Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

no i czy On wróci?

Polecane posty

Gość gość

poznałam faceta, a właściwie nie faceta tylko moją bratnią duszę- rozumieliśmy się bez słów, jedno zaczynało zdanie, drugie je kończyło. Czytaliśmy sobie w myślach, byliśmy identyczni pod każdym względem: mentalnym, życiowym, identyczne poczucie humoru - wszystko dosłownie. Sex - nawet nie pytajcie - raj! Niestety mój ukochany przez 18 lat tkwił w związku, który był dla Niego więzieniem - wpadł mając 19 lat i po prostu założył, że wytrwa i odchowa syna bo sam nigdy nie miał ojca. Kiedy syn skończył 18 lat rozstał się z żoną, ale podobno rozmawiali o tym już od kilku lat. Marzył o tej chwili, o tym, że zanim pyknie mu 40-ka zazna jeszcze szalonego życia wolnego człowieka i wtedy... poznał mnie. Swoją kopię. Zakochaliśmy się w sobie po uszy przy czym to Jego siekło najpierw i o wiele mocniej niż mnie. Patrzył w nocy jak śpię i gładził moje włosy, a po miesiącu.. odszedł. Zostawił kartkę, że bardzo mnie kocha, że jestem jego ideałem, cieniem, że czuje rozrywający Go ból, ale nie odpuści sobie tego o czym marzył przez lata. To było miesiąc temu... A ja cały czas czekam, że może zmieni zdanie... Przecież sam twierdził, że nigdy nie wyobrażał sobie, że taka miłość istnieje... Jak myślicie - wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że Jego żona była bardzo zaborcza, kontrolowała Go na każdym kroku jak prześladowca. Sprawdzała maile, telefony i przeglądała kieszenie. Moje małżeństwo za to było bardzo liberalne, nie ograniczaliśmy się w niczym, pomagaliśmy sobie, byliśmy bardziej przyjaciółmi. Niestety mój mąż kilka lat temu zmarł na bardzo ciężką chorobę, byłam przy Nim... myślałam, że już z nikim się nigdy nie zakocham. Jak widać chyba jest mi dane być samą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie kochał Cię aż tak bardzo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×