Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maż nie pomaga w domu

Polecane posty

Gość gość

Pracuje, dwojka dzieci szkolne i przedszkolak. Zawoze dzieci do przedszkola i szkoly, po pracy gotuje obiad na 2 dni.Lekcje ze starszym odrabiam ja plus sprzatanie itd.Mż wyniesie jedynie smieci, czasem kupi pieczywo. Wydaje mu sie ze jak wiecej zarabia to w domu nic nie musi. Tak tez byl wychowany tyle ze jego matka nigdy zawodowo bie nie pracowała. Mam dosc jestem zmęczona czuje sie jak samotna matka Czy takiego typa mozna zmienic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasa dla Każdego
Jeśli chcesz sobie dorobić do wypłaty, to zapraszam Cię do panelu internautów Opinie Jest to ogólnopolska społeczność badawcza, w której uczestnicy wypełniają ankiety on-line i dzielą się swoimi opiniami na temat produktów, usług, kwestii społecznych. Za każdą wypełnioną ankietę przyznawane są punkty (z reguły po kilkaset pkt), które można wymienić na wynagrodzenie pieniężne (10 000 pkt to 50zł). Dlatego myślę, że może Ci się spodobać! Jeśli chcesz zostać członkiem panelu Opinie kliknij na poniższy link: http://rejestracja.opinie.pl/zapros.htm?u=76215207 i wypełnij ankietę rejestracyjną (zajmie to nie więcej niż 3 min.). Ankiety wysyłane są na adres e-mail, którego uzyłeś/aś podczas rejestracji do serwisu, tak więc sprawdzaj regularnie swoją skrzynkę mailową! Pojedyncza ankieta warta jest od 100-1400 pkt (0.50-7zł). Program nie pobiera żadnych opłat rejestracyjnych, tak więc nic Cię to nie kosztuje - możesz jedynie zyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tylu latach sie obudzilas i chcesz meza wychowywac? Ja zanim wyszlam za maz to sie upewnilam, ze moj przyszly maz potrafi ugotowac, posprzatac i zakupy zrobic. Niedolegi nie wzielam i dzielimy sie obowiazkami w domi. Nawet swieta czy imprezy szykujemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co odpowiada jak go o coś prosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to tylko twój dom, że on ma "pomagać"? to jego zas*ny psi obowiązek dbać o rzeczy wokół własnego tyłka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze praca w domu to babskie zajecie, a ja powinnam sie cieszyć ze zarabia kase i nie wloczy sie z kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to leń, nie pracuje w domu bo tak mu jest wygodnie. Wątpię czy da się go zmienić, skoro nie jest tego nauczony w rodzinnym domu. Ale zawsze próbować trzeba, suszyć mu dotąd głowę aż zrozumie, że Ty nie jesteś kucharką i sprzątaczką. W domu brudzi kazdy więc każdy powinien po sobie sprzątać, a Ty również masz prawo być zmęczona. Ja na początek "prosiłabym" go rzadko o jedną, niewielką rzecz. Później coraz częściej, małymi kroczkami, ale nie odpuszczaj i nie rób za niego to o co "poprosisz". Mówię w cudzysłowie, bo to nie byłyby prośby tylko raczej spokojnie wydawane polecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj, to jak mój partner wstawia NASZE pranie to on MI pomaga? Jak myje NASZE naczynia, to pomaga w MOICH obowiązkach? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasem też mojemu mężowi pomagam. Mówię, że umyłam mu okna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujemy po 8 godz, sporadycznie maz 9 Takze nie jest jakis przeciazony, ma odpowiedzialna prace ale ja rowniez. Jest smierdzacym leniem w domu, dzisiaj wielce oburzony bo kolacje sam sobie zrobil a mi kto robi?Dziecmi tez nie chce sie zajac ale w towarzystwie to sie chwalu jaki to z niego tatus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes glupia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tez mi nic a nic nie pomaga. Codziennie robi wprawdzie obiad, ale to jego obowiązek. Moim jest umycie naczyń. Myśle ze w Twoim przypadku jest już za późno na zmiany o ładnych pare lat. Takie rzeczy ustala się przed narzeczeństwem, a Wy już ładne kilka lat po ślubie i Ty nagle chcesz zmieniać warunki, które kiedyś Ci widać odpowiadały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam to samo. Mąż sam w domu na co dzień nie sprzata ale wymagania bym ja sprzątała są. Ta niesprawiedliwość plus jeszcze kilka innych jego zachowań, które mnie bolą skłania mnie coraz częściej do tego by sie wyprowadzić (mam jedno dziecko). Przynajmniej nikt by mnie nie lustrował czy biegam ze szmatą i nikt nie dokładał swojego syfu, bo on nawet nie uszanuje tego że coś sprzątnełam tylko na nowo syfi. Jak zamieszka sam to może poczuje ile to kosztuje uwagi, wysiłku i czasu to sprzątanie. Choć mam świadomość że wtedy i tak będzie niesprawiedliwie bo ja bym sie zajmowała naszym wspólnym dzieckiem a on by żył po kawalersku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po tylu latach sie obudzilas i chcesz meza wychowywac? Ja zanim wyszlam za maz to sie upewnilam, ze moj przyszly maz potrafi ugotowac, posprzatac i zakupy zrobic. Niedolegi nie wzielam i dzielimy sie obowiazkami w domi. Nawet swieta czy imprezy szykujemy razem " Takie sprawdzanie to żaden gwarant. Tu nie chodzi o to czy mąż potrafi, bo mój potrafi gotować nawet lepiej ode mnie, o sprzątaniu czy robieniu zakupów nawet nie wspomnę bo to potrafi każdy jak podtarcie tyłka. To nie chodzi o to, ale o to czy mężczyzna uważa że powinien się tym zajmować na co dzień, że powinien się czuć się za te kwestie współodpowiedzialny. Większosć mężczyzn nie uważa tego, aby na co dzień musiał myśleć o sprawach domowych, ale każdy chciałby mieć czysto i ugotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A coś takiego jak rozmowa przed ślubem, czy wypytywanie to też nic nie znaczy, bo przed ślubem sie mówi różne rzeczy, a tak naprawdę to wszystko wychodzi w praniu. To "pranie" to często jest dopiero taki czas gdy dwie osoby w związku zabrnęły już za daleko, są już pewne swego a odejście już nie jest proste i wiąże się z poważnymi konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój tez mi nic a nic nie pomaga. Codziennie robi wprawdzie obiad, ale to jego obowiązek. Moim jest umycie naczyń". To fajnie masz.Mój co prawda też ugotuje obiad ale nie żadne codziennie tylko tak średnio raz na dwa tygodnie a i tak przeważnie na moje polecenie. Codziennie na pewno by nie gotował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×