Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Felicja80

kariera czy miłość?

Polecane posty

Gość Felicja80

Półtora roku temu poznałam miłość mojego życia. Na początku dzieliło nas tylko kilkadziesiąt kilometrów, więc spotykaliśmy się często. Mój narzeczony pochodzi z Hiszpanii i przyjechał do Polski na kontrakt ze swoją firma. Potem wyjechał na kontrakt do Londynu na kilka miesięcy, ale widywaliśmy się prawie w każdy weekend - albo on przylatywał do mnie, albo ja do niego - na zmianę. Na szczęście załatwił ze swoim pracodawcą ponowny kontrakt w Polsce - niestety na drugim jej końcu. Oczywiście widujemy się w każdy weekend. W tygodniu codziennie bez wyjątku wieczorami po pracy rozmawiamy na Skypie, często po kilka godzin. Oboj***ardzo dobrze zarabiamy i trudno by nam było obojgu znaleźć pracę na zbliżonym poziomie, gdyby jedno z nas przeprowadziło się na stałe do drugiego. Wiem, że w pewnym momencie będziemy musieli podjąć jakieś decyzje, ale zupełnie nie wiem, co robić? Nie wyobrażam sobie życia, jako "kura domowa", ale nie chcę tez rezygnować ze swojej miłości. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie poważnie porozmawiać o waszej przyszłości.Nie musisz byc kurą domową,może będziesz mniej zarabiać ,ale możesz pracować również w Hiszpanii a jeśli on pracuje w Polsce to może podobną pracę znajdzie poza swoją firmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Felicja80
Ale ja bardzo za nim tęsknię, jestem z nim szczęśliwa i nigdy nikogo tak nie kochałam - wiem, że on również mnie bardzo kocha i nie wyobraża sobie życia bez mnie - oświadczył mi się i przedstawił swojej rodzinie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Felicja80
Nie znam Hiszpańskiego, poza tym, tam teraz niełatwo o pracę...A on ze słabą znajomością Polskiego co miałby robić w Poznaniu? Wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat, ale nie znaleźliśmy rozwiązania - nie chcemy aby za kilka lat któreś z nas czuło się zfrustrowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musicie znalezc wspolnie jakies rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dona45
Zacznijcie uczyć się języków juz teraz.Też jestem z Poznania ,zaczęłam się uczyć obcego języka w wieku 58 lat,było bardzo trudno ,bo wiek do nauki już nie ten , ale dziś mieszkam za granicą i jestem w związku małżeńskim w kraju obecnego zamieszkania. Dacie radę ,jesteście młodzi,nauka języka przyjdzie wam łatwo a hiszpański to podobno najłatwiejszy język w Europie .Z polskim będzie trudniej ,bo nalezy do najtrudniejszych ,ale tyle osób się go nauczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w Wawie lub Kraku? z angielskim tez znajdzie prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno i drugie. Zapewne on będzie chciał abyś przeprowadziła się do Hiszpanii. Czyli zacznij intensywną naukę hiszpańskiego i angielskiego i dopiero jak będzie biegle władać tymi językami rozważ wyjazd. Szanse na uzyskanie dobrej pracy jeśli masz dobre wykształcenie w Polsce i dobre doświadczenie zawodowe masz duże. On nie będzie cię szanował jeśli nie będziesz w jakimś sensie samodzielna więc jechać po to aby być tylko jego żoną jest bez sensu. Nie rozumiem natomiast dlaczego zakładasz a priori, że jadąc tam musisz skazać się na bycie kurą domową. Jednak chyba nie masz aż tak dużego poczucia własnej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×