Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy poznaliscie w zyciu kogos kto ma kase i stanowisko a jest zaniedbany?

Polecane posty

Gość gość

Ja znam lekarza z procedura ,który ma żeby cale z kamieniem i osadem i czuć z budzi od niego smród Obrzydliwe to jest Znam tez kogos,kto jest kierownikiem w wielkim korpo farmaceutycznym zarabiajac 17 tys netto i chodzi ciagle w jednym ubraniu jak bezdomny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być lekarza z profesura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam lekarzy specjalistów (gdzieś po 50), gdzie mają niezły szmal, zarabiają ponad 10 tysi a chodzą ubrani jak z bazaru plus do tego nawet do fryzjera nie pójdą, aby podciąć włosy, zmienić farbę. Same odrosty, włosy sianowate, fuj. Na ulicy byś w ogóle nie sądził, że to lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
60% jest zaniedbana. Odstające brzuchy u facetów, zapuszczone ciała kobiet. Nie ma to nic wspólnego z wykształceniem, kasą, zawodem, pod tym względem ludzie są leniami. Za pieniądze nikt za nas nie poćwiczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasa równa się piękny uśmiech i piękne ubrania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam człowieka który jest tak bogaty, że Wasze 17 tysi, to żart. Miliony funtów na koncie. Wygląda strasznie i ubiera się jak menel z lat 80tych. Wbrew pozorom bardzo bogaci ludzie są dość często mocno ekscentryczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogactwa się nie pokazuje. Znam faceta, ma forsy niesamowicie dużo, ale mieszka w normalnym trzypokojowym mieszkaniu, domu nie chce, bo się boi w domu mieszkać, woli mieć kogoś za ścianą. Samochód z tych najmniejszych, mówi, że kiepski z niego kierowca, nie umie parkować, woli latać, albo zapłacić taksówkarzowi za kurs z Krakowa do Hamburga. Jedynie na urlopy jeździ regularnie cztery razy w roku, najczęściej w ostatnim miesiącu kwartału i są to rzeczywiście ekskluzywne urlopy, prawie cały świat już zwiedził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to dość częsta sytuacja. Arystokraci i włóczędzy to dwie grupy osób, których nie obchodzi co myślą inni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mój mąż. Ma gdzieś co myślą o nim inni i tak też uczy naszego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka. Pani prezes dużej firmy, jej mąż też na niezłym stanowisku, kasy im nie brakuje, 2 dzieci. O nich też niektórzy mówią, że powinni lepiej się prezentować. Owszem, w pracy w nienagannych garniturach, kostiumach, włosy umyte, zęby lśniące, ręce również. Niestety pani prawie bez makijażu [ma taką urodę, że niekoniecznie musi się malować], paznokcie czyste, zadbane, ale bez emalii, wysokie obcasy zakłada tylko sporadycznie [ale trzyma je w firmowej szafie, czasami jak jest potrzeba zakłada], po zakładzie biega w ładnych pantofelkach ale na 5 cm obcasiku. Jak ubrany jest jej mąż w pracy nie wiem, pracuje w innym zakładzie. Kilka miesięcy temu jeszcze utożsamiałam ją z zaniedbaną kobietą, bo kasa jest, a po niej jej nie widać. Zdanie zmieniłam jak zostałam jej sąsiadką. Już się nie dziwię, że nie ma pomalowanych paznokci, ale jestem pełna podziwu, że codziennie ma świeżo umyte włosy i czyste paznokcie. Ich hobby to wielki ogród, gdzie po pracy relaksują się, sami robią w nim wszystko. To nie są czyste prace, pielą, ścinają żywopłoty, robią przetwory,sadzą, przesadzają. Dzielnie asystują im dzieciaki. Jestem młodą osobą, młodą mężatką, jeszcze bez dzieci, pracuję w tej samej firmie,dbam o swoją figurę, wygląd. Zajmuje mi to mnóstwo czasu. I tak patrząc na sąsiadkę - panią prezes zastanawiam się, czy ja byłabym w stanie podołać takiemu zadaniu. Pomocy to małżeństwo na co dzień nie ma, jedno dziecko w szkole,drugie w przedszkolu, w newralgicznych sytuacjach na kilka dni przyjeżdża jej teściowa [mieszka 250 km od nich], w pozostałych czasami ratują się jedną z sąsiadek, u której trzymają zapasowe klucze od swojego domu, u której może zatrzymać się jej syn po wcześniejszym powrocie ze szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam kogoś kto ma kasy jak lodu a ma brzydkie żeby Wszyscy bogaci maja zeby jak z reklamy bo ich stac na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że to wynika z tego że ktoś nie czerpie poczucia szczęścia z ładnego ubierania się, ale codzienna praca weszła mu w krew i to pracą żyje, poświęca myśli. Tak ma wielu ludzi. Może też być tak że ktoś jest pracoholikiem (co w efekcie dało mu pieniądze) i wraca do domu tylko na noc i nie znajduje czasu na inne sprawy. Może być tak że kończy pracę o tej godzinie co wszyscy ale radość daje mu jakieś inne zajęcie nie związane z zakupami z organizowaniem estetyki otoczenia. Może to być cokolwiek np. majsterkowanie. Wydaje mi się że to zależy od tego czym się kto interesuje, co uważa za priorytet codzienności. Chociaż temat o lekarzu który nie myje zębów to podchodzi pod inny topik, bo nie mycie się to nie jest kwestia braku kasy bo mydło w kostce kosztuje 1,50 a pasta do zębów najtańsza 5 zł tylko kwestia mentalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki bezdomy alkoholik to np. śmierdzi ale jak ma kase w kieszeni to wyda ją na alkohol a nie na mydło i szampon. Wszystko kwestia priorytetów. Mnie np. koleżanka zaprosi gdzieś to jej powiem że nie mam czasu, a to nie jest tak że nie mam czasu tylko po prostu wolę go spożytkować na coś innego, bo co innego sprawi że będę się czuć lepiej w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, znam. To mój szef.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Ginekolog.... jest wielka gruba baba z krotkimi tlustymi wlosami i odrostem. Ubiera się zawsze w jakieś wyciągnięte dresy a na to kitel. Ale jest mega ciepłą i serdeczna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam kogoś kto ma kasy jak lodu a ma brzydkie żeby xxx A kaczyński? Może nie ma forsy jak lodu, ale na zrobienie zębów byłoby go stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2017.10.09 szkoda że nie wiesz dlaczego tak wyglądają lekarze? dla zmylenia przeciwnika.Kasa w bankach zagranicznych, domy za granicą nad cieplutkim morzem a mieszka w M4 od 30 lat z rodziną.Udaje biednego in dzięki temu nikt mu nie depcze po piętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niektorzy zamiast wstawiać sztuczne zęby na miejsce zdrowych ale przyżułkłych i nierównych, wolą szanować swoje zdrowie. Tak, tak wszystkie nowości w stomatologii niby takie dobre ale przecież nie od dziś wiadomo jakim ogromnym zagrożeniem jest samo leczenie kanałowe a co dopiero implanty. Poczytajcie, posłuchajcie na ten temat. Warto mieć świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zdarzało się spotykać i takie osoby. Wydaje mi się, że nie potrzeba zbyt wielu pieniędzy, aby dobrze wyglądać. Chodzi raczej o to, żeby dbać o siebie. Np. produkty od http://www.le-petit-marseillais.pl/pielegnacja-pod-prysznicem zapewniają rewelacyjne samopoczucie i zdrową skórę, a przecież nie są drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze mną pracuje 50 letnia babeczka, której mąż na kierowniczym stanowisku pracuje w KGHM - zarobki kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Ona zarabia na rękę ok. 4 tys., wypasiony dom, ogród, nówka samochód jeep, dwa razy w roku urlop na egzotycznym końcu świata. Gdybyście widzieli jak ona wygląda na co dzień? Jak siedem nieszczęść. Fryzura byle jaka, jakby sama obcinała włosy przed lustrem, a ubrania modne 30 lat temu - długie spódnice, sukienki z bufkami, bluzeczki z żabotem, szare i sprane. Masakra :O Nie wiem czy to ze sknerstwa czy dla niepoznaki ludzie wyglądają jak lumpy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze niby implant to kakie zagrozenie?bo mam 6 ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×