Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wizja przyszlosci we snie zdarzylo sie wam

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Może chodzi o program 16+1? :P 16 krajów Europy i Chiny.. :) Polska zainwestuje w odbudowę szlaków handlowych prowadzących przez nasze sąsiednie państwa i nie tylko, a także Chiny aż po Bałtyk. POLSKA zapewni rozbudowę odpowiedniej infrastruktury także lotnisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Myślę, że jak na teraz PiS to dobre wyjście. Robią, działają, rozbudowują naszą gospodarkę, kochają Polskę.. jak na nas tzn. Polaków, to i tak dużo..:O :) więc mam dla nich duży szacunek, bo oni naprawdę chcą zmienić ten syf.. I bronią społeczeństwo, pod wieloma względami, a to teraz jest najważniejsze. A tak na marginesie to partia Kukiza ma dobre pomysły i bardzo inteligentnych ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i pamiętajcie, Ci wszyscy wysłannicy z Nieba mogą być zwykłymi demonami w przebraniu świętych. Tak samo w moim śnie Maryja. Dlatego nie wierze w to w 100%. Jeszcze wcześniej śniła mi się ona, ale to była raczej wizja dla mnie, snila mi się z jedną dziura w oku.. powiedziała mi się ja niedługo umrę.. nie wiem co mam o tym myślec, nie dość że od niedawna noszę okulary to to właśnie oko, w którym ona miała dziurę, mnie boli.. Kolejna wizja od tym razem Boga: stałam na wzniesieniu, Bóg ukazal mi się w chmurach, a ja do niego: Panie jeszcze nie! Po tym wszystkim i wznioslam się w gore, ponad chmury i przez chwilę znalazłam się w Niebie. Coz w tym śnie, Niebo było piękne, żywe, kolory były znacznie żywsze głębsze niż tutaj. Wiem że tylko przez chwilę udało mi się stanąć na tej "Ziemii", tak to była Ziemia, ale pokryta lakami, natura przyroda. Nie tak jak u Nas domami, blokami, drogami itp. Po czym jak już wracałam z "Nieba" budziłam się powoli ze snu i pamiętam, jak dzisiaj to uczucie, wracania "duszy" do ciała. Niesamowite, może faktycznie tam byłam? 3wizja od babci dot. Wyglądu Jezusa, przyśniła mi się babcia, powiedziała mi, że w niebie jest po prostu fajnie a Jezus wygląda torszke inaczej niż na obrazie. Jakiego szoku dostałam gdy następnego dnia przeczytałam w gazecie bodajże Fakt,o całunie, a nim slowa: można by powiedzieć, że Jezus wyglądał troszkę inaczej niż na obrazach.. AHA. Te dwa ostatnie sny śniły mi się jeszcze jak byłam dzieckiem. Teraz już nie miewam takich "wizji". Raczej dot. one bardziej swiata i są znacznie straszniejsze niż te z dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bardzo słuszny wybór,! Maryja mysle, że była z tego wyboru zadowolona, inaczej nie uśmiechała by się tak. Jedt jeszcze wiele planów dla Polski, o których ja nawet i Ty nie wiemy. Trzeba czytać między wierszami i wychwytywać to co zwykły człowiek nie jest w stanie. Pamiętaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś możliwe. Ale tych krajów było znacznie mniej, bodajże 5 z Polska? Ale kto wie o co chodzi Maryji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś czuje, że nie były to żadne "dzisiejsze" mocarstwa. Raczej to będą kraje głęboko uduchowione. Bo Maryji przecież nie chodzi o pieniądze, prawda? Ona ma inne wyznaczniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Snow proroczych raczej nigdy nie mialam, ale posiadam intuicje. Jest to na zasadzie takiej, ze mam przeczucie, taki spokoj, ze cos sie dobrze skonczy (jesli cos bedzie zle,to takiego przeczucia nie mam, tylko jesli chodzi o dobre zakonczenia). Ale dotyczy to tylko bardziej blahych rzeczy. Np jade spozniona na lotnisko,ale mam przeczucie,ze zdaze mimo wszystko. ogarnia mnie taki dziwny spokoj. Pare razy ''przepowiedzialam'' tak cos mezowi. Ja po prostu wiem, ze cos sioe dobrze skonczy. Ale nie tylko to. Ostatnio mielismy miec w sobote gosci. Troje doroslych i dwoje dzieci. Mieli byc u nas okolo tygodnia. To rodzina tesciowej. Mi nie zalezalo na tym, by przyjezdzali, bo raz, ze nie ma gdzie za bardzo spac, dwa, ze mam 4-latka, ktory non stop choruje ostatnio, a tu mialo przyjechac na tydzien dwoje dzieci- 3 miesieczne i 2-letnie. Nie widzialo mi sie to. Mialam jednak takie przeczucie,ze nie przyjada, bo dzieci im zachoruja. No i w piate telefon, ze faktycznie nie przyjada, bo to mniejsze zachorowalo. Jedyne, gdy mialam kontakt z ''zaswiatami'', to wtedy, gdy zmarl tesc. Zmarl w szpitalu. Ja bylam w poczatkowej ciazy. Na pogrzeb nie poszlam, zostalam w domu przygotowac stype. Tesc nie wiedzial,ze bedzie mial wnuka, bo przez miesiac ponad lezal nieprzytomny w szpitalu, gdy zaszlam w ciaze. No wiec zostalam sama w domu, reszta rodziny pojechala na pogrzeb. Bylam w kuchni, gdy nagle dostalam takiego dziwnego uczucia,ze nie jestem sama. Wprost bylam pewna, ze gdybym wychylila sie na korytarz, to zobaczylabym tescia. Ogromny strach. W myslach ierowalam slowa do tescia, by mi sie bron Boze nie ukazywal, bo jestem w ciazy i chyba bym padla na zawal. Nagle uczucie strachu troche zmalalo. Najgorsze, gdy musialam wejsc do pokoju tesciow, gdzie miala byc stypa. Wydawalo mi sie, ze zaraz zobacze tescia. Na szczescie chyba mnie posluchal i nic nie zobaczylam ;). Potem przyjechala rodzina i kuzyna mowi mi, ze zostawila swojego 2-latka u swoich dziadkow, nie zabierala go na cmentarz i ta jej babcia mowila, ze to dziecko bawilo sie w pokoju, nagle zaczelo mowic, ze ''dziad'', ze boi sie ''dziada''. Gy to uslyszalam az mnie ciarki przeszly. Mysle, ze tesc przyszedl sie pozegnac. Innym razem mialo to miejsce 3 lata po smierci tescia. Tym razem zmarla tesciowej mojej mama. Miala juz ponad 90 lat. Mieszkala z nami, ale na pietrze domu. Nic nie wskazywalo na to, ze umrze. Dzien wczesniej byla na zakupach, normalnie sie zachowywala. W nocy niezbyt dobrze spalam. Nagle uslyszalam, jak cos walnelo w okno, tak jakby raz zapukalo. Za chwile uslyszalam, jak spada kabel od ladowarki, ktora byla podlaczona do laptopa. Slyszalam wyraznie, bo laptop byl tuz za moja glowa, na szafce nocnej. Stwierdzilam, ze musial wisiec z szafki i sie zwyczajnie odlaczyl. Zapomnialam o tym fakcie. Okolo 5 nad ranam obudzil mnie maz i powiedzial, ze babcia nie zyje. Poszedl na gore, a mnie kazal wejsc na strone zakladu pogrzebowego. Ja do laptopa, a tam kabel odlaczony od laptopa. Znowu mnie ciarki przeszly. To tyle,jesli chodzi o moje stycznosci z ''zaswiatami''. Historie, ktore tu napisalam sa prawdziwe. Ja jestem wierzaca osoba, chociaz rzadko chodze do kosciola. Mam swoj poglad na wiare,ale wierze, ze Bog istnieje. Poza tym od jakiegos czasu czytalam rozne przepowiednie na temat Polski i swiata. I wiele z nich sie sprawdza. Wiem, ze to brzmi nieprawdopodobnie, bo daleko mi do nawiedzonej fanatyczki, ale fakty sa takie,ze cos sie dzieje na naszych oczach, Tylko ludzkosc jeszcze nie chce w to uwierzyc. W niektorych przepowiedniach jest opisane, ze nadejda czasy, gdzie nie bedzie mozna odroznic mezczyzny od kobiety (ideologia gender, transseksualizm, transwescytyzm), ze snieg bedzie padal w lipcu, ze anomalie pogodowe beda coraz czestsze, ze beda wystepowac czesciej katastrofy pogodowe, wszelkie huragany, orkany, powodzie, ze matki beda zabijac dzieci,dzieci rodzicow, brat brata (ostatnio jest jakas plaga zabojstw malych dzieci). Ze bedzie walka z krzyzem. I nawet ostatnie wydarzenia we Francji, gdzie panstwo (nie tylko Francja, ale caly Zachod) niszczy krzyze, walczy z wiara, pod pretestem panstwa laiciego, burzy chrzescijanskie swiatynie lub tworzy w nich galerie,dyskoteki przy jednoczesnym wznoszeniu swiatyn muzulmanskich. Nie wiem czy to oznacza czasy ostateczne, tego nie wie nikt,ale wiem, ze COS sie zaczyna dziac.COS bardzo niedobrego. Tylko my jestesmy zbyt butni, by w to uwierzyc. Zbyt nam dobrze, tu na ziemi, bysmy chcieli uwierzyc, ze moze byc cos lepszego. I nie chcemy tego zmieniac. Takie jest moje osobiste zdanie.Nie twierdze,zemam racje,ale gdybysmy sie tak nad tym zastanowili, to faktycznie cos jest na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gfzie czytalas te przepowiednie o Polsce? Ja najbardziej boje sie, ze bedzie wojna, ze beda mordowac ludzi jak na Wolyniu albo w Oswiecimiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele jest przepowiedni o Polsce. Ja czytam z uwaga przede wszystkim te wizje, ktore mieli osoby duchowne, swieci. Nostradamus rowniez je mial, ale wiadomo, ze jego wizje sa dosc kontrowersyjne i nie do konca wiarygodne. Warto poczytac wizje Faustyny Kowalskiej, Ojca Klimuszki, Ojca Pio, sa znane wizje bialoruskiej prostej niewidomej kobiety, Baby Wangi. Wszystkie te wizje sa do siebie bardzo podobne, jesli chodzi o przyszlosc naszego kraju. Wystarczy wpisac w necie: przepowiednie dotyczace Polski, wiele wyskoczy. Poza tym , wiem, ze to moze i nieprawdopodobne, ale ja osobiscie uwazam, ze takie mocarstwa, jak USA, czy rzady panstw, maja swoje przepowiednie, w ktore wierza. Niekoniecznie my mamy wglad w te wizje, wiele nie wiemy. Nawet Watykan je ma. Wiele nie zostalo nam ujawnionych. Sam Stalin kierowal sie dosc czesto wizjami swego znajomego duchownego z czasow, gdy sam byl w seminarium (tak, tak Stalin mial byc duchownym ). Wiec mysle, ze te rzady panstw wiedza wiecej, niz my, szarzy obywatele. Oczywiscie jest to trzymane w tajemnicy, bo po co wywolywac panike? Wielu swiatowych przywodzcow kierowalo sie wizjami, przepowiedniami. Dlatego tak bardzo tym panstwom zalezy, by ludzie nie wierzyli, dlatego odkorzenia sie Europe, wmawia, ze religia to zlo. Tymczasem daje sie przyzwolenie na szerzenie sie jednej z najbardziej bezwzglednych religii, Islamu. To wszystko nie jest takie proste. Mysle, ze wszyscy jeszcze bysmy nie raz sie zdziwli, gdyby rzady panstw ujawnili wszelkie swoje tajemnice, dokumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze bym chciala dodac, ze w sumie to dlaczego to maja nie byc czasy ostateczne? Jakby sie tak glebiej nad tym zastanowic, to ludzkosc osiagnela juz w samorozwoju bardzo duzo. Chyba wszystko. Do tego stopnia, ze zaczela sie cofac,chociaz mysli, ze to nadal jest rozwoj- aborcja, eutanazja, bomby wodorowe, chemiczne, atomowe, rozwijanie potencjalu zbrojeniowego. Czy to naprawde jest rozwoj? Ja mysle,ze wrecz przeciwnie. To wszystko ma na celu jedno- niszczyc,zabijac. Chocby w bialych rekawiczkach. Najpierw wybudowalismy piekne swiatynie, koscioly teraz je niszczymy pod pretekstem laickosc***anstwa. Co beda podziwiac przyszle pokolenia, co beda wiedziec o naszej kulturze, skoro sami ja zniszczymy? Co zostanie? Pelno galerii i parkow rozrywki? To jest ten rozwoj? Najpierw ludzkosc doszla do wniosku, ze zycie jest najwieksza wartoscia, dobrem, po dosc dlugich wiekach, gdzie nie mialo najmniejszego znaczenia, a teraz je niszczymy dokonujac aborcji czy eutanazji,prowadzac wojny. Najpierw tweirdzimy, ze Europa wyrosla na chrzescijanskim podlozu, teraz je zastepujemy innym, bardziej bezwzglednym. To jest ten rozwoj? Ja mysle, ze my, jako ludzkosc, nie mamy swiatu juz nic wiecej do zaoferowania, oprocz zniszczenia. I to moga byc wlasnie te czasy ostateczne. Nie musi to byc juz, teraz. Moze byc i za 100 lat, bo pojecie czasu w nieskonczonosci jest bardzo rozlegle. Wiec takie stulecie to na przyklad tylko chwila. Ja tak mysle, obesrwujac to, co sie dzieje. A jak pisalam- nie jestem zbytnio praktykujaca. Nie slucham tez radia Maryja, nie wierze we wszysto, co mowi kosciol, ale jakies swoje obserwacje mam. Nie sa one pozytywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he dobry temat, dobre bajki up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy "ostateczne" to już są od średniowiecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzilo mi o to, ze ktos powie konkretna date i wtedy nastapi koniec swiata. To bzdura, bo nie znamy dnia ani godziny. Chodzi raczej o szersze pojecie czasu. Te nasze ''czasy ostateczne'' moga trwac jeszcze dosc dlugo,ale to nie zmienia faktu, ze zle sie dzieje na swiecie, a prawdopodonie bedzie jeszcze gorzej, bo ludzie odwracaja sie nie tylko od Boga, ale od zwyklych wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie odwracali się od Boga juz w wcześniej. Przypomnijcie sobie, jak w średniowieczu żyli papieże na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo zgadzam sìę z wywodami dziewczyny od przepowiedni... Myślę dokładnie tak samo. Coraz mniej człowieka w człowieku., bo coraz mniej w nim Boga. Bronmy wiary i krzyża swiętego w naszym życiu. Módlmy się za siebie nawzajem i za nasz świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, pisałam na początku tematu. Opisałam sporo swoich proroczych snów, wizji, przeczuć. Te o wieżach WTC, o przeczuciach o koleżance i jej małżeństwie, o kolesiu który chciał mnie okraść, itd. Widzę, że temat podniesiony, ale w innym kierunku. Otóż dodam tylko, że kilka tygodni temu przyśniła mi się dawno niewidziana svhorowana ciocia, czułam, że ten sen to jakiś znak, tak jakby chciała mi dać znać że ma mało czasu...no i dwa tygodnie temu umarła. Przyśnił mi się kilka dni temu były facet, hmm, raczej nie umrze, analizując symbolikę, ale ewidentnie coś u niego w życiu się zadzieje lub już się dzieje, napisałam do niego na fb, zapytałam czy jest ok i ostrzegłam żeby uważał na siebie, trochę egoistycznie zaspokoiłam swoje sumienie... X Ktoś pytał o wojny, czy coś czuję, hmmm...raczej poddaję się nastrojom, a czasy są takie, że wielka wojna wisi w powietrzu. Ktoś tu dobrze napisał, przepowiednie fatimskie, pjca pio, ks klimuszki, baby wangi. Poza tym, ten sen z tymi wysłannikami w tych dziwnych strojach ludowych buł chyba takim znakiem, tzn oni mi powiedzieli, że przyjdzie czas ciężki, trochę wycierpię, dali do zrozumiemia jakbym miała stracić dobra materialne (jakby nie tylko ja ale szersza grupa ludzi), ale, że po tym już zawsze będę szczęśliwa i w dobrobycie. X Co do wyglądu Jezusa. Tak, on wygląda nieco inaczej niż na obrazach, wiecie jak? Znajdzie kobietę która otrzymała piękny dar zobaczenia w wizjach nieba, maryji, jezusa. O na namalowała jego twarz, a jakiś czas po tym był chłopiec który na chwilę trafił do nieba, spotkał tam bliskich i Jezusa, i opowiedział to rodzinie i światu. I dopiero gdy ujrzał obraz namalowany przez tę dziewcxynę to potwierdzoł, że ten jest Jezusem, a nie ten którego od zawsze malowali. Kobieta która namalowała Jezusa to Ariane Kramarik, chłopiec który był w niebie to syn pastora z usa, był o nim film. X Dodatkowo zainteresujcie się postacią bardzo barwną i realną, mianowicie Chico Xavier, łącznik nieba z ziemią, autora kilkuset książek, w tym tej najważniejszej (jedyna przetłumaczona na j.polski) "Nasz dom". Film o niebie, wierze, religii (nie taką religię mamy tu na ziemi jaka powinna być), o reinkarnacji. Ponadto na yt jest mnóstwo filmów dokumentalnych o Chico, i jest jeden.film biograficzny fabularny. To czego dowiecie się o nim, o niebie, i od tego chłopca oraz tej malarki Ariane, może zmienić wasz pogląd na świat, cel życia, powód życia, śmierć, reinkarnację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"NASZ dom" to oczywiście książka i film także nakręcili. Daje do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śniło mi się, że moje auto uderza w dom, a dokładnie w moją kuchnię. Ok. pół godziny po wstaniu z łóżka, miałam wypadek jadąc do pracy, wpadłam w poślizg i wylądowałam w polu, przelatując między drzewami. Nic mi się nie stało. Ale wyjście z auta było dla mnie nierealnym przeżyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo często mam sny tzw prorocze nie wiem skąd to się bierze czasem aż się sama boję. Mój mąż mówi że chyba byłam czarownica w którymś życiu haha może coś w tym jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie ma się tylko jedno a reinkarnacja to wymysł ludzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A dowiedziałeś się tego od? Masz dowód? No właśnie. Wiesz, w średniowieczu też uważano, że nie istnieje coś takiego jak choroba se r ca/zawał etc, a wszelkie boleści czy śmierć zwalali na pęknięcie serducha z niespełnionej miłości lub zgryzoty. Wtedy też uważano, że nie ma chorób typu krótkowzroczność, niedowidzenie, ślepota czy głuchota, po prostu takich ludzi uważano za głupków i zamykano w przutyłkach tzw psychiatrykach przykościelnych. Wtedy też nikt nie miał pojęcia o czymś takim jak plemnik komórka i proces powstawania płodu, głosiło się, że z penisa wraz z wyciekiem spermy wychodzi miniaturowy człowiek, który następnie rozrasta się w brzuchu kobiety. Widać ty z tych co mieli właśnie taką mentalność i pojmowanie świata, poprzez pryzmat swych wąskich horyzontów wiedzy przekazywanej bezmyślnie z ust do ust. Różnica tylko taka, że oni żyli kiedyś, ty kilkaset lat później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najświętsza Maria w orędziach ze swych objawień z Medjugorie przekazała , że człowiek ma tylko jedno życie a reinkarnacja nie istnieje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×