Niskie poczucie wartości z powodu niskiego wynagrodzenia.

Od razu piszę - jestem facetem. Zarabiam niby nie najgorzej, około 4,5 tysiąca netto, do tego mam 4 razy w roku premię po około 6 tysięcy. Niestety w wieku 30 lat nie czuję się z tym dobrze, mieszkanie na kredyt, tańsze auto - warte około 30 tysięcy. Nie chodzi mi o jakieś szpanowanie kasą, nie brakuje mi na przeżycie od 1 do 1, jednak ciągle źle się z tym czuję.

to jest prowokacja

Nie chcę prowokować, jeśli tak uważasz, po prostu olej ten temat. Pracuję dużo i po prostu czuję, że dziś to raczej skromny zarobek, patrząc na nerwy i nadgodziny.

Wobec tego zmień to. Btw jesteś głupcem... ja sam mam więcej niz Ty, ale tylko z pomocą premii i jestem w podobnym wieku. Ale nigdy nie uważałem, ze to mało. To średnie statystycznie wynagrodzenie, a realnie mało kto tyle zarabia, większość na tym portalu ma mniej, wiec kogo tu pytasz? A dwa... przy takich zarobkach automza 3 000? Ja mam auto za 5, uważam, ze na auto za 30 patyków nie stać mnie. Ale mieszkanie będę miał za gotówkę.

Niskie poczucie wartosci z powodu wynagrodzenia??? Interesujące masz podejście do życia, coś jak prostytutka. Ja mam mniej niż najniższa krajowa, ale poczucie wartości jak Napoleon.

Heh. A co ja mam powoedziec. Za pelen etat dostaje 2200 netto. Robiac cztery calodobowe dyzury w miesiacu zdobywam lacznie kolejne 2000 netto. Zero premi. Zero pakietow socjalnych, multisportow itp. A jestem kim? Lekarzem.