Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Awantura pijacka sąsiadów kilka razy w miesiącu, kroki prawne

Polecane posty

Gość gość

Witaj, kilka miesięcy temu sprowadziła się do bloku, pech chciał ze na przeciwko mieszka dwóch pijaków (inaczej tego nazwać nie można ) . Awantury są zawsze w dniu wypłaty i kilka dni po. Nie da się tego słuchać , wydzieraja się przez okno (cytat "je*ac ku*rwy) nie mówiąc o tym jak do siebie się dra. Wczoraj było tak do 1 w nocy. I od rana powtórka i tak miesiąc w miesiąc. Czy orientuje się ktos jakie kroki prawne mozna podjąć by Ci pijący wynieśli się stąd ? Policja za każdym razem? Spółdzielnia? Sąd? Naprawdę jest to nie do wytrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest awantura, albo łamanie ciszy nocnej wzywasz policje - tak, za każdym razem jak ci to przeszkadza. Do spółdzielni też możesz złożyć skargę na nich, ale to racze nic nie da. I czemu reszta sąsiadów nie reaguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do magicala albo bystrzaka ich zaprowadz na stream

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz w Toruniu na urzędniczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadza sie, autorka chyba jest sąsiadką daniela jacy i gochy hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie Toruń ,ale Bydgoszcz chyba ze maja dwa mieszkania :D Właśnie. , nie mam pojęcia czemu nijt nie interweniuje tym bardziej, że mają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo, powiem Ci co zrobiłam. Każdorazowo wzywałam policję. Potem to już nawet nie czekałam czy skończą, o której skończą - minuta po 22 jak były wrzaski i hałasy, od razu dzwoniłam. Nie bez tego, że nie wpuszczali policji. Ale każdorazowo policjanci wypisywali raport, że byli, kilka razy nawet sami słyszeli, że są te hałasy ale jak typ nie chce otworzyć, to policja jest bezsilna. Za piątym bodaj razem, policja zapytała czy w razie czego będę świadkiem (ale uprzedzili, że nic nie będę musiala robić tylko muszą kogoś wpisać w papiery), to oni skierują wniosek o grzywnę. Okazało się, że gościu 500zł dostał kary. Przez jakieś 3 miesiące był spokój, potem znowu sie zaczęło. Od razu, za pierwszym razem znów wezwałam policję, mówiąc, że pan już raz zapłacił grzywnę, że kilkukrotnie nie otwierał policji itd. No to panowie od razu - 50zł mandatu, tym razem otworzył. Sporadycznie zdarzają się teraz hałasy ale na ogół wystarczy krzyknąć z balkonu, że za 10min przyjadą znów faceci w czerni i jest spokój. Powodzenia! Tylko policja. Spółdzielnia nic nie zrobi, jeśli płacą regularnie czynsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×