Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Różowa kropeczka

Ubiór i zachowanie dziewczyny: singielka vs w związku

Polecane posty

Gość Różowa kropeczka

Hej, mam do Was pytanie. Może zabrzmieć dziwnie lub śmiesznie, ale jest śmiertelnie poważne. Jestem osobą dorosłą i od prawie roku jestem w związku z osobą, która ma inny punkt widzenia dotyczący mojej... nawet nie wiem, jak to nazwać. Kobiecości? Nigdy nie ubierałam się wyzywająco, chyba że ubraną raz na miesiąc obcisłą bluzkę można w ten sposób nazwać nazwać. Jak się jednak okazało w toku związku, mam w szafie rzeczy, których mój mężczyzna nie akceptuje. Jest tam np. kilka letnich bluzek, które odsłaniają część brzucha (do pępka, nie wyżej, zresztą do tego zazwyczaj ubieram spodnie/spódnicę z podwyższonym stanem). Mam ze trzy takie, w których widać fragmenty pleców. Kiedyś nie nosiłam stanika, bo jest niewygodny, a ja mam mały biust - teraz muszę. Mój mężczyzna uważa, że wkładając te rzeczy, chcę czuć się ważna, podobać się innym facetom i podrywać ich. Nie słucha mnie, gdy mówię, że noszę ubrania po to, by czuć się w nich dobrze, a nie dla zdobycia kogokolwiek. Mało tego. Nie mogę przy znajomych opowiadać erotycznych żartów, ani rozmawiać z kolegami. Kiedy wieloletni kumpel z czasów gimnazjalnych czy licealnych zapyta, czy pójdę z nim na piwo powspominać stare czasy, bo akurat jest w moim mieście przejazdem, nie ma mowy o takim wyjściu, chyba że odbędzie się w ścisłej kontroli mojego mężczyzny. Tu dopuszczalnymi opcjami są: zabrać jego, zaprosić kolegę do niego do domu (nie mieszkamy razem), spotkać się z nim w pierwszej połowie dnia, gdy jest jasno, wykluczyć z równania piwo. Herbata o godzinie 13:00 jeszcze przejdzie (w teorii, bo w praktyce nawet nie miało szansy dojść do takiej sytuacji). I tu pytanie, a może i prośba. Czy pomożecie mi go zrozumieć? Lub znaleźć argumenty, które uświadomią mu, że kocham jego i to z nim chcę spędzić życie? Nie wyobrażam sobie być izolowana od rzeczy - ubrań, ludzi, zachowań - które przez całe życie uważałam, i nadal uważam, za zupełnie normalne, fair i niekrzywdzące naszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przetłumaczysz. Ten typ tak ma. Wiem z własnego doświadczenia, tyle że ja za takiego idiote wyszłam... I to był błąd. Po wrzucał mi ubrania, te które oczywiście według niego były wyzywajace a według mnie nie. Nie mogę nosić latem krótkich spodenek, sukienek i butów na obcasie bo zaraz gada, że wyglądam jak dzi...albo że idę się innym pokazać. Kolegów już dawno nie mam, koleżanek zresztą też, bo według niego moje kolezanki to kur.... No cóż rozstajemy się, bo ja nie jestem niczyja własnością, i w dodatku jestem dość dorosła, żeby sama decydować w co się ubrać i z kim przyjaźnic. Związek z takim człowiekiem nie ma szans. I albo postawisz swojemu facetowi konkretne ultimatum albo skończysz jak ja. Z obniżona samoocena i rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tu jest niezrozumiałego? facet jest chorobliwie zazdrosny i tyle jak miliony innych dupków na świecie nic nowego jeśli z nim będziesz, to jakbyś była pod stałym nadzorem kuratora to sobie wybierz - albo normalne życie, albo niewola u psychola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet chciałby kobietę z klasą, a trafił na kiczowata tandeciare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×