Nie chcę żyć

Niewiem od czego zacząć mam30 lat. 3 dzieci. I męża. Ale nie mam siły żyć. Zacznę od początku: Kiedyś mój mąż był inny, normalny. Teraz przy każdej kłótni słyszę jaka to ja jestem do niczego i mam dwie lewe ręce. Oczywiście pracuję zawodowo cały czas. Dla niego wyzwanie mnie że cytuję" chyba nie pojedziesz się z nim *****c" jest na porządku dziennym. Nogdy go nie zdradzilam.Co kolwiek powiem to jest źle. On jak to mowi" wiem co mam kur** zrobić. " Idziemy do sklepu a ja tylko słyszę że na kogos się cały czas patrzę. Teraz poprostu biorę głowę w dół i nic nie mówię. Córka tylko słyszy takie rzeczy. Z checia bym się wyprowadzila ale nie mam gdzie. Kiedyś przed ślubem kupiliśmy działkę i mamy postawione dom w stanie surowym Ale to jest wszystko zapisane na niego, rachunki brał na siebie. Ja zostaje bez niczego!!!!! Mi z wyplaty daje 600zl. I jeszcze powie że on mi daje pieniądze. Mam poprostu dosyc własnego życia często myślę żeby poprostu zniknąć jechać samochodem i walnąć w drzewo i się nigdy nie obudzić.

Ja niedawno uciekłam od męża do matki której nie znoszę. Wybrałam mniejsze zło. Jeszcze chwilę i bym się zabiła albo jego. Z każdym dniem się upewniam że to była dobra decyzja choć u matki nie jest fajnie. Mam syna kilku miesięcznego i nie mam pracy bo mnie zwolnili. Nie wiem co zrobię jak jej nie znajdę. Ty się ratuj musi być jakieś wyjście nawet jeśli jest trudne