Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sadzicie obiektywnie o takiej matce? Mam obowiązek byc jej wdzięczna?

Polecane posty

Gość gość

Jeśli: od dziecka kupowała mi wszystko, miałam więcej zabawek i nigdy nie chodziłam głodna, jeździłam na zagraniczne wakacje. Generalnie w oczach wszystkich uchodziła za matkę idealną. Ale- przy tym biła mnie regularnie i nie byly to klapsy za kare, ale bicie np. glową po ściane kiedy wpadla w furię bo np. mi tlumaczyla lekcje, a ja czegoś nie rozumialam ( w szkole uchodzilam za inteligentna i taką co szybko się uczy, ale niestety ona nie miala cierpliwosci do mnie). Wyzywała mnie, mowiła, ze mnie odda do domu dziecka, żebym poszla mieszkać sobie do babci ( jej tesciowej, ktorej nienawidzila). Rzadko kiedy mnie chwalila, czy byla wsparciem. Teraz jestem juz dorosla i sama mam nerwice i niskie poczucie wartosci i nie wiem czy kiedys uda mi sie to pokonac, pakuje sie w toksycznie zwiazki, choc tego nie chce... Jedyne co mi wyszlo na dobre to, ze jestem po studiach i mam dosyc dobra prace. I tyle. Nadal mnie nie wspiera, nie docenia moich osiagniec, ale uwaza, ze byla i jest dobra matką. Nie podoba jej sie wyraznie to, ze chce sie wyprowadzic do innego miasta. Utrzymywalibyscie z taka matka kontakt? NIe pamietam kiedy powiedziala,ze mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, staram sie to zmienic. Chociaz pewnie jak sie od niej calkiem uniezależnie emocjonalnie to pewnie strace z nia kontakt bo ona tego nie przetrawi. Tak sie chcialam wygadac bo czasem jej nienawidze... Czasem ją kocham bo w koncu to moja matka, ale czuje do niej wielką złość, ze taka dla mnie byla i nadal jest toksyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropna baba.. I probowala znecanie sie nad toba zatuszowac kasa.. Wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie nazywa kiedy ofiara jest uzalezniona od swojego ,kata,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:16- a najgorsze, ze przy ludziach odgrywala kochajaca matke i kazdy ja za taka uwazał :O Przy ludziach potrafi byc przemila...A dla mnie okropna. Owszem teraz ma przejawy, ze jest mila, ale wtraca sie ciagle w moje zycie. Ojciec ją zostawił, ale w sumie mu sie nie dziwię bo ona taka byla jak jeszcze byli malzenstwem, odkad pamietam. Teraz ma/ miala nowego faceta, ktory tez sie od niej zaczyna odwracac. W sumie tez mu sie nie dziwię jak pisze mu np. smsy z przeklenstwami i wyzwiskami i sie na niego wydzier przez telefon Mam do niej duży żal, że teraz walcze ze swoimi kompleksami. Na zywo nikomu o tym nie powiedzialam tylko przyjaciolce bo nawet sie wstydzilam. No i jeszcze facetowi, ktory tez okazał sie toksyczny, podobny do niej tak wlasciwie, no moze troche bardziej czuly. I tak dobrze, ze przy niej nie zaczelam np. brac i nie stoczylam sie na dno- bo i tak sie to moglo skonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ona jest toksyczna, a Ty uzależniona emocjonalnie. Najłatwiej jest powiedzieć uciekaj*, pozbądź się toksycznego rodzica, ale jak słusznie zauważyłaś, to Twoja matka, a matkę ma się jedną. Bądź bardziej asertywna, myśl o sobie, śmiało wyrażaj swoje zdanie, stawiaj na swoim. To powinno pomóc. A jeśli nie to * . Powodzenia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem od niej uzależniona. Choc ona tego bardzo chce. Ale kontakt z nią utrzymuje bo to moja matka. Chociaz może powinnam calkowicie zerwac kontakt , nie wiem... ale mimo, ze sie usamodzielnilam od niej to nadal kompleksy we mnie tkwia. że jestem glupia, brzydka.. Chociaz wg wielu ludzi jest wrecz przeciwnie, ale ciezko mi byc normalna, szczesliwa osoba, zwiazac sie z normalnym fajnym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kazdym razie jestem pewna, ze gdyby inaczej mnie wychowala bylabym teraz inną osobą. A ja już przeszlam depresje, samookaleczanie się , mysli samobojcze takie na serio... w moim otoczeniu nikt by pewnie tak nie powiedzial bo jestem lubiana i uwazana za spokojna... Zawsze w zwiazkach boje sie ,ze to ja cos zawale, ze zrobie cos nie tak, ze nie jestem wystarczajaco mądra, fajna. Chociaz robilam testy IQ i wyszly mi ponadprzecietnie, ale czuje sie gorsza od innych bardzo czesto. Teraz juz zaczelam pracowac nad soba i jest troszke lepiej z pomoca psychologa, ale jeszcze duzo pracy nad soba przede mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo. Jesteś tu? Jesteś uzależniona od toksycznej relacji ze swoją matką. Dorosłe i samodzielne (emocjonalnie) dzieci nie mają podobnych dylematów. Twój sukces polega na tym, że wreszcie dostrzegłaś swój problem. To właściwa droga ku wolności. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W kazdym razie jestem pewna, ze gdyby inaczej mnie wychowala bylabym teraz inną osobą." X No. Byłabyś i co? Lepszą? Gorszą? Bardziej rezolutną? Albo zamkniętą w sobie? Pewnie tak. Proszę Cię, nie użalaj się nad sobą. Bądź szczęśliwa, albo przynajmniej próbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jesli jestem od niej uzalezniona, jak piszesz, to ciezko mi jest zmienic sie z zakompleksionej osoby w pewna sebie kobiete. Staram sie nad tym pracowac i widze jakies tam postepy, ale to jest trudne, mam nadzieje, ze na zawsze to niskie poczucie wlasnej wartosci we mnie nie zostanie :( Bo inaczej cale zycie bede sie wiklala w jakies toksyczne relacje i bede miala problemy w nawiazywaniu blizszych relacji z ludzmi. Bo takie powierzchowne nauczylam sie nawiazywac i przez to jestem raczej lubiana osoba np. w pracy, ale tez jestem skyta i np. ciezko nawiazuje przyjaznie, ciezko jest mi okazywac uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
whisky- na codzien ciagle musze być silna, to chociaz tutaj chce sie troche poużalac :( Bo zwykle udaje pogodna, co swietnie jej sie wszystko uklada... a tu chociaz jestem anonimowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś wyjątkiem, raczej regułą. Wiele jest "wypaczeń" wychowawczych powodujących podobne dysfunkcje. Trzeba dojrzałości i wiary w siebie. Uwierz mi, starszej koleżance, że wiara w swoje możliwości czyni cuda. Może nawet bardziej, to za kogo się mamy, niż to kim jesteśmy, stanowi o nas. Przemyśl to. ;-) Wiem że potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Maleńka. Ni użal się nad sobą, walcz! Nie rozpadaj się jak puzzle. Nie trzeba. Trzymaj gardę. Nikt (słownie zero) wczuje się w Twoją sytuację i zlituje. Zresztą litość nie jest chyba tym czego chcesz. Chcesz być fajną babką. Jesteś. Mówię Ci. ;-) Dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki :) Obym dała rade byc tą silną kobietą bo czasami mi się to udaje, ale czesto siedzi we mnie ta niepewność.... I jak np. poznam jakiegos faceta to mysli: czy jestem dosc dobra, dosc intelignetna, przez co czasem nie jestem sobą. Ciezkie to jest. Ale chociaz tyle dobrego w tym wszystkim, ze trafilam na dobrego psychologa z nim troche wychodze na prostą, ale trwa to powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm poniekąd Cię rozumiem. Ja mam 26 lat i za soba ciężka depresje. Mialam ojca alkoholika, ktory raz na mnie i siostre nasikal, bil, obcinal nam włosy,pozwalal swojemu bratu nas molestowac seksualnie. A mama udawala ze nie widzi. Jakims cudem skończyłam studia i mam prace. Ale uwazam ze moje zycie to ruina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie skupiaj się na matce - bo tracisz swoje życie, które jest niezależne. Jeśli nie chcesz utrzymywać z matką relacji to wyprowadź się i żyj dorosłym życiem, a nas o to nie pytaj ani nikogo. Ja osobiście mogłabym utrzymywać relacje z taką matką, bo potrafię się do niej zdystansować (jestem starsza od Ciebie i mam trochę doświadczenia z toksykami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:10 z takimi rodzicami (matka, która udawała ślepa u ojcem nie utrzymywałaby żadnego kontaktu!) odetnij sie od tych ludzi, bo to co zrobili Tobie i siostrze to jest dramat. A Tobie autorko proponuje wyprowadzkę do innego miasta jak juz wcześniej wspomniała, udanie sie na terapie, zminimalizowanie kontaktu z TOKSYCZNYM babskiem jakim jest Twoja matka!!! Uwierz w siebie!!! Żyj swoim życiem! A mamusia na pewno bedzie starLa sie ze wszystkich sił mieszać dalej w Twoim życiu! Ty nie daj sie dziewczyno niszczyć!!! Pracujesz nie jestes juz mała zależna od niej dziewczynka!! Juz nic nie musisz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×