozwija? Nie ma serca???? Jest tu jeden taki wątek na Kafe o planowaniu ciąży i wszystkich problemach z tym związanych. Może warto zajrzeć??? Tam dziewczyny tez zapisują różne przeżycia (ciąże biochemiczne, wczesne poronienia) i wzajemnie się wspieramy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu pęchęrzyk jest pusty, muszę czekać na poronienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×