Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc1zalamany

Przespalem sie z przyjaciolka. :(

Polecane posty

Gość gość
Nawet jak ktoś jest pijany to bez przesady ze nie wie całkiem co robi, zachciało wam się i się przespaliście ze sobą. Teraz pewnie szybko wam przejdą wyrzuty sumienia i będziecie rychać się codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
ale na trzeżwo mi do niej nie staje niestety dlatego mimo , że mieszka u mnie to jest tylko przyjaciółką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mówisz ze taki pasztet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
Przeciez ja nie powiedzialem, ze nie wiedzialem co robie, bez przesady gdybym byl az tak wstawiony to raczej by do niczego nie doszlo z oczywistych wzgledow, niebylbym w stanie. Bylismy lekko upici i tyle, wiadomo jak to jest, czlowiek sie rozluznia i przychodza mu rozne glupie mysli a, ze ja od dluzszego czasu nie mam stalej partnerki a ona niedawno tez zakonczyla swoj zwiazek to niestety spanie w jednym lozku tak sie skonczylo. Na trzezwo nie dopuscilbym do takiej sytuacji ale alkohol zrobil swoje i dupa, teraz mi pozostaje czekac co dalej bedzie. Nie chce jej stracic bo jest dla mnie bardzo wazna osoba, ufala mi a teraz na pewno stwierdzi ze wykorzystałem sytuacje i juz nic nie zostanie z naszej przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się pytam: po jakiego grzyba wlazła ci do wyra? Mogła iść do swojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
może to dlatego , że byłem lekko wstawiony, wyposzczony , nad moim łóżkiem wisi plakat Ruhanny w skąpej kreacji i .. ona się natrafiła akurat ......splot okoliczności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
12:27 to nie ja. Ona mi nie weszla do lozka, siedziala i czekala na koc a potem tylko sie polozyla polowa ciala tak jak siedziala. Ja wrocilem i zamiast ja przykryc i isc do drugiego pokoju to sie razem z nia polozylem, potem sie przytulilem i zaczalem ja glaskac i poszlo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co było potem. Opisz ze szczegółami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się, że bierzesz całą winę na siebie. Bez przesady. W końcu ona też tam była i się zgodziła na to co zaszło. Przecież jak zacząłeś mogła spokojnie powiedzieć stop i tyle. Skoro też w tym uczestniczyła dobrowolnie to wina jest po obu stronach a ona teraz zachowuje się tak jakbyś Ty ją do tego zmusił. Jeszcze dodatkowo zachowuje się jak dziecko i "nie nie będziemy rozmawiać, ja się popłaczę żeby Cię pognębić" - dziecinada. Ja bym porozmawiała o sytuacji i oboje wyjaśniamy, że to było po pijaku i próbujemy się dogadać i oboje zapominamy o całej sytuacji. Może kwestia tutaj taka, że któreś z Was odkryło, że jest między Wami coś więcej niż przyjaźń. Tak czy owak należałoby pogadać a nie uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
nawet nie pamiętam tego momentu jak mój penis wylądował niemalże z moszną w jej ustach....w ogóle niewiele pamiętam coś tylko jakieś dzikie jęki ale nie wiem czy moje czy jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
gosc 12:41 Jak mam nie brac winy na siebie skoro to ja sie polozylem do niej i to ja wszystko zaczalem? Zgadza sie mogla powiedziec stop ale pewnie tak jak ja ja ponioslo i tu znowu wracamy do tego, ze moglem ja zostawic w spokoju, wiec czyja to wina - moja. Ona ma caly czas ciezkie dni po rozstaniu ze swoim facetem a teraz jeszcze ja dolozylem od siebie. Zamiast ja wspierac i podtrzymac na duchu to krzywde jej wyrzadzilem. Nie dziwie sie, ze jest na nie zeby ze mna pogadac a ja szczerze mowiac tez zwlekam bo boje sie co od niej uslysze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakim trzeba być sfrustrowanym debilem, żeby wchodzić na czyjś temat i podszywać się pod autora, żebyś jeszcze był śmieszny... ale te twoje suchary betonie są żałosne. p.s. Nie nie jestem autorem tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, niech Ci będzie, szala winy lekko przechyla się na Twoją stronę. Ale dalej się upieram, że ona mogła to powstrzymać. No ale dobrze, stało się i się nie odstanie. Więc należy o tym pogadać i wyjaśnić sytuację. Nie ma innego wyjścia. Poza tym to nie koniec świata, gorsze rzeczy się zdarzają. Skoro nie będzie z Was pary to musicie nauczyć się z tym żyć i postarać powoli wrócić do dawnych relacji. Po prostu ugadać się, że zapominacie o tym fakcie. Uważam, że innej drogi nie ma. A kończyć przyjaźń z tego powodu byłoby szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
Masz racje, tak czy siak wyjasnic to trzeba. Tylko, na pewno nie slowami, stalo sie i zapomnijmy o tym, ja o tym nie zapomne i wiem, ze ona tez nie. Z czasem moze to sie jakos zablizni tylko czy do tego czasu sie od siebie nie odsuniemy na tyle, ze nie bedzie to juz przyjazn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba ciężko stwierdzić. Zależy od ludzi i ich podejścia do sprawy. Jedni by potrafili , inni nie. Wy znacie się dobrze, więc spróbuj to ocenić. Fakt, nie da się rzeczy, które zrobiliśmy wymazać całkiem z pamięci. Pytanie na ile to do niektórych wraca a na ile nie. Jak zrobimy coś głupiego, żenującego itp. to oczywiście co jakiś czas nam się to przypomina i wtedy pukamy się w głowę. Ale nie myślimy o tym bez przerwy. Może Wam się uda przejść nad tym z czasem do porządku dziennego. Nie wiem, ciężko ocenić, zależy od wrażliwości danego człowieka, ale na pewno warto się postarać i ratować tą przyjaźń. Spróbuj tak to zrobić, zachowywać się normalnie, nie robić z tego wielkiej afery, postarać się robić wszystko tak jak dawniej. Nie wiem, proponować wyjścia, wspólne wieczory czy co tam razem robiliście. No i cóż, nawet jak to się nie uda, to nie zadręczaj się - każdy popełnia błędy i nikt z nas nie jest święty. Życzę żeby się Wam udało. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
13:34 to nie ja. Postaram sie tak jak mowisz zachowywac sie w miare normalne, chociaz bedzie to bardzo trudne. Oboje nas ta sytuacja w jakis sposob zaskoczyla, od tylu lat co sie przyjaznilismy bylo wiele momentow gdzie moglo sie to wlasnie tak skonczyc a mimo tego nikt nie prowokowal do takich sytuacji. Jak tak teraz mysle to doszedlem do wniosku, ze skoro ona miala faceta to blokowalo mnie to ze jest zajeta i dlatego nigdy nawet nie myslalem o tym aby się z nia przespac a teraz tak jakby otworzyla się furtka i dlatego tak mnie ponioslo. Ale jest to nie fair, wzialem ja pod swoj dach, chcialem się zaopiekować w tak trudnej dla niej chwili i trach, dowalilem od siebie. Czy ona będzie w stanie mi to wybaczyc, nie wiem czy lepiej jej to wszystko powiedziec czy moze stac przy tym, ze to tylko wina tego ze bylismy pijani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona łatwa ty łatwy, pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli coś do niej czujesz i chcesz czegoś więcej niż przyjaźń to możesz jej to tłumaczyć w ten sposób. Ale jeżeli nie, to tylko mowa o alkoholu. Wszelka dalsza argumentacja chyba prowadzi do coraz głębszych analiz uczuciowych na temat "co jest między Wami" a w sytuacji gdy nie będziecie parą chyba nie o to chodzi. Tak mnie się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, jeszcze pytanie co ona czuje? bo być może dywagujemy o Tobie, a ona zdała sobie sprawę, że nie jesteś dla niej tylko przyjacielem. Może ona doszła do wniosku, że coś do Ciebie czuje i stąd ten jej stan i brak chęci do rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
Nie wiem czy cos do niej czuje, od tylu lat sie przyjaznimy i ona miala faceta przez caly ten okres az do niedawna, wiec nie myslalem o niej jak o kobiecie z ktora moge byc. Dlatego pierwsze co, to po tym wszystkim doszlo do mnie, ze to koniec przyjazni i zalamka z tego powodu. A co ona czuje? Trudno to stwierdzic ale chyba nic, bo gdyby cos do mnie czula, to chyba nie bylaby tak dlugo ze swoim facetem (bo ok 10 lat) tylko cos by do mnie swirowala a okazji byla masa. Czyli pozostaje mi ratowanie przyjazni miedzy nami, jakos sie zbiore i pojde sprobowac jeszcze raz pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zaczniesz ? Np: ' nie spodziewałem się tego po tobie ze wystarczy trochę alkoholu i już sypiasz z kimkolwiek kto się położy koło ciebie a nie kochasz go' ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
Porazmawialismy, stwierdzila, ze sama nie wie dlaczego pozwolila mi aby sie to tak skonczylo i nie mam sie obarczac wina bo oboje jestesmy dorośli. Pytalem sie co dalej z ta sytuacja to powiedziala, ze nic, ze musi to sobie w glowie poukladac i ma nadzieje ze nasze relacje sie nie zmienia i tak jak ja uwaza ze nie powinno do tego dojsc bo glupio wyszlo. Przykro mi bylo jak musialem znowu patrzec jak placze i w sumie nic nie mozna z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nazywa Friends with benefits ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też przez to przeszłam i przyjaźń szlag trafił, a było tak pięknie eeeh. Facet to jednak samiec i jak czuje przy sobie ciepłe ciałko to skorzysta, a potem dramat bo taka fajna relacja sie posypała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gena jest tylko twoja przyjaciółka? Bo to z nią mieszkasz przecież:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1zalamany
Tak mieszkam z nia ale chwilowo, czy to jest cos dziwnego, ze w ramach pomocy zaproponowalem aby zamieszkala na razie ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak samica nie da to samiec nie skorzysta. Moim zdaniem jestescie tak samo winni. Zreszta winnie nie winni, stalo sie nikt nikogo do niczego nie zmuszal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem bylaby glupia i nie fair gdyby ciebie obarczyla winą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odczekacie troche i zobaczycie bo to jeszcze swieza sprawa i oboje jestescie w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty najpierw powinieneś przeprosić boga a nie ja wierz ze za ten grzech i jak kazdy inny czeka ciebie cierpienie a ty sie przejmujesz przyjaciułka ja tylko możesz prosić o wybaczenie i ja przeproscic i najwyżej wyznać co czujesz do niej ale gdyby ciebie nie lubiła to by nawet i po pijaku by nie przespała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×