Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćur

Rodzice nie potwierdzają przybycia ich dzieci na urodzinach

Polecane posty

Gość gość
Mieli do czwartku, jest środa rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej dziewczyny co cały czas powtarza, ze poszła z prośbą/pytaniem i nikogo nie zmuszała. Tak zwyczajnie się nie robi, po prostu nie wypada. Niektórzy "machną ręką" i zrobią to o co "poprosisz", ale w duchu z czymś się męczą i żałują, że się zgodzili choć może wcale nie chcieli. Ja zawsze byłam osobą, która nie umiała odmawiać. Musiałam się tego nauczyć, bo niektórzy perfidnie to wykorzystywali. Ja wiem, że to był mój problem, że robię coś czego nie umiałam odmówić. Ale po co swoją "prośbą" dokładać komuś obowiązków. Czasem trzeba mieć więcej taktu. Nie wszystko jest takie jakie nam się wydaje. Moim zdaniem nie powinnaś prosić o to nauczycielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośur
My robimy naszemu dziecku pierwszy raz w sali. W przedszkolu był w 4 latkach tylko 3 razy na urodzinach, teraz jeszcze wcale. I nie sądzę że dużo więcej tych urodzin rodzice robią, zauważyłam bym zaproszenia w szatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćur
Sorry był 4 razy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice robią, co nie znaczy że zapraszają twojego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x przestan gadać to samo w kólko. KObieto wszyscy c***iszą że tak się zwyczajnie nie robi. Jakbyś była dobrze wychowana to byś tak nie zrobiła. Nauczycielka zrobiła to bo zwyczajnie uznała że nie bie będzie z tobą wchodzić w konflikt w imie waszej współpracy dalszej. Ale na pewno była w duchu wściekła i obgadała cię z koleżankami. xxx wychowawczyni pomogla mi, bo nie miala nic przeciwko. To, ze ty nie jestes asertywna i zamiast mowic 'nie' przytakujesz a pozniej obgadujesz na prawo i lewo, nie znaczy, ze kazdy taki jest. Wychowawcy znaja mnie i wiedza, ze nie jestem konfliktowa osoba i ze nie musza sie obawiac jakis konfliktow z mojej strony, a wiedza to, bo od lat jestem zaangazowana w zycie przedszkola i (od ponad roku) szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież pani napisała, że widzialaby zaproszenia w sztani, nawet gdyby pomijały syna. A do tej pani od angażowania przedszkolanki - no bardzo to słabe, naprawdę. Mogła odmówić ale pewnie przez to drukowanie piosenek nie zrobiła tego. Poza tym tekst "tylko przedszkolanka" to naprawdę chamstwo. Rozumiem, że sama zainteresowana jest za dobra na latanie za rodzicami, nawet jeśli chodzi o urodziny własnego dziecka? Moin zdaniem nauczycieli nie powinno się angażować w sprawy prywatne. I nie, nie jestem nauczycielką ale nie nie jestem tak zapatrzona w siebie żeby myśleć, że nikt nic nie ma do roboty lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a zastanawialas sie kiedys nad tym, dlaczego nie potrafisz odmawiac? Z doswiadczenia wiem, ze jest to glownie problem osob, ktore nie potrafia prosic innych o pomoc (bo tak sie nie robi, bo tak nie wypada)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćur
Mam przygotowane kartki z przypomnieniem, wczoraj miałam zostawiać, ale stwierdziłam, że poczekam i dziś to zrobię...trochę to niezręczne, trochę takie nagabywanie. No ale to jest 8 osób, jakby chodziło o 2 osoby, to bym to olała... Nie zamierzam wypraszać nie potwierdzone dzieci z urodzin, bo to jest karanie dziecka za zaniedbanie rodziców. Ano właśnie kultura nakazuje coś odpowiedzieć, nie ma obowiązku iść jak dziecko nie ma ochoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11.40 Jeśli uważasz, że nie masz czasu, ochoty i chęci wydawania pieniędzy na cudze dzieci to napisz sms, że dzieciak nie będzie na urodzinach. Wierz mi, nikt się nie obrazi. Pokażesz tym ogłade i szacunek dla innych. Proste, prawda? Nie musisz nic tłumaczyć, bo nikt tego nie oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nigdy nie powiedzialam, ze to tylko przedszkolanka (ktos inny pisal takie teksty)... to o tych piosenkach to byl tylko jeden przyklad, robie o wiele wiecej dla przedszkola, nie oczekuje za to nagrody Nobla, nie oczekuje nawet pomocy w czymkolwiek, ale uwazam, ze mam prawo poprosic o cos wychowawce (a ten ma prawo odmowic). Piszecie tak, jakbym wpadala raz na rok do przedszkola z rozkazami, a nauczycielki baly sie, ze je zabije jak mi odmowia... Moze to wy macie jakies problemy w komunikacji z innymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wiesz co w sumie już teraz potrafię. Nauczyłam się odmawiać i być asertywna. Może też nie zawsze umiałam prosić o pomoc, może po części masz rację. Choć nie sądzę, że tu pomiędzy jest taki pewny "znak równości". Potrafię prosić o pomoc, ale wiem że nie zawsze wypada. Niektórym ludziom się wydaje, że "potrafią" a tak naprawdę właśnie wykorzystują innych. "Potrafić" też trzeba umieć - czyli robić coś z wyczuciem i taktem. Ludziom brak klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćur
Na pewno wszystkich 8 dzieciaków rodziców do piątku nie spotkam w przedszkolu, rodziców dwóch dziewczynek nawet nie kojarzę z widzenia. Odbieram syna z 5 miesięcznym maluchem, więc staram się szybko uwijać, czatowanie na innych odpada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przegięcie z tymi urodzinami... ciągle wszedzie te urodziny... czy naprawde co roku musicie wyprawiac dziecku urodziny? A jak nie zrobicie imprezy to co załamie sie maluch? Pitolicie sie z tymi dziecmi w każdej dziedzinie, szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przegięcie z tymi urodzinami... ciągle wszedzie te urodziny... czy naprawde co roku musicie wyprawiac dziecku urodziny? A jak nie zrobicie imprezy to co załamie sie maluch? Pitolicie sie z tymi dziecmi w każdej dziedzinie, szok. " Wiesz, dla mojego dziecka urodziny z kolegami to fajna atrakcja i zawsze sie na nie cieszy. i dlatego co roku mu te urodziny urzadzam. Jesli dla Twojego dziecka nie jet to mile to przeciez nie ma obowiazku... ani isc ani organizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może rodzić odbiera to tak ze ma potwierdzić przybycie do czwartku a jeśli nie potwierdza to znaczy ze dziecko nie przychodzi?może następnym razem tak napisz ze kto nie potwierdzi uważasz ze nie przychodzi.A swoją drogą w życiu nie puściła bym małego dziecka ba urodziny w niedziele - to jest czas na spędzanie go w gronie rodxinnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn w sierpniu byl na ur kumpla. Jest tam jeszcze mlodszy chlopiec wiec kupilam 2 prezenty zeby temu malemu przykro nie bylo. Teraz we wrzesniu syn przyniusl zaproszenie na IMIENINY tego samego chlopca. To juz przegiecie. Napisalam matce ze mojego syna nie bedzie ,ale tak trula duuuupppe ze sie zgodzilam ale dostali po czekoladzie. Bo juz przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćur
No właśnie następnym razem napiszę łopstologicznie, że proszę poinformować, czy dziecko się pojawi, czy też nie... Przeczuwałam że tak może być, proszenie osób do których się nie ma żadnego kontaktu, to słaby pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćur
Dla niektórych pewnie to tak oznacza, że jak się nie odzywa, to znaczy że nie.. Ale na pewno nie dla wszystkich, większości to się po prostu nie chce dać znać, ktoś zapomniał, ktoś myśli że skoro dziecko potwierdziło mojemu synowi, to on nie musi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żenujące... jak można wpaść na pomysł kolportowania zaproszeń przez przedszkolankę????? kobieto ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zaproszeniu pisz nr tel .Tutaj gdzie mieszkam zaprasza soe całą klasę bo tak trzeba a na zaproszeniu wpisuje się nr tel .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na moje rodzice nie odpwiadaja konkretnie bo nie wiedza czy ich dziecko znow sie nie rozchoruje. Powiedza ze bedzie a dziecka nie ebdzie ty oplacisz talerzy i strata bedzie. Niestety przedszkolaki czesto choruja. Jakby moj dostal zaproszenie tez bym nie wiedziala czy bedzie czy nie do ostsniego dnia bo ostsnio ciagle jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sie zatanawiam czy zrobi 4 urodziny malemu w klubie malucha. Ale urodziny ma w marcu i tez dziecki beda chorowac wiec pewnie bede tez miala problem z tym czy potwierdza obecnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćur
Wczoraj zostawiłam 5 kartek z przypomnieniem w szatni ;), no i spotkałam ojca jednego chłopca, zaginęło im zaproszenie ;), ale chłopiec przyjdzie :) Z tych kartek tylko rodzice jednego chłopca się nie odezwali, pozostałych dwoje potwierdziło przyjście i kolejnych dwoje odmówiło. Także tak trzeba ścigać ;) Jeszcze zostało mi dwoje dzieci, jeden chłopiec jest chyba chory, bo od wtorku nie ma go w przedszkolu, ale to bliski kolega mojego syna, więc jak juz będzie lepiej w niedzielę, to na pewno będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćur
My się akurat odpukac wstrzelilismy, bo chyba więcej we wrześniu chorowało...zresztą 5 latki już aż tak często zazwyczaj nie chorują. Mój syn był w marcu na dwóch urodzibach jak miał 4 lata i dzieci przyszły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×