Ja chcę związku, ona boi się zaangażować

Cześć, przez 1.5 roku byłem w związku z cudowną dziewczyną. Niestety przestało nam się układać, zaczęły się kłótnie, aż w końcu zerwaliśmy. Od tego czasu mieliśmy regularny kontakt, również seks. Na każde moje pytanie o powrocie do siebie, ona odpowiadała, że to by nie miało sensu. Jako, że oboje studiujemy, ona zaproponowała wynajem mieszkania, razem, żeby było taniej. I tak od dwóch tygodni mieszkamy ze sobą, do tego znowu doszedł seks, wspólne posiłki (ja gotuję), rozmowy, oglądanie filmów, wyjścia na spacery. Znowu padło z mojej strony pytanie o związek, odpowiedziała, ze jest do mnie bardzo przywiązana, jestem dla niej ogromnym wsparciem, coś do mnie czuje, ale ona nie lubi słowa "związek" bo to zbyt formalne i odpowiada jej tak jak jest teraz. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć, chciałbym spróbować zbudować z nią coś na nowo, ale nie wiem czy ona w przyszłości będzie tego chciała, tylko czy warto takie coś kontynuować?

Czego wlasciwie jeszcze chcesz, co chcesz budowac, co to ma konkretnie byc? Mieszkacie, jecie, spicie razem. Wspolne rozrywki. Zyjecie praktycznie w zwiazku. Pozostaje tylko kwestia wzajemnej wiernosci.

Ona boi sie zaangazowania i zostawia sobie furtke .

Jest z tobą z braku laku, trafi się lepszy to powie, że przecież nic nie obiecywała.

Olej ją.