Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rockowe dziewczyny

Polecane posty

Gość gość

Co się z nimi dzieje jak dojrzewają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostają rockowymi dziewczynami, tylko do prac ubierają się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno części przechodzi w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno tak. Ja już po latach słucham zdecydowanie mniej ciężkiej muzyki, z 10 lat nie założyłam glanów, ale jak przyjeżdża mój ukochany zespół to jadę na koncert. Może już nie pod scenę, ale zawsze się wybiorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pod scenę idę z prostej przyczyny - z powalającym wzrostem 1.65m zobaczę całe nic schowana za morzem rzucających grzywami facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 164, zawsze chodziłam pod scenę i zawsze miałam miejsce przy samych barierkach. Umiałam dobrze lawirować w tłumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja stosuję zasadę starego, dobrego czekania 2-3 godziny przed rozpoczęciem koncertu żeby od razu złapać miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy tego nie robię :) Zakładam gorset i po prostu przechodzę przez tłum jak Mojżesz przez morze :D Ciągle jeszcze to działa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na każdym koncercie jest wiele kobiet w gorsetach :P Po prostu jest tendencja przepuszczać kobiety, zwłaszcza jak są małe. Bez gorsetu też tak robię, ale ja chodzę na koncerty z mężem i jego już tak łatwo nie przepuszczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale wracając do tematu znikających dziewczyn - jakoś więcej facetów zachowuje styl życia / ubierania się w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorset gorsetem, trzeba jeszcze w nim wyglądać odpowiednio. Wtedy w czasie przerwy technicznej przed headlinerem wchodzisz pod barierki z piwem w ręce :) Myślę, że facetom po prostu mniej zależy na wyglądzie, więc łatwiej im utrzymać ten look - w końcu dla nich to spodnie i t-shirt, a to, że czarne czy z odpowiednim nadrukiem? Kobietom jest trochę trudniej. Chociaż ja pracowałam w różnych miejscach i ubierałam się wyłącznie na czarno, tak trochę w stylu corp goth, przez 10 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze wydawało mi się, że to zwykła kultura bo mnie przepuszczają w zwykłych topach...z drugiej strony mogą przepuszczać to DD które przed sobą niosę. O, ja naiwa... Co do wyglądu - zależy chyba. Znam parę kobiet które z bycia naprawdę zaangażowanymi w scenę rockową przeszły do noszenia pasteli, a razem z patelami zmienił im się kompletnie gust muzyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na to patrzę z boku, to u mnie z pastelami też przyszła inna muzyka. A raczej pastele przyszły za inna muzyką. Gdybyś mnie 10 czy 15 lat temu zapytała czy założyłabym coś różowego, to zabiłabym Cię śmiechem. W tej chwili 3/4 mojej szafy jest pudroworóżowe, pudrowoniebieskie albo coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to nie nastąpi, ale nie przez muzykę - po prostu źle wyglądam w jasnych kolorach sama mając wspaniałą karnację ofiary anemii. Za to z czasem zaczęłam dodawać więcej kolorów - teraz mam sporo odcieni zieleni, fioletu i czerwonego. Dalej na ciemno, ale zrobiło się kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem blada jak dupa eskimosa, ale jakoś dobrze się czuję w pastelach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken - masz coś do gosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy od tego jaki to jest rodzaj bladości. Są osoby które wyglądają pięknie, delikatnie i zwiewnie z bladą skórą i w pastelach. U mnie jasne kolory wydobywają każdy oddzień niebieskiego jaki mam w skórze - jestem tak gotycka, że w jasnym kolorze wyglądam jakbym tak ze trzy dni w jeziorze leżała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi ktoś dalej w glanach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 164, zawsze chodziłam pod scenę i zawsze miałam miejsce przy samych barierkach. Umiałam dobrze lawirować w tłumie usmiech.gif hhhh pewnie przechodziłaś ludziom pod nogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
164 to jest średni wzrost :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza lemmyego jest w nas
Ludzie, rock/ kobiecy odpowiednik łobuza/ zadziorność, ma sie już w duszy. A nie,że manifestuje sie w glanach i woodstockach - to takie wymuszone. Z tym sie czlowiek rodzi, albo to ma w sobie albo nie. Proste. To widac po prostu w osobowości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląd zewnętrzny często jest odbiciem naszej osobowości, nie można temu zaprzeczyć. Zachowanie tych kobiet często się zmienia, a razem z nim wygląd. To tylko taka wisienka na torcie zmian (moim zdaniem negatywnych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wygląd zewnętrzny często jest odbiciem naszej osobowości x No tez sie z tym zgadzam, ale w pozniejszym wieku ten styl zmienia się, ewoluuje - nie, żeby zanikał. Mnie np.zostało to ze nosze ciezka biżuterie i nosze sie na czarno zwykle. W kazdym bądz razie jest to rozpoznawalne, ale juz glanów np.nie założę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja glany niby mam, ale dostalam je w prezencie długo po tym jak mogłam legalnie kupić alkohol i ich nie noszę (za ciężkie dziadostwo). Za to dalej namiętnie noszę koturny na których wyglądam jak na szczudłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chodzę w glanach,zamieniłam je na trampki i trzewiki sznurowane.Parę lat temu przez 4 pory roku z glanami się nie rozstawałam.A z czernią od 10 roku życia mojego się kochamy.Teraz w wieku 27 lat moja szafa to nie jest jedna,wielka czarna dziura tylko są czerwienie,fiolety.Zostało zamiłowanie do maxi spódnic i sukni. A jak jest koncert to zawsze pójdę odwalona w starym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się staram trzyma starego stylu na co dzień - mam jakiś dziwny strach przed "zestarzeniem się", nie w sensie biologicznym, ale takim mentalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×