Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie moge sie doczekac swiąt Bożego Narodzenia, a wy?

Polecane posty

Gość gość

Uwielbiam klimat świąt, uwielbiam piec, gotowac, stroic dom i przyjmowac gosci w swieta:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo będę w tym roku w robocie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cale swiata w pracy :-(? Wspolczuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham magię swiat ale nie mam rodziny przyjaciół i jest mi smutno. Tzn mam męża i dwójkę dzieci i to tyle. Nie ma tak jak w innych domach, u każdego pełno samochodów a my sami :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz niedługo. A ten klimat przedświąteczny też kocham. Reklamy w tv i na ulicach. Choinki i muzyka w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też lubię święta. Nie martw się, za miesiąc już będą choinki w galeriach ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie mogę się doczekać, aż miną. Jak święta trwały tydzień, to było OK i normalnie, wtedy faktycznie na nie czekałam. Teraz "świąteczna atmosfera" zaczyna się jak listopadowe znicze na grobach pogasną, i mam jej serdecznie dosyć zanim jeszcze grudzień się zacznie na dobre. Irytujące, komercyjne choinkalia a nie święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez sie ciesze, bo jak zwykle wybywam do cieplych krajow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też,w Boże Narodzenie wypada termin urodzin mojego pierwszego dziecka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienawidzeń, na samą myśl już dostaję spazmów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś uwielbiałam ... dzis bez tatusia... marze by szybko minęły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam odkąd jeździmy na gotowe do Zakopanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wielka fanka swiat, ale lubie je ze wzgledu na atmosfere. Lubie jak dziecko sie cieszy. Mieszkamy poza Polska, ale rzadko latamy na swieta do Polski. spedzamy je w trojke tu u nas. W tym roku tez swieta w 3 ale 26 grudnia przyleci moja siostra z corka (ona tez z innego kraju), na kilka dni - bedzie super, dzieci juz sie ciesza. kuzyn i kuzynka. To bedzie peirwszy raz dla mojej siostrzenicy tutaj u nas :) A potem poleca do Polski do rodzicow i ... zabiora naszego syna ze soba - bede miala tydzien tylko z mezem i oboje bedziemy mieli wolne z pracy w tym czasie (nie wszystkie te dni, ale 5 - to i tak duzo) Juz planuje co porobimy, moze sie gdzies wybierzemy na dwa dni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mogę się doczekać choinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG jak juz po katolicku to urodził sie Jezus , potem umarł za nasze grzechy abysmy w przyszlosci mogli życ wiecznie . no ale kafeteriankom wystarczy klimat i choinka sensu nie znaja . ograniczenie na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze fdzies jest pelno samochodow i gosci, to nie swiadczy ze jest super. Stworzcie z mezem,i dziecmi super atmosfere w domu, stworzcie,sobie magie swiat. Ja w tym roku spedzam wigilie tylko z mezem i wiem, ze bedzie magicznie:-) choinka, koledy w tle, cudowna kolacja, swiece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 16:11 nie jestem katoliczka, jestem niewierzca niepraktykujaca. slub cywilny dzieko bez chrztu. swieta obchodze nie dla Jezusa, ale tradycji. choinka nie ma nic wspolnego z Jezusem ... tak samo jak barszczyk, siano pod obrusem i prezenty :D kazdy ogarniety wie, ze choinka to symbol poganski, a mimo to nawet ksieza maja je w domach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to okres wytężonej pracy, tak, że w Święta nie wiem jak się nazywam- mam swoją małą działalność. Mimo wszystko próbujemy z mężem ogarnąć temat Świat dla dziecka, by był magiczny i niezapomniany. Na początku grudnia już stoimy w ozdoby mieszkanie, by jak najdłużej cieszyć się tą atmosfera. Pieczemy wtedy też pierniczki i chowamy do pudełka. A choinka stoi tak tydzień przed BN. Natomiast teraz mam okres na kupno prezentów, a będzie tego ok. 18szt! A nie chce zostawiać tego na ostatnią chwilę. Zatem dla mnie ten okres już się zaczął :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja,tez kupuje juz prezenty:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez noe moge sie doczekac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam mala to lubiłam teraz NIENAWIDZĘ. Miałam zaćmienie umysłu kiedy zgodziłam się żeby zamieszkał z nami owdowiały tata męża, teraz cała rodzina zwala się nam na głowę pod pretekstem odwiedzin tatusia i patrzą tylko aby przyjechać na gotowe, w zeszłym roku nawet głupiej sałatki czy kawałka placka nikt nie przywiózł...każdy tylko zachwalał o jakie dobre,ślicznie stół udekorowany i wyczyścili wszystko, nawet cukierki z choinki. W tym roku zapowiedziałam mężowi że jak w istopadzie lub na początku grudnia nikt nie zapropponuje chociaż drobnej pomocy to wybywam do rodziców, bynajmniej nie na krzywy ryj bo nie potrafię do kogokolwiek jechać z pustymi rękami i liczyć na gotowe i obsługiwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - a ty nie masz ust aby im powiedzieć że mają poprzywozić rzeczy? Jeżeli ja do kogoś jadę to zawsze się pytam co mam zrobić, albo siadam z rodziną i dzielimy, ta robi karpia, ta sałatki, ta ciasta, itd... Co w tym trudnego? A może głupio im sie pytać bo wszystko sama super robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:22 mam usta i zwróciłam uwagę że oczekiwałam pomocy, zaangażowania i wyszła z tego kłótnia ,obraza majestatu. Teściowa ich nauczyłą tego,że wszystko podstawiała pod nos, robiła wielkie święta i oni oczekiwali,że skoro teść zamieszkał z nami to nadal tak będzie. Mąż i teść ni się nie odezwali, nikt mnie nie poparl i wyszło że jestem niedobra bo chce skłócić rodzinę, łamię tradycję narzuconą przez teściową, Rozumiesz? Rozczarowało mnie zachowanie męża wię zapowiedziałam mu,że jak jeg rodzina nie ruszy tylka to ja mam to gdzieś.. Niech on z nimi wojuje nie ja. Z mojej strony wiedzą jak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ich. Wez meza i tescia do twoich rodzicow i zrob tak jak mowisz- przygotuj czesc potraw. Nie psuj sobie swiat:-) albo powiedz rodzinie meza, ze w tym roku wy przyjezdzacie na swieta do nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jaka kłótnia? Nie rozumiem za bardzo...zapraszasz wszystkich w jedną sobotę czy niedziele, mówisz "Proszę abyśmy podzielili się praca na święta, Kto co przygotowuje". Jeżeli się nie zgłaszają, to powiedz że ty robisz a, b, i c jeżeli chcą więcej to sami muszą zrobić. Argumentujesz tym że święta są w twoim domu, zajmujesz się teściem, pracujesz czy co tam robisz i nie masz czasu na gotowanie wszystkiego dla wszystkich. Koniec dyskusji. Ktoś się obraża - nie dostanie jedzenia albo niech jedzie do siebie i już. Zdaje mi się że jesteście mało asertywne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wspolczuje, bo wiem co to znaczy :-( jak ci sie cala rodzinka zwala na glowe... ja co roku robie swieta u siebie i zapraszam rodzine meza do siebie (12 doroslych i 5 dzieci, plus my-ja, maz i nasza corka), za pierwszym razem robilam wszystko sama z mezem (chociaz kazdy pytal, co ma przyniesc)... za drugim razem juz powiedzialam, kto co ma przyniesc i bylo o wiele lepiej :-) Nie wiem jakie masz relacje z rodzina meza (ja mam bardzo dobre) i czy ci ludzie po prostu przychodza, czy sie zapowiadaja... Jesli sie zapowiadaja, to po prostu popros, zeby przyniesli to czy tamto; jesli sie po prostu zwalaja to zapros ich tym razem i powiedz: 'robimy swieta u mnie i jestescie serdecznie zaproszeni, prosze zrob xxx potrawe'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zrobię bo coś trzeba z tym wreszcie zrobić, skończyć dziwne tradycje. To były pierwsze święta u nas, wcześniej zawsze w domu rodzinnym męża albo u moich i nie zdawałam sobie sprawy,że szwagierki zuełnie nic nie pomagałały. Ja zawsze pytałam, przywoziłam coś lub przyjechałam aby pomóc, myślałam,że one ze swojej strony również... Nie poruszałam tego tematu, to młode kobiety, rok dwa ode mnie starsze i myślałam że to tak oczywiste, że nie muszę prosić ,tłumaczyć. Jednak się myliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cięzko z nimi się cokolwiek ustala,, zawsze zasłaniają się swoimi obowiązkami ale dam radę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uwielbiam swieta i okres przedswiateczny :-) przez Cale swieta mam pelny dom i duzo do zrobienia, ale moi goscie pomagaja w przygotowaniu jedzenia i posprzataniu po nim :-) uwielbiam, gdy w domu jest pelno zniecierpliwionych dzieci czekajacych na prezenty, no i ten zapachy... (to jedyne dni w roku, w ktorych nie przeszkadza mi zapach jedzenia w domu)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×