Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Govha1993

On mi wypomina wydatki

Polecane posty

Gość Govha1993

Kochani potrzebuje Waszej rady bo już nie wiem czy nie przesadzam czasem... Z moim partnerem i naszym 1,5 rocznym synkiem mieszkamy razem od 4 miesięcy na prawie swoim czyli na wynajmie , wcześniej mieszkaliśmy trochę u teściowej, trochę u mojej mamy. On pracuje jako kierowca ale codziennie jest w domu, najgorzej nie zarabia ale odkąd mieszkamy sami dochodzi między nami do spięć na tle finansowym. Przez pierwszy rok kiedy to otrzymywałam macierzyński i mieszkaliśmy u teściowej nie było problemów bo ja z tej kasy wyzywiałam Dziecko i Jego oraz zapewniał wszystko co potrzebował Syn (odzież, kosmetyki, pieluchy, lekarstwa), Partner natomiast płacił umówioną kwotę teściowej za rachunki i wynajem. Mieszkanie u teściowej polegało na tym że 2 tygodnie z synem byłam u nich i na tydzień wracałam do swojej mamy bo teściowa miała do pracy na nocki i musiała się wysypiac. Kiedy dobre czasy finansowe odeszły i macierzyński się skończył podjęliśmy decyzję że bardziej będzie się nam "opłacać" mieszkać u mojej mamy (60km od pracy partnera) ponieważ odejdzie cena wynajmu oraz rachunki będą niższe a ja będę mogła od rana iść do pracy bo moja mama do południa była w domu. I tak było poszłam do pracy na produkcję od 5 rano do 11,wracalam do domu, przejmowałam syna, opieka, obiad i praca zdalna przy wypełnianiu ankiet, do tego nauka ponieważ studiuje jeszcze zaocznie. Pomocy od partnera nie mialam ponieważ wcale się z nami nie przeprowadził gdyż uznał że bardzo późno kończy każdego dnia i nie 'opłaca' mu się jechać 60km do mnie i wciąż mieszkał że swoją mamusią. Przyjeżdżał w środy na jedne popołudnie oraz na weekendy. W takim tempie wytrzymałam 2 miesiące. Po hektolitrach wylanych łez, zmęczeniu do kresu wytrzymałości i rozmowach że mam dość Partner zdecydował się na samodzielne mieszkanie w miejscowości gdzie pracuje. W KOŃCU SAMI!!! Byłam mega szczęśliwa że wreszcie będzie tak jak powinno być, że stworzymy prawdziwa rodzinkę. Przez pierwsze pare tygodni było cudownie,ale po pierwszym przemieszkanym miesiącu kiedy przyszła szara rzeczywistość płacenia samemu całego wynajmu i rachunków zaczęło się chrzanić. Za mieszkanie płaci On oraz daje mi 600 zł na jedzenie, ja swoje wypłaty z ankiet dostaje co 3-4miesiace, nie są to zwrotne kwoty ale starczają na opłacenie jakiś tam zaległości typu przegląd samochodowy czy kupno nowej odzieży dla Synka. Cały problem polega na tym że od momentu kiedy On płaci za wszystko zaczyna mi wypominac że np zużywam za dużo wody, że niepotrzebnie termofor robię bo to do zagzania wody dużo gazu idzie (zimne noce wrześniowe przed okresem grzewczym), ostatnio kupiłam sobie stanik (za 19 zł) bo wszystkie już mam rozciagniete to stwierdził że póki co nie stać nas na takie rzeczy zapominając już ze parę dni wcześniej sam sugerował że mogłabym kupić sobie nową bieliznę. Takie słowa bardzo bolą. Nie wiem co mam robić, reaguje płaczem, gdy On chce rozmawiać nie przyjmuje moich argumentów, głupiej przez to. Problem jest również w łóżku, On wiecznie zmęczony, to go boli głowa to coś tam, kochamy się 3-4 razy w miesiącu to zdecydowanie za mało zwłaszcza że wcześniej potrafiliśmy codziennie, On się tłumaczy że wcześniej nigdy nie mieszkał ze swoimi kobietami i raz w tygodniu mu wystarcza. Na jego przyjemności typu papieroski, dodatki do auta czy wyjazdy z klubu sportowego na weekendy pieniądze zawsze są. Proszę poradzcie co mam robić? Pójście do pracy nie wchodzi w grę bo Syn ma dopiero 1.5 roku i często choruje. Ciężko mi dojrzeć przyszłość dla naszego związku. Dodam też że przed przyjściem na świat Synka nie byliśmy parę, byliśmy przyjaciółmi, przez całą ciąże byłam sama bo On się odwrócił, ocknal się dopiero 3 miesiące przed przyjściem na świat Jasia. Oprócz tego bardzo dobrze się rozumiemy. Proszę o rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz tego bardzo dobrze się rozumiemy. xxx Oprocz tego czyli w czym sie tak swietnie rozumiecie? Chyba tylko w lozku! Bierz dzieciaka, wracaj do matki a buca pozwij o alimenty - ja ci facet wymawia kupno stanika za 19 zl i zuzycie wody to niestety ale to smiec nie mezczyzna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro mi, ale on na pewno kogoś ma. Z Tobą jest z poczucia obowiązku, bo macie dziecko. Zaproponuj mu ślub, np. odbyłby się za miesiąc. Zobaczysz-ucieknie aż będzie się kurzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się łudzić i oszukiwać. Tak jak napisał rozmówce przede mną spakuj siebie dziecko i wracaj do mamy a jego zostaw. Podaj go o alimenty i żyj swoim życiem. Z nim nie stworzysz ciepłego, szczęśliwego domu. Może się mylę ale on raczej cie nie kocha. Gdy się kocha nie traktuje się w ten sposób. jesteś młoda życie przed tobą . Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, zdradza cię na 99 %, jesteś z Piotrusiem Panem i jedynie pozostaje ci wracać do mamy bo facet się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej wyrzucić bo dziś tak się robi.Spróbuj z nim rozmawiać a kochanki nie musi mieć.Może jest zmęczony ale zestresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 33
heh, problemy typowej Polskiej patologii...pełnej frustracji , podejrzeń i lęków. ..Ja bym tego faceta nie skreślał tak od razu. Skoro jednak zdecydował się być z Tobą pomimo ,że wcześniej się wystraszył to chyba dobry znak ? Z brakiem ochoty na seks to zależy ile pracuje jak pracuje po 10-12h dziennie to faktycznie może nie mieć siły i ochoty ,ale jak odbębni 8h i do domu to już tak średnio. co do wypominania kasy to takie typowo patologiczne zachowanie typowego Sebika i nie wiem co poradzić. Takiego sobie wybrałaś to tak masz. Fajek dla dziecka też nie potrafi rzucić bo ma "taką słabość" ojej biedaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam takie rady - "poroznawiaj z nim" - zaloze sie ze autorka co dzien nic inbego nie robi jak rozmawia a on ma ja w doopie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale to związek bez przyszłości. Nie zaczeło się od miłości, tylko od dzieciaka. Wrócił, bo miał odrobinę odpowiedzialnosci, ewentualnie matka mu nagadała, że trzeba byc z kobietą bo dziecko potrzebuje ojca. Nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Govha1993
Rozumiemy się począwszy od poglądów politycznych przez poglądy życiowe, kochamy taką samą muzykę, bawią nas te same filmy, mamy to samo podejście do wychowania Syna itp. Naprawdę 5 lat przyjaźni o czymś tam świadczy. Nie chcę tego przekreślać, chce walczyć, chce rozwiązać jakoś ten problem. Nie chcę go demonizować tylko nie potrafię z Nim rozmawiać w takich tematach brakuje mi argumentów, te które wypowiem, nie trafiają. Ślub :) Tiaaaa. Próbowałam, pare razy. Ja oczywiście chciałabym najlepiej jutro zwłaszcza że chcielibyśmy skromną uroczystość dla najbliższych więc było by nas na to stać po paru miesiącach oszczędzania. ALE NAJPIERW KUPNO WŁASNEGO MIESZKANIA, NAJPIERW DO PRACY JA, NAJPIERW UMOWA PORZĄDNA I POSADA, STABILIZACJA FINANSOWA. Już nawet nie wspomnę że nawet nie kwapi się aby się zareczyc. Dla Niego za wcześnie :( a ja się nie proszę bo wiem że zacznie robić dwa kroki w tył jak będę naciskać. Boli tylko to że wśród ludzi mówi że "no już niedługo nas też czeka ślub" że "trzeba pomyśleć o rodzeństwo dla Małego" a mi w domu ze On raczej więcej dzieci nie chce. Dla mnie osobiście ślub jest ważny, dla Niego również, ale On cały czas dąży do tego aby najpierw nastała u nas stabilizacja finansowa. A mnie bardziej chodzi o stabilizację mojej pozycji w rodzinie. No bo sorry jesteśmy razem mamy dziecko znamy się parę dłuższych lat, mieszkamy razem, niby są wspólne plany a ja cały czas czuje się jak 16 latka która ze swoim rowiesnikiem zaliczyli wpade życia i trzeba nas prowadzić przez życie, a tu niestety prawie 30 na karku i ani pierścionka na palcu ani nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnij go w d**e..! Beznadziejny facet. Niech płaci alimenty, bez niego będzie Ci lżej i lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę tego przekreślać, chce walczyć, chce rozwiązać jakoś ten problem. x możesz sobie chcieć ale do tanga trzeba dwojga. Postaw sprawę jasno, spakuj się i zobaczysz reakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sama sobie odpowiedzialas-trzyma was tylko przyjazn i dziecko. Nie bedzie z tego milosci i malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijedenfacet33
To ,że facet się martwi o finanse jest zasadne ,ale skoro on też jest "za ślubem" ,a się nie zaręczył z Tobą ,a miecie już dziecko to jest słabe . Widać jest w nim jakiś opór który musi sam pokonać. Wiem ,że to boli ,ale chyba jedynym "ratunkiem " dla was to pomóc mu wybrać i zacznij się od niego oddalać tylko wtedy facet będzie miał szansę poczuć ,że was traci i będzie to moment na ewentualną reakcję ,albo i nie . Jeżeli też się zacznie oddalać "bo ty się oddaliłaś" to znaczy ,że nie chce i nie zmusisz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nawet nie wspomnę że nawet nie kwapi się aby się zareczyc. Dla Niego za wcześnie smutas.gif a ja się nie proszę bo wiem że zacznie robić dwa kroki w tył jak będę naciskać. x Czy ty jestes normalna?Macie dziecko! wiec jakie za wczesnie?Nie zgadzaj sie na takie traktowanie gdyby cie kochal juz dawno mialabys pierscionek na palcu.Odejdz od niego i wracaj do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie slub i bedzie rodzenstwo - ale nie z toba autorko!!! On ciebie wcale nie kocha a to ze lubicie taka sama muzyke, filmy czy zupe nie ma najmniejszego znaczenia - facet mowi prosto w oczy - zadnego slubu, zadnych wiecej dzieci - nie dociera to do ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×