Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobieta zawsze winna

Polecane posty

Gość gość

Co to za społeczeństwo, w którym kobietę obwinia się o wszystko? Gwałt - bo ona się ubrała tak a tak, nawet na przesłuchaniu, które ma rzekomo pomóc (?) w ujęciu sprawcy, kobieta jest stawiana w roli prowodyra i pytana o najmniejsze szczegóły. Jakby mało upokorzeń przeszła. A faceci co - bogowie? Piep...eni. Z resztą wyroki za napaści seksualne i przestępstwa na tym tle są śmieszne. Słyszeliście o przypadku gdzie w ciągu jednej godziny zgwałcono kobietę trzykrotnie?! Jak takiej kobiecie pomóc? Czy w ogóle to możliwe? Przypadek z Polski: kobieta po stracie dziecka, zostaje zgwałcona przez dwójkę mężczyzn (nie pamiętam czy była też niepełnosprawna), upokorzyli ją, wyśmiewali się z jej wyglądu (a przecież ona dopiero straciła dziecko) a na przesłuchaniach sugerowano, że to ona jest winna i zarzucano jej mówienie nieprawdy podczas gdy sprawcy już dawno cieszyli się wolnością ona była poniewierana przez policję w naszym kraju. A w małżeństwie? Kobieta oddana, starająca się o czystość w domu, o to, żeby zawsze był dla męża posiłek, żeby dziecko miało wszystko zapewnione, było nakarmione, wyspane i szczęśliwe. Kiedy w łóżku mężczyzna jej nie zadowala, tylko kilka razy w tygodniu zrobi to wręcz mechanicznie dla własnego zadowolenia, kiedy z czasem kobieta zaczyna unikać bliskości bo próby przekonania męża do innego sposobu uprawiania seksu, żeby i ona odczuwała jakąś przyjemność to wszystko spełza na niczym, facet zdradza bo ona mu nie daje bo ona nie ma z seksu żadnej radości i jest jej najzwyczajniej w świecie przykro, że ona nie może z mężem tego orgazmu wypracować - bo mu na tym nie zależy. To też jest wina kobiety, że ją zdradza? To co waszym zdaniem faceci mają robić kobiety? Mamy chować głowę w piasek, udawać, że nasze prawa, godność i potrzeby nie istnieją? By łaskawie chłopak / mąż nie zdradził? Bo przecież to i tak nasza wina? Nie to nie jest wywód feministki. Ja po prostu chcę zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi bo zaczynam się gubić. To już nie ma przyzwoitych mężczyzn, którzy szanują kobiety? Którym na nich zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
zapewne nie ma najmniejszego problemu jak to facet jest oskarzany o wszystko. maz - przez zdradzajaca zone ze to on jest winien tego ze ona sie puszcza(w sumie to dosyc standartowe). znajomy z pracy o g***** bo tak, jeszcze by awansowal albo odmowil babskich zalotow, lepiej oskarzyc bezpodstawnie o g***** niech ma do konca zycia przesrane z taka latka. i to juz az taki margines nie jest. ale nie, to nie jest zaden problem, oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×