Pyt. do osob pracujacych z szefem, czy musicie zalatwiac jego sprawy prywatne?

Mam tu na mysli osoby pracujace na stanowisku asystentki/sekretarki/administracyjnym. Czy musicie zalatwiac sprawy szefostwa po godzinach? Dzwonia do was gdy skonczycie prace?

Tak i zostało to wyjaśnione jeszcze przed podpisaniem umowy o pracę. Nielimitowany czas pracy, czasem konieczność uczestnictwa w wyjazdach, czy wieczornych kolacjach. Oczywiście nigdy żadnych zachowań o podtekście seksualnym. Ale zdarzało mi się już odbierać dziecko szefa po wycieczce klasowej. Jego żona (lekarka) miała dyżur, a on nie mógł. Nie narzekam, zarabiam tak dużo, że uważam, że za to też mi płaci.

Tak, ale to raczej zawsze była prośba, a nie polecenie służbowe. Niby mogę odmówić, ale czemu mam to robić. W końcu czy przyniesienie szefowi czegoś z apteki na przeziębienie, a ostatnio po to mnie wysłał, to coś co mi ubliża?

Nie chodzi o pojscie do apteki po lek, bo to normalne. Mam na mysli chodzenie ze zwierzetami szefa do weterynarza, krotko piszac organizacja tego, czego szef moglby zrobic sam, bo tyczy sie to jego zycia prywatnego. Jak zapatrujecie sie na telefony od szefostwa po pracy? Ile zarabiacie, bo skoro wam to nie przeszkadza, to podejrzewam, ze musi to byc min 3 tys na reke.

Tak. Czasami też dzwoni w wolnym czasie, chociaż stara się tego nie robić. Muszę też czasami po godzinach pracować. Zarabiam sporo.

Tak. Czasami też dzwoni w wolnym czasie, chociaż stara się tego nie robić. Muszę też czasami po godzinach pracować. Zarabiam sporo.

Tak ale zawsze w godzinach pracy