Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kate999

Narodziny dziecka a goście zapraszanie czy wpraszanie

Polecane posty

Gość Kate999

Witam. Za kilka tygodni termin porodu, a ja zastanawiam się jak wygląda sprawa z odwiedzinami po porodzie. Temat jest trudny, bo nigdzie jednoznacznie zasady te nie są określone i są często powodem kłótni rodzinnych zarówno ze względu na brak zaproszenia jak i na wpraszanie się w pierwszych dniach po porodzie. Różnie to wśród znajomych i rodziny bywało, ale generalnie zawsze ktoś puścił plotę, że dziecko już się urodziło i wtedy dzwoniłam z gratulacjami. Czasem po telefonie dostawałam zaproszenie na odwiedziny, a czasem sama pytałam, kiedy można będzie osobiście wpaść pogratulować. Teraz sytuacja się odwraca i nie wiem jak postąpić. Sytuacja komplikuje się z też z powodu specyficznej sytuacji w naszej rodzinie. Mieszkamy z dziadkami męża i teściem (teściowa rozwiedziona mieszka za granicą ale jest z nami na bieżąco w kontakcie) więc tak czy siak będą oni pierwszymi, którzy dziecko zobaczą. Ja natomiast mam tylko ojca, z którym relacje są różne, gdyż jest ciężkim człowiekiem podjudzanym nieraz przez swoją partnerkę i czasem relacje są ok, czasem po kłótni kontakt urywa się na parę miesięcy. Generalnie nie interesuje się on specjalnie moim życiem, czasem wpadam go odwiedzić przy okazji odwiedzin u brata, który mieszka w rodzinnym domu. O tym, że pojawi się wnuk jest oczywiście poinformowany ale niespecjalnie przejęty. Wiem, że on jako osoba roszczeniowa na pewno będzie oczekiwał zaproszenia, ale jest też bardzo możliwe, że i tak odmówi przyjścia (to samo było ze ślubem). Niepoinformowanie go o narodzinach i nie zaproszenie go spowoduje natomiast zapewne obrażenie się moich dziadków ze strony ojca. Pomyślałam więc może, że posłużę się mężem w tej kwestii. On jako świeżo upieczony tata mógłby jakoś po porodzie, gdy ja będę jeszcze w szpitalu wpaść na krótkie odwiedziny do rodziny z pępkówką informując przy tym, że właśnie został ojcem, a przy okazji napominając, że jeśli mieliby ochotę zobaczyć młodego to mogą wpaść za kilka tygodni w odwiedziny, zaznaczając, żeby dali wcześniej znać. Myślę, że takie obdarowane osoby i zaproszone poniekąd powinny następnie same zrobić kolejny krok czy to przyjść, czy to zadzwonić i zapytać choć o zdrowie mamy i dziecka. Osobiste dzwonienie po porodzie do ojca, dziadków, ciotek i wujków wydaje mi się dziwne. Przynajmniej z mojego punktu widzenia wygląda to tak jakbym miała dzwonić i chwalić się, że urodziłam dziecko oczekując przy tym gratulacji. Zawsze wydawało mi się, że to z inicjatywą powinna wyjść osoba zainteresowana czyjąś sytuacją. Wiem, że ktoś miał niebawem rodzić to jeśli interesuję się tą osobą to dzwonię czy piszę wiadomość i pytam o samopoczucie, zdrowie czy już po rozwiązaniu". Problem też jest taki, że to przeważnie zaaferowani teściowie i rodzice informują o swoim wnuku cały świat w tym swoich rodziców, czy rodzeństwo i młodzi rodzice mają już ten fakt z głowy. Generalnie nie chcę wyraźnie zapraszać gości jak na roczek, bo nie zamierzam szykować imprezy ani nie oczekuję prezentów, a chciałabym tylko w jakiś sposób poinformować o fakcie i o ewentualnej możliwości zobaczenia dziecka czyli tzw. "wpadnięciu na kawę" dla osób, które mają ochotę. Sprawa ślubu, chrzcin czy roczku jest banalnie prosta a tu nie wiadomo jak postąpić, żeby każdego zadowolić. Co sądzicie o tym pomyśle? Czy jest dobry, czy może macie pomysł jak ten problem rozwiązać w inny sposób. Będę wdzięczna za obiektywne opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzmi to wszystko racjonalnie. Niech maz zrobi tak jak piszesz i bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Sama pisze i pytam czy juz" Najbardziej w******jaca rzecz w tym czasie. Teraz pomysl, ze masz 40 znajomych i po pare razy dziennie dostajesz takie durne pytania typu "juz? jeszcze nie? kiedy urodzisz?" Co do mojej sytuacji nie chciałam widziec na oczy nikogo. Rodzina dowiedziala sie pare tygodni po narodzinach dziecka, ze w ogole byłam w ciazy i ze juz jest na swiecie. Nie bawiłam sie w jakieś zapraszanie, pępkowe czy inne d**erele. Jak sie obraza to ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia powyxej- twoja postawa jakas skrajna jest. Co ty, zyjesz jak jakis dzik z dala od ludzi, bliskivh, ze nawet rodzina nie wiedziala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim otoczeniu do takich koleżanek, bliższych znajomych z reguły jest sms+foto dziecka, z takim info "dnia 10.10 urodziło się 56cm naszego szcześcia" i tyle. A z bliską rodziną każdy sobie radzi po swojemu. Co do odwiedzin to ja nigdy nie pytam sama kiedy można wpaść - jak ktoś będzie chciał to da znać, nie widze sensu naciskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A to jest obowiazek informowania? Jakby ich interesowało to by chyba sami zapytali. Durne wymysły masz. A poźniej dziwota, że ludzie sie mieszają w wasze zycie skoro sami im przyzwolenie na to dajecie. Chyba kazdy normalny człowiek chce miec spokoj w takich chwilach a nie wpraszanie sie znajomych, którzy normalnie mają cie w d***e i robienie z dziecka lalki do pomacania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobry pomysł autorko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty pisalas o rodzinie , a nie o znajomych. Jak mozna nie dac znac najblizszej rodzinie ze sie spodziewa dziecka i ze sie urodzilo. Szok. Skad sie biora tacy antyspoleczni ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie pytali to po co mam im mowic? Wiedzieli jakie mamy plany. Ba, pod koniec 7 miesiaca mnie widzieli., więc daruj sobie teksty o antyspolecznosci, bo to ze ktos w takich chwilach nie chce miec trutej d**y o niczym nie swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż zadzwonił do rodziców i teściów po cc. Do znajomych wysłałam SMS, że urodziłam.Rodzice wpadli na chwilę do szpitala, teściowie tydzień po do domu. Brat z narzeczoną jakoś tydzień po. Znajomi wedle uznania. Moj***abcie zobaczyły malucha jak przyjechaliśmy z nim w moje rodzinne strony-4 tygodnie. Podobnie było z drugim dzieckiem, tyle że rodzina najbliższą wiedziała ,że mam mieć tego i tego dnia cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:32 a mieli pytać czy w ciąży jesteś czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do goscia powyxej- twoja postawa jakas skrajna jest. Co ty, zyjesz jak jakis dzik z dala od ludzi, bliskivh, ze nawet rodzina nie wiedziala? x jaki bol doopy o czyjś wybór :D klepki brakuje? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 15:32 a mieli pytać czy w ciąży jesteś czy jak? x Dowciapna sie znalazla. zwykle "co u was slychac" by wystarczylo, zwłaszcza ze pod koniec 7 miesiaca mialam juz dosc widoczny brzuch. Zero zapytania. Wniosek nasuwa sie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swiadczy. Swiadczy o tym, ze nasze spoleczenstwo dziwaczeje do reszty. Na przymus trzeba podkreslac wlasne ''JA'', jestem tylko JA, licze sie tylko JA, zadna tam rodzina nie bedzie mi sie paletac po domu, bo przeciez JA urodzilam i nalezy MI sie spokoj. Co tam rodzice, ze chca wnuka zobaczyc, nie musza w ogole wiedziec, ze JA bylam w ciazy. A tesciowa? O ta to lepiej niech nawet nie odwazy sie zapytac o wnuka,bo zaraz nawiedzona mamusia napisze na forum, ze tesciowa sie wtraca. Oczywiscie to nie bedzie przeszkadzalo jej w napisaniu, ze tesciowa nie interesuje sie wnukiem, po roku czasu. Zalosne jest , jak teraz ludzie unikaja sie nawzajem. Tylko maz moze byc moja rodzina, tesciowie nie rodzina, brat meza, siostra nie rodzina. Nawet wlasna rodzina nie moze liczyc na laske mozliwosci przyjscia do WIELKIEJ MAMUSI. Tylko ze jak nieraz zdarzy sie tak, ze maz zostawi, albo ciezka choroba nastanie, to jakos te wszytskie samowystarczalne i niezalezne mamuski ida w laske do owej rodziny, ktorej nawet nie chcialy do domu wpuscic, bo przeciez ONA urodzila dziecko! Oczywiscie jest Angelina Jolie i zaraz by caly swiat sie zainteresowal dzieciakiem i jej zyciem prywatnym, wiec profilaktycznie nie wpusci wlasnej rodziny, do domu, nie mowiac juz o rodzinie meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Klasyczny przykład internetowego opętania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.48 podpisuje sie pod tym co napisalas w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta kobieta co pisze ze nawet rodzinie nie powiedziala... Brak slow. Ale widac ten chlod emocjonalny i cynizm o czyms swiadczy. Chyba czegos zabraklo w tej rodzinie, ze ani ojciec ani matka nie widzieli corki az do 7 mc ciazy (bo fopoero wtedy sie dowiedzieli, przypadkiem jak zobaczyli). Rozumiem, ze twoje dziecko nie ma kontaktow z dziadkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem co to za problwm z tymi odwiedzinami. Ja się tak wynudzilam w szpitalu że sama dzwoniłam do najbliższej rodziny i znajomych i pytałam kiedy wpadną zobaczyć malucha. Każdy miał dosyć taktu wpadł na chwilę zobaczyć malucha, pogadal i poszedł sobie. Nie rozumiem co to za potrzeba izolacji po porodzie. Ja rozumiem że mama jest zmęczona. Ja podczas odwiedzin jeśli byłam zmęczona, albo karmilam malucha wychodzilam do pokoju obok, nierzadko przypadkowo się zdrzemnelam, mąż został z gośćmi pożegnał ich i po sprawie. Dajcie sobie laski na luz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było jak autorka sama stwierdziła standardowo czyli o narodzinach mąż powiedział najbliższym zadzwonił do moich i swoich rodzocow a dumni dziadkowie obdzwonili pol roodziny zanim ja dziacko nakarmilam. Wizyty były planowane i to dopiero po miesiącu prawie wcześniej tylko najbliżsi ja długo dochpdzilam do siebie i nie bardzo nam się spieszylo. Pomysł z mężem jest jak najbardziej ok. Ale równie dobrze może.on zadzwonić zaraz po wtedy wszystko się wybacza. Mój mąż o 23 pił pepkowe z sąsiadka która spotkał na klatce jak wracał z porodowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ta kobieta co pisze ze nawet rodzinie nie powiedziala... Brak slow. Ale widac ten chlod emocjonalny i cynizm o czyms swiadczy. Chyba czegos zabraklo w tej rodzinie, ze ani ojciec ani matka nie widzieli corki az do 7 mc ciazy (bo fopoero wtedy sie dowiedzieli, przypadkiem jak zobaczyli). Rozumiem, ze twoje dziecko nie ma kontaktow z dziadkami? x Chyba nie czytasz moich postów. Gdzie napisalam, ze do 7 mca sie z nimi nie widzialam to 1 sprawa. 2. Napisalam ze dowiedzieli sie pare tygodni po urodzeniu, a w 7mcu zaczelo mi widac brzuch. 3. nie kazdy ma sielanke w zyciu, a ocenianie CAŁEJ SYTUACJI po paru zdaniach jest wręcz debilne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A mnie byłoby wstyd pokazywać sie znajomym w tak fatalnym stanie. :o Nie widze w tym nic dziwnego, ze dziewczyna chciala miec spokoj. Też bym pewnie przepędziła takich natrętów, którzy nie potrafią uszanować połogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie dzwonili z gratulacjami i sami się wpychali. :D Oczywiście bliska rodzina widziała dzidzi po kilku godzinach, bo urodziłam w nocy. Reszta według uznania. Jedni znajomi wpadli po tygodniu, drudzy po trzech miesiącach. A że urodziłam rozeszło się pocztą pantoflowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam też dodać, że dalsi znajomi dowiedzieli się z fejsa. Mąż był tak szczęśliwy, że mimo, że prosiłam go przed porodem by tego nie robił, zaraz wstawił sweet focie małej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. W głowie sie nie miesci, ze mozna byc tak bezczelnym i bezmyslnym czlowiekiem. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Przeciez dziecko to odrębny człowiek, a te madki robią z nich kukły do lajków na fejsbusiu. Kij z tym, ze dziecko przepychało sie przez otwór wielkosci pomaranczy, dopiero przystosowuje sie do zycia poza macica,ze nie ma odpornosci, ze nadmierne bodzce w postaci halasow go mecza, przeciez trzeba nowy nabytek pokazać znajomym. Jak nowy mebel/samochod czy psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy ja urodziłam to najbliższa rodzina czyli rodzice, teściowie i rodzeństwo dziecko zobaczyli jeszcze w szpitalu, ale to nie przeszkodziło im przyjść uwaga....w dniu wyjścia ze szpitala do nas do domu nie zdążyłam młodego położyć i torby rozpakować o swojej toalecie nie wspominając - a marzyłam o prysznicu w domowym zaciszu kiedy wparowała teściowa ze szwagierkami.... siedziały do wieczora ale jakoś to przeżyłam, pierwszy wnuk więc pewnie oszaleli i stąd takie pomysły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu wy pozwalacie na takie ekscesy? Brak wam asertywnosci czy aż tak wam zalezy na opinii innych, ze przedkladacie to nade wlasny komfort?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laski, a powiedzcie mi czy to że rodzina męża czyli rodzice, brat i dziadkowie przyjechali tydzień po porodzie do nas zobaczyć małą i siedzieli 8 h to jest nietakt? Czy to normalne? Inni jak przyjeżdżali to na góra godzinę, widzieli że jesteśmy zmeczeni (mała miała kolki, plakala większość nocy) a oni 8 h i jeszcze jak szlam małą uspac to głośno gadali jakby przyjechali po prostu towarzysko jak wcześniej. Powiedzcie mi czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wedlug mnie nietakt. Bo postawili was pod sciana. Wyprosic nie wyprosicie, wiec moga siedziec ile chca. Strasznie egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie sie nie mogli nacieszyc. A ty geby nie masz,zwby ,powiedziec, ze jestes zmwvzona, potrzebujesz chwile dla siebie? Na pewno zrozumieliby aluzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×