Mam dług,nie mam skąd pożyczyć

Jak tu żyć,nie mam już siły,nie piszę tu po to żeby żebrać,tylko żeby to z siebie wyrzucić. Po paru latach małżeństwa zostałam sama z dwójką dzieci,było ciężko,bardzo krucho z pieniędzmi,bo utrzymywałam naszą trójke z marnych alimentów i rodzinnego,nie mogłam pozwolić sobie na to żeby iść do pracy,ponieważ młodszy syn był malutki i nie miałam go z kim zostawić,wpadłam na pomysł,żeby ratować sie chwilówkami,no i zaczęło sie,żyje z długami od prawie dwóch lat,zpętliłam sie tak,że na dzień dzisiejszy nie mam już z czego żyć,bo pieniądze,które mam idą na spłate długów. Nie chce żeby mnie ktokolwiek osądzał,ale może ktoś coś doradzi,zaznaczam,że teraz pracuje,ale jak wspomniałam cały czas spłacam i cały czas jestem w tyle,nie mam już pomysłu na dalsze życie,nie mam już sił

Tu masz dobre chwilowki www.zcdf.info

Jak możesz być w tyle , skoro pracujesz i spłacasz długi. Długi się zmniejszają

No tak,zmniejszają się,ale nie moge pozwolić sobie na lepsze ciuchy dla dzieci,czy wycieczki szkolne,zasługuja na więcej

Pracuje,ale zarabiam poniżej najniższej krajowej na śmieciówce,musiałam dopasować godziny pracy do opieki nad dziećmi

Jest tu ktoś kto był w podobnej sytuacji i dał sobie rade,jak tak to w jaki sposób??