Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Była narzeczona mojego narzeczonego chce rozbić nasz związek

Polecane posty

Gość gość

W zeszlą sobote byliśmy na imprezie z wieloma znajomymi.Na imprezie byla tez jego byla narzeczona, ktorej odbilam go. Dowiedziala sie skads ze jestesmyw okresie narzeczenstwa (slub w sierpniu przyszlego roku) i po pewnym czasie jak sie zbieralismy to powiedziala mi ze teraz ona uszanuje moj zwiazek w ten sam sposob w jaki ja szanowalam jej. Rozesmialam jej, powiedzialam ze to stare czasy i ze dorsli jestesmy juz. Ona nic nie powiedziala. Wczoraj moj narzeczony powiedzial mi ze ona zadzownila do niego oi sobie "po prostu rozmawiali po przyjacielsku". Czy ona moze cos zrobic wiecej? Jak dac jej do zrozumienia zeby zostawila nas w spokoju? Najchetniej bysmy sie z tymi znjomymi ie spotykali, ale to jest paczka znajomych mojego faceta, os studiow sie ze spoba spotykaja a ja sie denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie na pewno probowala pokazac jaka to jest fajna mila bedzie go zaczepiac dzwonic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie potrafi pogodzic sie z porazka...wybral mnie wiec to powinno dac jej do zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ci tak, trzymam za nią kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż, kibicuje jej skoro rozbiłaś ich związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odbiłaś lasce narzeczonego? Karma wraca szybciej niż myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli odbilas jej faceta to mam nadzieje,ze karma cie ( celowo z małej litery) dopadnie. Tak postępują k***y,które lataja jak suka w ruji,bo spodobał im sie zajęty facet i musza go mieć za wszelka cene. Żałosne. Facet tez prymityw,wiec sie dobraliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak można komuś kogoś odbić? Przecież facet to nie jest kukła, którą można sobie wziąć. Sam musi chcieć iść do innej i idzie albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och kotku, normalnie. Facet, nawet szmaciarz, nie pójdzie do innej bez odpowiedniej zachęty. Trzeba zakręcić dupą odpowiednio. Ona szmata, a on kawał chuja, reszte szmat. Idealna para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już nawet się nie można z kimś rozstać bo jest się prymitywem? A Wy ilu miałyście facetów, przed waszym aktualnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:20 jaka karma? Pedigree czy whiskas? Przestańcie koorffa z tą karmą. Gdyby koleś kochał tamtą i chciał z nią być na serio, to autorka mogłaby tanczyc przed nim nago, a on by nawet na nią nie spojrzał. Nie chciał być z tamtą to odszedł, proste. Ja mam duże powodzenie u mężczyz, ale poza moim mężem świata nie widzę i mam gdzieś innych. Zrozumcie w końcu , ze do tanga trzeba dwojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:30 Gdyby się rozstali zwyczajnie to autorka by napisała "była mojego faceta chce rozbić nasz związek bo jest zła, że ułożył sobie życie po rozstaniu" a nie "bo go jej odbiłam" :P Osobiście uważam, ze facet, który daje się odbić jest nic nie warty, ale podobnie myślę o kobiecie, która z premedytacją podrywa zajetego. Także siebie warci są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstać można .zdradzać nie bo TAK jest sie prymitywem myślący genitaliami,że tak delikatnie to powiem. Ja absolutnie nie uważam,ze twój kochas bez winy nie jest,bo oboje jestesci smieszni i niedojrzali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można się rozstać, ale to jest coś innego. Pewnie sama jesteś jak autorka, szczujesz faceta dupą i czekasz, aż zostawi swoja aktualna dla ciebie. Ja miałam 2 facetów. Z każdym rozstałam się z powodu niedopasowania charakterów, a nie dlatego, że zobaczyłam lepszy model na imprezie. Między jednym a drugim były 4 lata przerwy. A nie 4 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są różne powody rozstania. Jednym z nich może być to, że ktoś woli być z inną osobą. Jeśli się zakocham z w kimś innym i chcę do tej osoby odejść to nie mogę, bo nazwiecie mnie prymitywem? Może lepiej, żebym tkwiła w dotychczasowym związku jednocześnie wzdychając i pragnąc kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co to znaczy szczuć faceta dupą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czekaj, czyli jesteś w związku z kimś kogo kochasz i potem magicznie, sama miłość wyparowuje i pojawia się do kogoś innego? :D Sory, ale tak to nie działa. Z reguły w takich sytuacjach już się nie kocha obecnego i tkwi się z nim dopóki nie pojawi się inny kandydat by płynnie przeskoczyć z drzewa na drzew. Chyba, ze w ogóle masz zwyczaj być w związku z ludźmi z innych przyczyn niż miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja na miejscu tamtej bym sie cieszyla.Z czego? Że nie jestem z palantem,który lata za szmatami i mam spokój. Autorko pewnie myślisz,że jesteś taka super ,ze zajety facet pokazal wybral ciebie. Nie nie jestes. Tani chwyt pustych dziuni,które maja wiatr pod czacha. To żaden sukces ,że twój facet jest zlamasem i zdradzil dziewczyne z takim kims jak ty. Dobrana para. Dobrze,że sie tamta uwolnila od takiego gnoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale prowo. mega cienkie. bez jaj. do piaskownicy z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja obstawiam, że ta była narzeczona po prostu chce trochę postresować odbijaczkę i tyle. Najlepiej takich facetów nie tykać, bo skoro raz poleźli do innej to i drugi, i trzeci, i czwarty raz polezą. Czy to jakaś konkurencja "jak długo *****cz wytrzyma ze mną"? I im dłużej tym większa wartość kobiety? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czasami mylimy miłość z zauroczeniem. Czasami miłość się wypala, ale nie zdajemy sobie z tego sprawy i dopiero spotkanie innej osoby nam to uświadamia. Człowiek jest bardzo złożoną istotą. Nic nie jest czarno białe, zero-jedynkowe. W przypadku długich związków, takich w których są dzieci i wspólne kredyty, śmiem twierdzić, że cała rzesza ludzi jest ze sobą z innych przyczyn niż miłość. Bo tej już albo zwyczajne nie ma, albo nigdy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym go tak wmanewrowała, żeby zostawił narzeczoną - odbijaczkę, po czym kopnęła szmatojada w dupsko i wesoło ruszyła w świat. Niech zostanie na lodzie, jedno z drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro karma wraca, to musiała wrócić do byłej narzeczonej, skoro zostawił ją narzeczony :-) Ciekawe co złego i komu zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie intresuja mnie inne tematy. ZAŁOŻYŁAM tylko ten bo chce zrozumiec dlaczega ona nie da nam spokoju. Co bylo to bylo. Cobylo a nie jest nie pise sie w rejestr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla niej to było szczęście, że się takiego bezwartościowego knura pozbyła. Po prostu wtedy tego nie widziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I wtedy ta osoba spoza, która sprowadziła światłość na biedną istotę tkwiącą w wypalonym związku mówi z dumą "odbiłam jej faceta"? A usprawiedliwienia "dopiero jak go poznałam to zrozumiałam, że tkwię w bezsensownym związku" jest dobre dla tych, które nie potrafią być szczere i choć chwilę być same. Wiesz jak faceci na to mówią? Że kobiety są jak małpy - nie puszczą się jednej gałęzi, dopóki nie złapią drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiesz jak faceci na to mówią? Że kobiety są jak małpy - nie puszczą się jednej gałęzi, dopóki nie złapią drugiej." xxx To samo słyszałam o facetach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja akurat kobietach, bo u niektórych faktycznie ciężko wyróżnić okresy bez bycia w związku. tak czy owak większość ludzi raczej negatywnie traktuje tego typu zachowanie - i są ku temu podstawy. Z reguły jeszcze będąc w związku ktoś czynnie angażuje się we flirt, spotkania, smski itp i dopiero potem sobie uświadamia "emocjonalną pustkę aktualnego związku" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Z reguły jeszcze będąc w związku ktoś czynnie angażuje się we flirt, spotkania, smski itp i dopiero potem sobie uświadamia "emocjonalną pustkę aktualnego związku" jezyk.gif" xxx A co zrobić, jeśli rzeczywiście tak jest? Jeśli tylko nam się wydaje, że jest OK w związku, w którym jesteśmy a tak naprawdę nasze serce rwie się do innej osoby? I to nawet bez specjalnych flirtów? Kiedy widać, że z osobą z którą jesteśmy nigdy nie zaznaliśmy tego uczucia? Przecież szereg osób wiąże się w pary, nie z powodu specjalnej namiętności, tylko z rozsądku. Żeby nie żyć samotnie. Ja tam nie widzę niczego bardziej nagannego w tym, że ktoś odchodzi bo poznał kogoś innego niż gdy ktoś odchodzi bo związek się wypalił. Albo mu się znudziło. Albo chce być zwyczajnie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja widzę coś nagannego w dorabianiu romantycznej ideologii do zwyczajnego skakania z kwiatka na kwiatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×