Nie kumam ludzi którzy adorują celebrytów, aktorów, muzyków itp.

przecież to jest masowa choroba umysłowa. Rozumiem coś lubieć ale aby szaleć na punkcie jakiejś iluzji?

tez tego nie rozumiem, teraz na topie jest levandsroski i jego niunia, pajace wynajęli nawet profesjonalną agencje PR zeby dbala o ich wizerunek w mediach i m.in pisali o nich dobrze, dbali by inni ich nie obrazali i nie krytykowali, niunia levandofska pozywa nawet do sądu, kiedys czytalam o dziewczynie ktora miala ''czelność'' obrazic na blogu jaśnie panią fitneske i została pozwana za zniesławienie...taka to wolnosc słowa...wg celebrytów wolnosc słowa jest wtedy gdy wychwalasz to co oni, masz poglądy jak oni i srasz w gacie na ich widok... rozumiem, ze mozna adorować celebrytów jak sie ma 10 lat i spaczone pojęcie o świecie, szukanie wzorców, ideałów, rodzice nie potrafią wychowac dziecka i ono masturbuje się pod fotki celebrytów...no ale dorosly człowiek masakra

bo większość to wyprane mózgowo bydło

taaa bydło oglądające mase TV i reklam

Jedni chodzą do kościoła inni na koncerty. Też niby nie darzę żadnego muzyką czy celebryty adoracją, ale jak złapałam rzecz którą ulubiony wokalista rzucił ze sceny to prawie się popłakałam :P

"kiedys czytalam o dziewczynie ktora miala ''czelność'' obrazic na blogu jaśnie panią fitneske i została pozwana za zniesławienie..." x No ale coś musiała nabroić, powyzywać?

gość wczoraj to się nazywa choroba psychiczna, zrąbane pojęcie rzeczywistości

bydłu piorą mózgi reklamami i TV

gość dziś - to się nazywa cieszyć się z małych rzeczy :) Chyba nie wiesz czym jest choroba psychiczna...albo nie wierzysz swojemu psychiatrze

adorowanie i szalenie na punkcie kogokolwiek to zdrowe kopnięcie w globus, czyli bardzo słaba psychika i logika

dziś Nie sądzę :)

Można szaleć na punkcie osób, którye tworzą coś tak niewiarygodnie wspaniałego, coś co mieści się w samym sercu naszego spektrum uwielbienia, że nie sposób być obojętnym na egzystencję owych sztukmistrzów.. :) oczywiście mowa o artystach, a nie celebrytach, którzy działają na rzecz własnego szerokiego uwielbienia nie dając światu nic cennego w zamian.. muzyka, sztuka (teatr i inne gałęzie), wspaniałe filmy, etc. to część naszego skarbca kulturowego i scheda dla przyszłych pokoleń. Dlatego nie dziwię się, że wrażliwe dusze (choćby na muzykę pop - muzyka to muzyka, inną rzeczą jest gust) uwielbiają czy wręcz szaleją na punkcie autorów i/lub wykonawców..;) Można też kochać za samo podzielanie gustu - jak to bywa u zakochanych czy wśród przyjaciół.. Można uwielbiać kogoś za jego charakter.. wiem coś o tym ;) :)