Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak widzicie pracę z obowiązkami domowymi?

Polecane posty

Gość gość

Od niedawna pracuje i zupełnie sobie nie daje rady :(. Mam dosyć ciężka, stojąca pracę ale niewielki miałam wybór bo mam słabe wykształcenie, mam dziecko i miałam 4 lata przerwy w pracy. Po 8 godzinach pracy po prostu ledwo wloke się po dziecko do przedszkola i najchętniej bym się położyła, a w domu czeka mnie gotowanie obiadu, sprzątanie, kupa prania i gora garów do zmywania. Nie wiem może po prostu kiepsko się organizuję. Czasem myślę żeby zrezygnować ze tej pracy w końcu i tak nie zarabiam dużo ale z drugiej strony tyle siedziałam w domu ze na samą mysl ze miałoby być tak już zawsze robi mi się słabo. Niby wtedy dom zawsze blyszczal, było ugotowane, ale głupio się czuję na utrzymaniu męża. On nigdy mi tego nie wspomniał ale świadomość ze nawet gacie na d**e muszę kupić za jego pieniądze nie jest fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak godzicie miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a szanowny małżonek nie pomaga? Hotel robi z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracuje 6 dni w tygodniu i po 21 jest w domu dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad gary i balagan ? jak wy w pracy a dziecko w przedszkolu ? Gotujna dwa dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da sie tego ogarnąć. Wbrew temu co pisza kafeterianki. Nie wierz w te brednie. Zawsze będziesz miala jakies tyły. Wierz mi. A te supermenki z kafeterii albo biora jakies prochy albo za przeproszeniem pier/dola jak potluczone. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotuj proste posilki takie w 25 min albo jeden wieczor poswiec i ugotuj na 2dni zupy lub jakiejs potrawki , gulasz itp zainwestuj w zmywarke i suszarke do ubran i olej codzienne sprzatanie mieszkania , ogarniaj na bierzaca i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup zmywarke. Sprzataj na biezaco w miare zeby nie bylo tylow bo wtedy balagan gotowy. Gotuj na 2-3 dni, mroz albo wekuj. Ogolnie to wspolczuje. Jestem na macierzynskim ale jak wroce do pracy to bedzie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.16 i 18.17 w punkt :) bo tu same super,hiper gierojki...błysk,pic i pomada ,taaa jaaasneeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie. Pierze pralka, zmywa zmywarka, nie gotujemy obiadów z 10 dań tylko szybkie kolacje robione w 20-30 minut (obiady jemy w pracy w stołówkach, dziecko w przedszkolu). A jak nikogo w domu pół dnia nie ma to się i nie brudzi, więc wystarczy przelecieć odkurzaczem 2-3 raz w kilka minut a raz na tydzień dokładniej i zetrzeć podłogi (tylko w kuchni częściej, ale to przecież na bieżąco, i chwilę trwa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się ogarniam. Jak widzisz, nawet czasem mam odrobine dla siebie wolnego :) a praca ciężka i wyczerpująca. Tylko w domu nie mam bałaganu. Widzisz my z mężem mamy naprawdę mało rzeczy, bardzo mało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmywarki nie mam gdzie postawić bo mam maleńką kuchnię. Pomysł dobry ale niestety zmywarki małe nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.37 pomysł świetny tylko raz ze nie mam kiedy jeść w pracy bo mam jedną.przerwę 10 minut, dwa że jedzenie na mieście jest drogie. 2 normalne obiady (nie hamburger z McDonalda Donalda) to spory wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.15 gary po kolacji która jemy późno i nie daje rady już ich pomyc a bałagan bo przed wyjściem do przedszkola i po przyjściu dziecko robi tajfun w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po kolacji powinn6y być talerze a nie gary i każdy powinien umyć po sobie, a dziecka pilnuj to tajfun7 nie będzie, rzeczy do #zafek 8 zabezpiecz A na pocieszenie od balagan7 nik5 nie umael

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa male zmywarki, 40stki a nawet takie na blat montowane . Suszarke tez mozna zainstalowac na pralce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale głupio się czuję na utrzymaniu męża". Przy okazji jesteś też głupia skoro tak widzisz wasze małżeństwo. Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to są talerze, garnki w którym się gotowało, miski, sztućce. Z resztą generalnie zmywak jabo mój az dobrze to robi ale.baaaardzo długo. To nie jest tak ze nie pilnuje dziecka. Mam bardzo małe mieszkanie i stąd wydaje się ze mamy tak dużo rzeczy na dodatek nie ma ich gdzie schować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gdzie ty pracujesz ze masz 10 min przerwy tylko, moze zmien prace? Moze twoj maz tez moglby cos zmienic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje na magazynie, wstaje o 4 rano, idę na 6 do pracy, wracam o 14, maz gotuje obiad wiec jak wracam to jemy razem, pozniej maz idzie do pracy na 16 (pracuje na nocki). Po obiedzie godzine odpoczywam, pozniej troche ogarniam - zmywam gary to 5 minut, odkurzam caly dom to 10 minut, wstawiam pranie - samo sie pierze. Pozniej czasem ide na zakupy z córką i tak do 21 mam czas wolny i idę spać. Szczerze mowiąc to nie jestem padnięta, wiadomo że po pracy mi się nic nie chce i czasem mnie wszystko boli ale ogólnie rzecz biorąc to wyrabiam się i w domu wszystko jest jak nalezy i tez realizuje się zawodowo. Mam wolne dwa razy w tygodniu i wtedy robię jakieś dania typu pierogi, krokiety, gulasze i to wszystko mrożę na zapas. Robię też czasem jakieś ciasto. Plus chodzenia do pracy jest taki że mam swoje pieniądze i jestem niezależna finansowo. Nie wyobrazam sobie siedziec znow na tylku tak jak na urlopie macierzynskim, oszaleć można tak non stop w domu. Paradoksalnie mam wiecej sily do dzialania chodzac do pracy, niz jak siedzialam w chaupie caly czas - wtedy czlowiek wpada w taki marazm i wtedy juz nic sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mezem mamy dwoje dzieci, jedmo szkolne drugie zlobkowe. Obydwoje pracujemy na pelne etaty. W tygodniu nie gotujemy bo jemy obiady w pracy a dzieci w szkole/zlobku. Wieczorem tylko kolacja typu budyn lub nalesniki lub jajecznica lub kanapka. Sprzatanie u nas polega na odkurzaniu od czasu do czasu, przetarciu blatow w kuchni, umyciu podlogi. W weekendy gotujemy dwudaniowo. Pranie robimy w tygodniu i rozwieszamy. W weekend wieczoerem prasujemy co potrzeba, czyli bluzki lub koszule. Jakos leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to nie wiem. My sobie właśnie tak ułatwiamy, żeby na dwa etaty nie robić... A poza tym zgłoś szefowi, że łamie prawo, powinnaś mieć przerwę 15-minutową i oczywiście wliczoną w czas pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio, gotujesz KOLACJE? W garnkach? I to jeszcze w liczbie mnogiej? To co Ty na kolację robisz, obiad z 5 dań z zupą i deserem? Na kolację używasz garnków, talerzy i misek? To ile wy jecie? Tyle, co 5 rodzin naraz? Ja rozumiem, że dziecko musi jeść często, ale my z mężem często nie jemy kolacji a jeśli jemy robimy kanapki. Bardzo skomplikowana kolacja to deska serów i sałatka ;) Serio, co Ty jesz na kolację??? Schab na zimno, sałatkę i zupę jako przystawkę, do tego pijecie wino i kompot oraz soki czy jak? Też byłabym padnięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goś m
autorko, moze wcale nie masz bałaganu, tylko przez mała powierzchnie i duzo przedmiotów tak sie wydaje. Moze przejrzyj porządnie rzeczy i co niepotrzebne oddaj/sprzedaj/ wyrzuć. Faktycznie, gdy nie ma gdzie schować i nie maja swojego miejsca to wyglada jak graciarnia mieszkania, mimo sprzątania. A co do pracy - spróbuj poszukac innej, teraz pracy jest duzo i nie obawiaj sie tak braku wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I sorry autorko, bo rożne sa prace, ale co to za praca Twojego męża, ze od rana do 21 go nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.04 Pół roku szukałam pracy :(. Już nawet nie wiem na ilu byłam wtedy rozmowach. Zawsze słyszałam to samo "zadzwonimy" i nigdy nie dzwonili. Jak już udało mi się dostać tą pracę to nie chce zrezygnować. A kolejna sprawa jest taka ze wszystkie pracę na zmiany odpadają bo nie mogę pracować na popołudnie (muszę dziecko odebrać z przedszkola), ani na noce bo Mac O 6 wychodzi do pracy. Mąż ma dobra pracę i zarabia dużo więcej niż ja więc też nie chce żeby zmieniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak doradzacie te zmywarki, ale ile naczyń moze pobrudzić 3os rodzina? Niby duzo i kazdy ma inny system prac domowych, ale ja np gotując obiad, na bieżąco myje naczynia, które ubrudziłam przy przygotowaniu, a jedzenie juz stoi na gazie. To tak dla przykładu. Po obiedzie - talerze, sztućce, przy takiej liczbie osob to chyba nie jest tragedia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracuje na budowie. Od 7 do 20. Godzinę wraca do domu i dlatego od 6 do 21 to nie ma. Z tym ze nieźle mu płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok rozumiem, ze nie chcesz zmieniać pracy, w sumie to chociaż taki plus, ze masz na rano, a nie zmiany. A moze masz gdzies w okolicy jakis bar mleczny? Bo w takich sa typowo obiady domowe i abonamentowe wychodzą za grosze-np u mnie w jednym, to pojedynczy jak sie wykupi 10 obiadów wzwyż to wychodzi za 10 zł, takze nawet na dwie osoby to gorsze za cały miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A popatrz sobie na zegar ile ci to zmywanie "na bieżąco" zajmuje w ciągu dnia (bo po śniadaniu też są naczynia i sztućce). Idę o zakład, że z 15 minut dziennie, a w weekendy jak się więcej gotuje czy piecze to i odpowiednio więcej. I już łapiesz ze 2 godziny tygodniowo na samo zmywanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×