Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego tyle kobiet się rozwodzi po 30tce

Polecane posty

Gość gość

No właśnie dlaczego tyle kobiet się rozwodzi po 30tce. To jakaś plaga 21 wieku. Na każdym kroku kobieta rozwiedziona lub separacji. Kobiety stwierdzą że 100% winy jest że strony męża Czyżby na pewno ? Kobiety zamiast wybierać porządnych facetów wybierają takich który im się zwykle nudzi z różnych powodów. Zdrady,złe pożycie zbyt dużo pracują ale kobiety tak samo zdradzają, mają kaprysy zbyt dużo pracują itd. Nie pije,nie palę nie jestem bawi Dupki em, nie zdradzam, nie flirtuję nie jestem ryzykantem, jestem asekuracyjnym,długo się zastanawiam zanim podejmę decyzję. Niestety wielu poznanym partnerką się nie podobało ale po latach jak są po rozwodzie czy w separacji doceniają to i widzą co straciły. Dlaczego kobiety działają impulsywnie, wybierają źle a jak zrozumieją niestety jest juź za późno. Parę razy próbowałem ale zawsze to samo. Zazdrosny były mąż. Ojciec dzieci wpier...... się we wszystko. Dzieci na pierwszym miejscu, na drugim ojciec dzieci a ja na czwartym. Zrób to zrób tamto nie wpiepszaj się w wychowanie moich i byłego męża dzieci. Mąż ma prawo do odwiedzin dzieci o każdej porze. Ja mam obowiązki wobec dzieci ale nie mam prawa do decydowania o niczym. Czyli masz obowiązek opiekować się nimi gdy matka i ojciec nie ma czasu ale musisz ich pytać o zgodę. Więc zwykle partner jest potrzebny do zarabiania i opiekowała się dziećmi i matką nie mając radnych praw. Za każdym razem jest identycznie po rozstaniu się nagle opiekuńczy tatuś dzieci przestaje się interesować rodziną i ma w pupie dzieci. Po powrocie nagle zaczyna się znów interesować ale drugiego portu juz nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy naprawdę tak jesteś zdesperowany, że interesujesz się takimi ochłapami jak kobiety po 30 albo jeszcze gorzej rozwiedzione lub z dzieckiem? Nie to, że już brzydkie bo stare to jeszcze ze zrytym beretem po rozwodzie albo kotwicą u nogi w postaci bachora. Daruj sobie. Nikt tego brać nie chce, chyba nie bez powodu nie sądzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijedenfacet33
Ktoś kiedyś napisał tutaj mądre zdanie o wchodzenia w związki z kobietą z dzieckiem. Padło tam stwierdzenie ,że bardzo dużo zależy od kobiety i ,że jeżeli chce ona mieć naprawdę nowego partnera to musi udzielić mu prawa do wychowywaniu dziecka jeżeli to ma być partner na dobre i na złe z którym będzie już mieszkała pod jednym dachem. Żaden zdrowy facet nie wytrzyma takiego układu o którym pisze autor tematu. Jednak to jaki będzie układ zależy mocno od kobiety. Dlatego jeżeli ktoś się decyduje wchodzi w takie trudne związki to musi to zrobić mądrze i z mądrą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dokładnie tyle samo rozwódek po 30 stce co rozwodników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko rozwodnicy nie mają zrytych beretów tak jak rozwódki i nie odbija im palma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczesne kobiety.nie wytrzymaja w zwiazku monogamicznym. Porzadni mezczyzni sa dla.nich nudni bo nie daja emocji wiec.albo ich nie wybieraja albo porzucaja lub/i zdradzaja. Kobieta albo cie docenia przed dziecmi i rozpoczeciem zycia seksualnego albo kopiesz ja w tylek. Inaczej kobiety nie wyciagna lekcji ze.swoich bledow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo oni mają coraz mniejsze możliwości, a one coraz większe potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponieważ dochodzą do wniosku że małżeństwo to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo baby mają "potrzeby" takie jak w bajce o złotej rybce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad wy te rozwody bierzecie... jak rozgladam sie po mojej pracy, a troche ludzi jest i sa to ludzie wyksztalceni (chociaz co to ma do rzeczy), to 90% ma wspolmalzonka, a w ogole wiekszosc to sa pary, ktorypoznaly sie w liceum (!) albo na poczatku studiow. I te zwiazki sobie w najlepsze trwaja latami. Wiec nie wiem skad te mity o rozwodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze za krótko trwają te związki, albo trwają dopóki nie ma większych problemów z czymś, potem się sypią rozwody jeden za drugim. 10 letni związek dziś to raczej już rekord, większość pada przed 5cioma latami, a są i takie że padają nim zdjęcia i wideo ślubne były gotowe, to dopiero jest tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci moi znajomi wlasnie to ida na rekord, 12 lat, 13.... to roczniki z lat 80. wiec naprawde chyba znalezli te jedyne milosci. tylko pozazdroscic. o rozwodach ani widu ani slychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12....13 lat to akurat okres na skoki w bok z obu stron, kwestia czasu, albo to już robią tylko druga strona się nie przyznała lub nie wpadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwódka to najgorsze co może być, lepsza panna z dzieckiem. Rozwódka przez lata dogadzała bad boyowi, dawała wszystko z siebie a najwyżej co dostała w zamian to w mordę. Teraz sobie wymyśliła że będzie odwrotnie, nikt jej nie będzie mówił co ma robić, czegoś zabraniać, czegoś od niej oczekiwać teraz ona ma postawę roszczeniową (niewiele dając od siebie), jej życie, jej kariera, jej oszczędności, wspólne są tylko twoje rzeczy. Dba o dobry kontakt z byłym, jest bardzo blisko ze swoją rodziną (choć kiedyś nie była) często rodzinie pomaga za twoją kasę, poprostu wie że może nie wyjść i dba o to by miała gdzie iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to jest 10 lat malzenstwa? powazne kryzysy i problemy (nie patologie!) wychodza wlasnie w okolicach 10-15lat, zaczynaja sie uwidaczniac roznice, ktorych wczesniej nie bylo lub byly male i akceptowalne. zmieniamy sie, dojrzewamy czy rozwijamy sie w zupelnie innych kierunkach. moi znajomi rozeszli sie po 8,10, 16 i 25 latach. na najwieksza porazke skazane sa malzestwa bardzo mlodych ludzi gdy slub byl z koniecznosci bo dziecko w drodze, tutaj z obserwacji malo ktore dotrwalo do 5 lat stazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ludzie masowo biorą śluby i robią weseliska-sale weselne zjęta na 2 lata do przodu,a wesela nawet w tygodniu się odbywają,nie mówiąc już o piątku!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra sie rozwodzi a w tamtym roku było huczne wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze. Kto chce się rozwieść niech to robi jak najszybciej bo później jak PiS zmieni prawo będzie bardzo trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem przycyzna nr 1 to kultura masowa. Ludzie - a kobiety zwłaszcza - są obecnie nie ludźmi, tylko "obiektami marketingowymi". Kino, tv, prasa, książki, kosmetyki, turystyka, usługi, rozrywka, po nawet samochody czy szkołę dla dziecka... w każdym wypadku sprzedaje się nie produkt, ale "emocje". Jedna z podstawowych informacji przekazywanych marketingowcom jest taka, że 90% decyzji ludzie podejmują w oparciu o emocje. Naukowo udowodniono, że kobiety są o niebo bardziej podatne na manipulację emocjonalną, niż mężczyźni, więc się je pombarduje pierdylionem filmów o "prawdziwej miłości", albo w reklamach powtarza mantrę "należy Ci się", "serial o prawdziwym życiu", "czuj się wyjątkowa" itp. Mija kilka lat takiej indoktrynacji, czternastolatka teoretycznie "dorasta", ale w mózgu ma papkę i nadal myśli, że jest szaloną nastolatką... tylko ta rzeczywistość jakaś taka mniej różowa i winni wszyscy tylko nie Ona. Z resztą to świetnie widać na FB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety wygląda to tak, znalazła fajnego gościa ma pracę,mieszkanie, dobry i zaradny, super materiał na męża. Potem początki wspaniałe, w końcu nie u rodziców, urządza mieszkanie, imprezy wycieczki fajne życie rok dwa. Ciaza, pojawia się dziecko, pierwsze poważniejsze problemy, nie ma koleżanek nie ma imprez. Cały czas z człowiekiem którego tak naprawdę nie kocha, ale dziecko małe jakoś to będzie. Z roku na rok większe pretensje że koleżanka to ma super męża życie wyjazdy a ona nie, i to jest jego wina. Stopniowo zanika ochota na sex, rozmowy, żyją z dnia na dzień dla dziecka. Jak dziecko ma już 6-8 lat, ona myśli czy by nie zacząć od nowa bo już da sobie radę. I ostatni rok jest już tak źle że albo on szuka pocieszenia u innej albo ona znajduje sobie kochanka. Mężczyzna zazwyczaj bierze za żonę kobietę która kocha, a z kobietami różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ładne streszczenie i jakże prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... później okazuje się, że nowy partner tak samo pierdzi, tak samo śmierdzą jego gacie, gasną emocje, jest tak jak było albo i gorzej:( i co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny partner kolejne dziecko kolejne alimenty i 500+, a jak jeszcze ma jakąś pracę to nie potrzebuje faceta i jest niezależna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co dalej? Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że druga osoba nie jest do spełniania życzeń i rozwiązywania problemów. Jest taka bajka krążąca po świecie o dwóch połówkach pomarańczy ... Prawdziwa wersja jest taka, że każdy z nas jest całością i nie wolno o tym zapominać. Zresztą jak już się staniesz całością, to o tym nie zapomnisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... nareszcie spełniona i szczęśliwa, pasje, kolorowy świat, czas dla siebie, dużo czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbyt dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic No6
Ta, same się rozwodzą. Ludzie się rozwodzą, nie kobiety. A rozwodzą się, bo nie mają pojęcia, czym jest związek. A nie wiedzą, czym jest związek, bo to w pruderyjnej Cebulandii tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciebie czym jest małżeństwo? Do kiedy jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety uswiadamiaja sobie, ze popelnily blad zyciowy wiazac sie z facetem. Facet to kula u nogi kobiety. Faceci wykorzystuja kobiety i kobiety dopiero to zauwazaja po slubie jak faceci przestaja udawac to wtedy pokazuja swoja prawdziwa poj/ebana nature. BRAWO DLA KOBIET, ktore przejrzaly na oczy ! ! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×