Robienie dzieci w bloku to skazywanie je

Wpadłam wczoraj na męża, nie widzieliśmy się pół roku. Zdążył już wystawić mi pomnik bo myślał że już po mnie. Mówię Wam dom 800 m wystarczy, 1000 rozwala małżeństwa.

22:28 Ty tak na serio to łykasz?? hahahaha:D

Dziewczyny, bo to trzeba kombinować. Ja mam we wszystkich rozwidleniach korytarzy wskazówki z podpisami "do kuchni",' do sypialni 1, 2,3,4.,5 ,6, 7, 8", " do garderoby 1, 2, 3,", "Na taras", "do wyjścia" itp. i dzięki temu z sypialni do kuchni idę zaledwie pół godziny i to wcale się nie śpiesząc. Zrobiliśmy te strzałki po głodowej śmierci teścia, który nas kiedyś odwiedził i nie mógł nigdzie trafić.

ten temat był już z 10 razy,kokoszki się nudzą:-)

To ja z 22.14 Nie jestem patologią, a wodę z kranu musiałam pić, bo byłam tak spragniona, że nawet wodę z kałuży bym wypiła. :( Paniusiu nie kokoszko, żal Ci, że się fajnie bawimy? To baw się razem z nami, albo idź sobie na forum dla karierowiczek. My Ciebie nie próbujemy poniżyć, więc bądź tak miła i nie próbuj tego robić nam, bo staniemy się wredne i będziemy udawały, że nic nie napisałaś. Podoba mi się pomysł z tymi strzałkami. Chyba też zażyczę sobie coś takiego w moim domku.

ale wy jesteście wredne bez udawania :-) chyba że sie maskujecie jak macie interesik ,już ja was znam

poza tym masz inne kokoszki do rozmów na denne tematy,ja robię tylko podsumowania prowokacji raz w tygodniu

dziś polujemy na Ciebie bo jesteś pepkiem świata

na co polujecie to też dobrze wiem:-)

mogę wymienić ale w sumie mi się nie chce:-)

U nas to w ogóle awantura, teść myślał, że go teściowa zostawiła, a ona się 3 miesiące błąkała po domu, piła wodę z kranu i żywiła się licznymi kwiatkami, które mamy w domu. A mówiłam mężowi, że 1200m to za dużo i wystarczy 1000 to się baran uparł.

:))

podbijamy

Większych bredni nie czytałam.Debilizm na kafeterii kwitnie.Brak słów.

ale za to robienie dziec***isowce dają mi po 500+ od jednej sztuki i nie muszę pracować jak inni głupi podatnicy, którzy nas utrzymują

Ha ha,znam takich co to pobudowali chałupy a jak przyjdzie zima to gnieżdżą się w jednym pokoju bo nie stać ich na ogrzewanie i oszczędzają na energii. Dom jest fajny na lato,zimą kiedy zasypie,oblodzi to tylko spierniczać do miasta,a tego lata jest tyle co pies napłakał więc nie widzę powodu do radości.

sprzedaliśmy duży dom, kupiliśmy mieszkanie w bloku [fakt, duże 120m2, na dwóch poziomach. I jesteśmy szczęśliwi, wygodniej niż w domu, wszędzie blisko, oszczędzamy na paliwie i pracach ogrodowych, nie obchodzi nas grabienie liści, odśnieżanie itp. prace. Mamy czas dla siebie i dla dzieci.