Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w rozpaczy

Polecane posty

Gość gość

Jestem z kimś w związku od 8 lat, mieszkam z nim, bez ślubu, bez dzieci. Teraz to dla mnie przyjaciel. Nie ma już między nami chemii. Od 1,5 mam kochanka, którego kocham z wzajemnością. Chcę z nim zamieszkać, być oficjalnie razem. On też. Ale nie potrafię tego zakomunikować aktualnemu partnerowi. On mnie bardzo kocha. Mówi, że jestem miłością jego życia, ale ja go już nie kocham. Odkąd mam kochanka, nie dałam mu się nawet pocałować. On chce bliskości, ale ja nic do niego nie czuję. Trwam przy nim, bo nie umiem go zranić, po tylu latach. Proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti220
Tak się nie da ,oszukujesz go .Musisz z nim porozmawiać i uczciwie powiedzieć prawdę .Tak to juz w zyciu jest ,że czasami kogoś ranimy a czasami ktoś rani nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pal mostów bo jak z kochankiem nie wyjdzie to sobie do niego wrócisz, wszystkie tak robimy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby Cię Kochał to by był już z Tobą po ślubie i miał gromadkę dzieci. Ja ze swoim chodziłam rok i już jesteśmy po ślubie z dwójką wspaniałych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpacz? Zakłamanie! Cz ty umiesz kochać? Zauroczenie to nie miłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyźni którzy kochają kobiety cierpią, albo, to rzadziej, są szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ktory wie
Jeśli się z kimś chce być na zawsze to bierze się ślub i ma dzieci. Wy żyliście jak para nastolatków, czas dorosnąć. Powiedz mu ze czas na zmiany w życiu i odchodzisz. Trudno żyje się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że powinnam była to zrobić już dawno. Miesiąc po poznaniu kochanka (wtedy jeszcze nim nie był), mój obecny partner nakrył mnie na znajomości z nim. Kazał zerwać. Powiedziałam, że zrywam, bo cóż znaczyła miesięczna znajomość, ale nadal się spotykałam. Na mieście, na kawie, chociaż na parę minut. Kiedyś krew zabuzowała i wylądowaliśmy w łóżku. Nie planowałam tego, ale chciałam więcej i więcej. Dziś oboje się kochamy, ale ja nie potrafię powiedzieć tego wszystkiemu mojemu obecnemu partnerowi. To jednak mój przyjaciel. Nie umiem, ale wiem, że zginę, jeśli zostanę. Umrę w jakimś sensie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja. Nie ma nic gorszego niż fałsz i zakłamanie. Nie pozostaje ci nic innego, jak tylko przyznać się, że jesteś zakłamaną, pragmatyczną ... kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i jestem, nie będę się kłócić. A Tobie nie życzę nigdy zakochać się po uszy, będąc z kimś innym. Nie życzę tego najgorszemu wrogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magoria
Kobieta do Ciebie autorko: po pierwsze zakochałaś sie w kolejnym mężczyźnie?? Nie trać ani chwili!! Nie oszukuj niczego nie świadomego! Kochającego Cię człowieka!!! Wyprowadź sie do swojego ukochanego i daj szanse dla obecnego, którego OSZUKUJEsz roochajax sie po katach z kochankiem na to aby znalazł kobietę, która bedzie Jego szanować i kochać!!! Masz prawo do szczęścia, ale ten, któregokolwiek chamsku oszukujesz, także ma prawo do miłości opartej na wzajemnym szacunku i zaufaniu- Ty autorko jemu tego nie dajesz, wręcz przeciwnie oszukujesz go w najgorszym wydaniu!!! oDEJDZ i daj mu żyć w szczęściu, które kiedyś znajdzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś w rozpaczy? Poważnie? Wyobraź sobie w jakiej rozpaczy będzie Twój partner, jak się dowie, że już go nie kochasz, że jesteś z nim, bo boisz się odejść. Jesteś zwykłym tchórzem, Ty boisz się o siebie, nie o niego. Choćby z ludzkiego szacunku do drugiego człowieka, powiedz mu w końcu prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz. Byłem prawie dwadzieścia lat z osobą która nigdy mnie nie kochała. Gdyby chociaż uważała mni za człowieka.. powiedziałaby mi to wcześniej... wierzyłem jej..., że niby przed ołtarzem... głupi, głupi, głupi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz podobają się mi wszystkie.. rzadnej nie wierzę...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co nas spotyka to dla tego że kiedyś sądziliśmy innych a teraz widzimy swoją niemoc ale jedni sobie radzą bo są silniejsi i wpływowi a inni tego nie mogą nie udźwigņąć tego ciezaru bo są słabi psychicznie.Nie umiem inaczej przepraszam Cię potrzebowałam ciebie kiedyś bardzo bardzo mocno ale to zlekceważyłeś ale odczytuję to za dobro bo nie wiem jak by to było? A tak jesteś.my starsi i czas leczy rany ,? Dla dobra nas i obojga naszych partneròw. To nie tak że ja nie chciałam bo byłam bardzo słaba w tej kwestii , ale ktoś nas bronił przed tym nasz anioł i niech tak zostanie nie wierzę w te amory które tu wypisujesz bo to ròwnie może pisać twoja żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłem, jestem szczery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ( jesli nie prowo) ranisz 3 osoby , siebie , partnera i kochanka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem tej rozpaczy płaczę czěsto i z tego powodu boli mnie głowa może mam raka ale nie życzę tobie nic złego musimy się spotkać jeśli tak chcesz zadzwoń do mnie chętnie odbiorę bo zawsze staram się odebrać nie widzę nic w tym złego już dawno to mogliśmy zrobić goradzdzo !!!dobrze czy nie?uśmiech dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest wyrachowana szmata!!! Dbająca tylko o siebie, swoje doopsko i swoje uczucia- na innych ma wyjeoane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jednak tak bym jej nie oceniala , bo ciagle z nim jest choc powinna odejsc . W ogole jak mozna byc z kims z kims nawet nie pocaluje, po co ? Po co mu taka kobieta i jej "pseudo-poswiecenie " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja mam powiedzieć kocham ćpuna setki razy obiecywał i co.Miał jechać do pracy wyłączył telefon moja intuicja nie kłamie przyjechałam się 30 km żeby sprawdzić i co.Ujarany chłop 45 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda ramię mojego obecnego partnera i kochanka, który nie wie, że jest moim kochankiem. Za każdym razem podczas seksu obiecuję mu milosc do grobowej deski. Z kolei dla mojego partnera jestem dobrą panią domu. Opiekuję się nim, gotuję, wysłuchuję kiedy chce się wyżalić. To dlatego nie mogę odejść, bo wiem, że on ma tylko mnie. A kochanek? Tak go nazywam, bo regularnie się z nim spotykam i kochamy się do białego rana. Cóż on myśli, że jest tym jedynym :( To potworne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mòj krzyż skarbie dobrej nocy ci życzę a już wczoraj byłam gotowa ci ulec tylko abyś tego zechciał będzie dobrze jesteś kochany przystojnym facetem i się mnie nie bòj bo nie gryzę ale postaraj się mnie zrozumieć nie możemy krzywdzić naszych bliskich dla naszego egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poczekaj jak sie dowie o tym twoj" kochanek - partner - niekocknek" :o Bedziesz miala problem z glowy i bedziesz sie mogla spokojnie zajmowac tym pierwszym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozpaczam, bo użalam się nad sobą. Ja rozpaczam, bo wiem, że krzywdzę obu. Dlatego ich okłamuję. Żyją w niewiedzy i są szczęśliwi. Póki co, bo przecież to nie może trwać wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przeciez pisalas , ze jestes w rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ale nie z własnego powodu. Napisałam powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Woz albo przewoz , chyba ze temu drugiemu to pasuje , powiedz mu wiec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
autorko, ranisz obecnego partnera/przyjaciela tak dlugo to ciagnac. zerwanie jak plaster - lepiej raz a szybko, choby mialo zabolec cholernie mocno, niz powoli torturowac. juz wystarczy ze dwoch obrabiasz i zwykla... scierka jestes. skoncz zachowywac sie jak sadystka i pogadaj szczerze, rowniez na temat wyprowadzki do obecnego ukochanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×