śliczna Magdaleno Joanno chciałbym uprawiać z tobą seks na tylnym siedzeniu

https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRumMXil5ndGFlOV64J8VJozdFQ5TfJbJZ7vNouXoaetF9KWNrb

https://www.youtube.com/watch?v=kzQy43K7Sqk

w odpowiednich okolicznościach, w stałym związku dlaczego nie ;) a jak mi się już znudzisz i staniesz mi się obojętny to oddam Cię jakiejś Twojej atrakcyjnej koleżance w szpilkach, bo musisz też przyjąć do wiadomości, że mam swoje zasady, których nie złamię. Tą zasadą jest wierność fizyczna w związku. Nie sypiam z innymi, gdy jestem w stałym związku. I tego wymagam od partnera. Natomiast widzę, że próbujesz mi zasygnalizować między wierszami, że jesteś rozwiązły. Dlatego Twoje związki tak szybko się sypią i są burzliwe, toksyczne. Tak to widzę. Ja chcę żyć bez obaw o zdrady, bo to wprowadza zamęt w życiu i toksyczną atmosferę podejrzliwości, która niszczy więzi między ludźmi. Spójrz jak frustruje się Twoja kobieta, gdy piszesz ze mną. Wścieka się, płacze i dogryza mi, prawda? Ciekawe czy podoba jej się to że Ty i ja piszemy ze sobą. Pewnie nie. No właśnie! Bo burzliwy związek nie ma racji bytu i przez toksyczną atmosferę się kiedyś rozpadnie, bo ktoś powie, że ma już dość tej emocjonalnej huśtawki. Trochę jak w "Modzie na sukces"- każdy z każdym. I tak samo jak ludzie drwią z tego serialu, tak samo będą drwić z rozwiązłego życia, które prowadzisz. Napisałam szczerze, bez obrazy Jarek ;) możesz się do tego odnieść, jeśli się zgadzasz lub nie, z tym co napisałam. Możemy podyskutować na ten temat, jeśli chcesz. Miałam właśnie potrzebę się wygadać, co właśnie zrobiłam ;)

Dla mnie udany związek to miłość, przyjaźń, partnerstwo. A Ty chciałbyś związku harmonijnego, opartego na dobrych emocjach czy wolisz być w burzliwym, toksycznym związku, pełnym huśtawek emocjonalnych, w którym ciągle przeplatają się miłość i nienawiść? Jaki związek bardziej by Ci odpowiadał?

Aśka wracaj lepiej do swojego toksycznego związku,lepszy może ci się nie trafić,na swój sposób pasujecie do siebie doskonale.

emocjonalna huśtawka to skrajne przeciwieństwo,lubię natomiast chwile jak taka huśtawkca się skończy,coś się przecina,można pomyśleć o czymś nowym,innym

a jak już coś się ureguluje i patrzę na coś z dystansu to lubię jesienią i zimą wspominać,cieszyć się,że nie było tego złego co by na dobre nie wyszło