Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pd0612

Rodzice grożą, że w dniu 18 urodzin wyrzucą mnie z domu.

Polecane posty

Gość pd0612

Mam 17 lat, ale w grudniu skończę 18. Uczę się w bardzo dobrej szkole i mam nie najgorsze stopnie, radzę sobie tam dobrze, myślałam nad medycyną. Od zawsze czułam się w domu nie najlepiej. Z opowieści znajomych wnioskowałam, że w moim domu jest trochę inaczej. Czasami byłam bita, ale to "normalne", tak się wychowuje dzieci. Z tatą zawsze miałam lepsze kontakty, słyszałam czasami słowa "kocham Cię" czy "jestem dumny". Z mamą było zupełnie inaczej. Od dziecka miałam wrażenie jakby nie do końca mnie chciała. Nie słyszałam nigdy, że mnie kocha, że jest dumna, że ładnie wyglądam. Zawsze uważałam, że dzieckiem, które bardziej jej się " udało " był mój brat. Zazwyczaj był on przez nią faworyzowany. Przejdę może jednak do sedna. W ciągu ostatnich dwóch lat często słyszałam, że od 18. roku życia mam się utrzymywać sama. Kłóciłyśmy się coraz częściej, zawsze starałam się bronić, czasem dostawałam w twarz. Moja obrona zawsze była przedstawiana tacie tak, jakbym to ja była główną atakującą. Z tego powodu zaczął on przechodzić na stronę mamy, bo jej wierzył bardziej. Dzisiaj znowu była awantura. Dostałam w twarz i usłyszałam, że nie ma nawet opcji, żebym żyła w JEJ domu dłużej niż do grudnia. Wiele razy myślałam o tym, żeby się wyprowadzić, ale nie mam dokąd, gdyż do szkoły i tak dojeżdżam autobusem ok. 30 km. Nie wiem co robić. Chcę chociaż napisać maturę, a jak mam to zrobić bez dachu nad głową. Po niej chciałam wyjechać za granicę. Myślę, że na studia w takich warunkach i tak nie mam szans. Co mam zrobić? Zostały mi dwa miesiące. Szukałam pracy, żeby wynająć pokój lub mieszkać w bursie, ale nikt nie chciał mnie przyjąć, bo nie mam 18 lat. Jestem bezsilna, nie mam w nikim wsparcia i nie wiem już jak dalej postępować. Może ktoś z forum da mi jakąś radę, bo nie wyobrażam sobie rzucenia liceum, bez matury, skoro całe życie na nie pracowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie ma prawa Cie wyrzucić, wzywasz policję- jesteś zameldowana i NIE MOŻNA Cię ot tak wyrzucić. I nie jest ważne, czy pracujesz, czy masz 50 lat. Dodatkowo, gdy podejmiesz naukę, wyprowadzisz się- podajesz rodziców o alimenty-MAJĄ OBOWIĄZEK utrzymywać Cię do czasu kiedy się uczysz, chyba do 24 lub 26 roku życia ( nie wiem dokładnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodatkowo- idziesz do szkolnego psychologa, może pomoże Ci rozwiązać sytuację, lub do zaprzyjaźnionej nauczycielki. Jeśli rzeczywiście nie chcesz tam mieszkać- wystąp o alimenty, mamunia będzie Ci placić co miesiąc pieniązki i dostanie ataku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pd0612
Twierdzi, że dostanę max 1000 zł, a nie utrzymam się za to w Warszawie lub Białymstoku. Jeżeli będę miała nawet najniższy dochód (z jakiejś dorywczej pracy) to przecież zabiorą mi alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1000 zl to duzo, i możesz dorobić kilka stówek. I dalej będą musieli płacić. Wynajmniesz gdzieś pokój na ten rok, potem może dziennie studia i akademik, ewentualnie zaoczne i normalna praca. Powtarzam jednak- NIE MA NIKT prawa wyrzucić Cię z domu, nawet gdy będziesz miała 40 lat i nie będziesz pracowała ani uczyła się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moją matką było to samo, aż jej zapędy wobec mnie ojciec ręcznie ostudził. Też nie wiedziałam co zrobić ale życie samo podsuwa rozwiązania i wyprowadziłam się 3 tygodnie przed 18tką. Nie zamartwiaj się z góry, zawsze wyniknie jakaś sytuacja z której da się skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×