praca a samotne wychowanie dziecka

Pisze tutaj zeby sie doradzic bo sama juz nie wiem co robic. Wychowuje sama synka, chodzi do przedszkola, z ojcem ma slaby kontakt raz na dwa tyg/raz w mc mimo ze mieszka blisko nas. Niewazne jest taka a nie.inna. Nie zmienie tego. Do tej pory pracowalam w przychodni w fajnych godzina 8-13 niestety redukcja etatow i dostalam wypowiedzenie. Mam.dwie mozliwosci pracy w panstwowej przychodni w godz 8-16 plus dojazdy (maly bedzie w przedszkolu 7-16.30/17 gdzies) badz praca na oddziale gdzie dojazd w jedna strone to prawie 1.5h dyzury w zaleznosci od mc 11-14 dzien lub noc. Mozna powiedziec ze to drugie to praca moich marze. Tutaj musialabym wesprzec sie.troche.pomoca niani(mieszka 2p wyzej) zgodzila sie jakby co. Maly juz z nia wielokrotnie.zostawal na czas choroby czy wakacji. Szkoda mi troche zeby siedzial w tym przedszkolu tak dlugo, a takto tutaj na dyzurach wiecej dni wolnych w.miare.mogr sie.zamienic. aha i kasa praktycznie taka sama.

Rozumiem pracę marzeń, ale spędzanie codziennie 3 godzin w podróży, to olbrzymie marnotrawstwo czasu. Sama dojeżdżam ok. 35-45 minut w jedna stronę i codziennie wkurzam się, ze tyle czasu muszę spędzać w samochodzie.

Ojciec niech odbiera z przedszkola albo niech pokryje koszty opiekunki!

Uważam, że dziecko jest najważniejsze. Teraz jest małe i bardziej cię potrzebuje. Na spełnienie zawodowe przyjdzie czas za kilka lat, gdy syn podrośnie. Rozumiem, że skoro pracowałaś 5h dziennie to pieniądze nie są problemem.