Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem psychologiem, mogę z kimś pogadać jeśli ktoś potrzebuje

Polecane posty

Gość gość

Jestem psychologiem, mam papierkową robotę do wypełnienia, ale nie chce mi się. Mogę spróbować z kimś pogadać jeśli odczuwa potrzebę, to oczywiście nie będzie terapia ani nic takiego, ale taka wsparciowa. A może kogoś interesują studia, praktyka to zapraszam do zadawania pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys byłam dotykana przez brata, to było jednorazowe, ale zapadło mi w pamięci. Nikomu o tym nie powiedziałam. Do brata tez podchodzę z rezerwa. Co powinnam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iść na wizytę do poradni, być może terapia pomogłaby Ci z problemami związanymi z tamtymi wydarzeniami. Czasem kilka rozmów pomaga. Do psychologa można iść za darmo, tylko czas oczekiwania jest długi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie to ja mam odnosnie studiow. Naprawde takie czuby tam chodzą? Mialam zamiar wybrac sie na psychologie ale jak pslysze od znajomych ze same dziwaki typu emo, hipisi etc tam są to odechciewa sie wszystkiego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś z tym, że nie lepiej byłoby doszukiwać się źródła tego zdarzenia? Powodu? Ja pomogłam sobie sama, najlepiej jest nie pamiętać. A jakie było zrodlo- odkryłam je całkiem niedawno, to przez pornografię. Proszę zobaczyc ile na takim jednym portalu jest filmów zatytułowanych siostra i brat. Albo inne reakcje "rodzinne" oczywiście to aktorzy. Ale Ci, którzy to oglądają nadmiernie, naprawdę mogą zglupiec, podniecić się do takiego stopnia, by po prostu spróbować to zrobić naprawdę. Jak Pan uwaza? Czy mam dobre spostrzeżenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwoznaprzykomisji
zaakceptuj inne wizje to będzie ci lepiej ,ja bym była za tym zebys nie miała kontaktu z ludzmi bos wrednawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie studiów- jak masz na myśli prywatną szkołę wyższą im. Nikogo Ważnego gdzie płacisz czesne i dostaje się każdy kto płaci i nie musi w zasadzie nic sobą reprezentować to pewnie tak może tam być. Ja kończyłam normalny publiczny Uniwersytet, dziennie. Skądś się wziął stereotyp, że na psychologię idą osoby, które mają problemy. I to było widać szczególnie na wieczorowych, tam pojawiały się osoby które przyszły tam chyba szukać pomocy, a nie wykształcenia. Często znikały przy pierwszym trudnym egzaminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja_Dyzio
psycholog - papierkowy i psycholog - kliniczny to są dwa światy i inna wiedza , jakby energetyk się znał na hydraulice lub ciśnieniu wody w instalacji kibla i potrzebnym ciśnieniu wody do spłukania kupska , nie ośmieszaj się 'chopie' !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zaslyszalam taka opinie od studentow uniwersytetu warszawskiego. to nie jest prywatna uczelnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćwoznaprzykomisji dziś i to powiedziała Pani psycholog? Ja się chcialam tylko zapytać ,czy dobrze zrobiłam, akceptujac to wydarzenie i doszukać się najbliższego "prawidłowego" rozwiązania tego zdarzenia. Fakt faktem ta ofiara byłam ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś z tym, że nie lepiej byłoby doszukiwać się źródła tego zdarzenia? Powodu? Ja pomogłam sobie sama, najlepiej jest nie pamiętać. A jakie było zrodlo- odkryłam je całkiem niedawno, to przez pornografię. Proszę zobaczyc ile na takim jednym portalu jest filmów zatytułowanych siostra i brat. Albo inne reakcje "rodzinne" oczywiście to aktorzy. Ale Ci, którzy to oglądają nadmiernie, naprawdę mogą zglupiec, podniecić się do takiego stopnia, by po prostu spróbować to zrobić naprawdę. Jak Pan uwaza? Czy mam dobre spostrzeżenie? Pani ;) Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale chodzi Pani o szukanie powodu dlaczego brat zrobił to osobie która zadała pytanie? Być może byłoby to dla niej ważne. Są ludzie którzy latami zadają sobie pytanie "dlaczego?" i dopiero odpowiedź daje im ukojenie, a są ludzie dla których nie liczy się powód, a skutki. Przeżywają to latami myśląc bardziej o konsekwencjach i o tym jak byłoby gdyby było inaczej, nie starają się dociekać przyczyn i tłumaczeń. Dla każdego czynnik terapeutyczny jest inny, każdy oczekuje czegoś innego. Co do popularyzacji dziwnych zachowań dzięki pornografii, moim zdaniem tak. Może nie do tego stopnia jak się demonizuje, że chłopak ogląda = gwałciciel, ale na pewno istnieje gro ludzi, którzy nie wiedzieliby że np. można w ogóle uprawiać seks w jakiś sposób, gdyby nie zobaczyli tego w internecie. Na pewno to ludzi jakoś uświadamia, nie zawsze napełniając (nieraz młode) umysły dobrymi wzorcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracuje i nie zarabiam. Zajmuje sie nalogowo grami, trollingiem na kafe i cos tam bębnie w bębny. Udaje ze umiem grac, spiewac i jestem niezalezny, a tak na prawde porzucilem szkole 3 lata temu i odtad siedzialem w domu i siedze nadal w pokoju, wstaje o 10 przed poludniem, a chodze spac o 3 nad ranem. Czy znajdzie sie dla mnie porada i pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psyche logos
"gośćwoznaprzykomisji dziś i to powiedziała Pani psycholog? Ja się chcialam tylko zapytać ,czy dobrze zrobiłam, akceptujac to wydarzenie i doszukać się najbliższego "prawidłowego" rozwiązania tego zdarzenia. Fakt faktem ta ofiara byłam ja." nie, to nie ja napisałam. Odpowiedziałam tej osobie z 23.52 już. Może powinnam jakoś podpisywać posty, ale nie wiem, nie znam się na tym forum, spróbuję ten podpisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwoznaprzykomisji
ja wyrażnie napisałam kim jestem :-) żeby mnie nie mylono z psychologiem ,prostota jest kluczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bo wie Pani, ja jestem osobą ściśle myśląca i zazwyczaj muszę sobie wszystko dokładnie przestudiować. W mojej rodzinie nie było żadnych przypadków gwałtu ani innych zboczen. To raczej nie jest podłoże genetyczne. Drugie jest to kilka razy matka przyłapała brata na onanizujacji właśnie przy filmach porno. Więc stąd wiem, że je oglądał. Całkiem niedawno nstchnelam się na tę stronę, z ciekawości zajrzalam, szok! Połowa nagłówków nawiązywała do kazirodztwa.. Nie dziwne, że to ma destruktywny wpływ na mlode umysły i późniejsze czyny. I nie, nie jestem trollem, cała ta historia się wydarzyła. I dzięki tej stronie z pornografia, uporałam się z moją przeszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_marchew
To ja też poproszę. Pochodzę z tzw "dobrego domu". Czyli kary za wszystko i znęcanie się fizyczne i psychiczne. Od obojga rodziców, ale przyznaję, matka była najgorsza. Uciekłam z domu i spróbowałam stanąć na własnych nogach. Nie wyszło. Nie udało mi się zerwać więzi z rodzicami, a nowe, które nawiązałam, są jeszcze bardziej patologiczne. Od kilku lat jestem głęboko w d***e. Tak głęboko, że dziwię się, że jeszcze nie walnęłam sobie w łeb. Nie mogę iść do poradni i nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Muszę poradzić sobie sama. Próbuję się wyrwać, ale mam problem. Jest kilka rzeczy, które potrafię robić bardzo dobrze. Ale tak naprawdę dobrze. Można powiedzieć, że wybitnie, ale pojawił się problem. Gdy dostaję fajne zlecenie, albo ktoś się mną zainteresuje (w sensie zawodowym, rzecz jasna) to ja to zawsze spieprzę. Odczuwam tak silną presję i strach, że zawalam zlecenie. Robię wszystko, by odwlec w czasie wykonanie. Wciąż wydaje mi się, że to, co zrobiłam, jesz nie dość dobre. Dlaczego ja to sobie robię? I jak mogę to przeskoczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zaslyszalam taka opinie od studentow uniwersytetu warszawskiego. to nie jest prywatna uczelnia. być może był jakiś rocznik specyficzny, wszędzie widać subkultury, na każdych studiach. Nieraz trafi się 1 osoba, a nieraz 25. Jak się trafi 20 osób które "są emo" to co to tak naprawdę dla Ciebie zmieni? Jeśli chcesz iść to chyba obojętnie z kim studiujesz, a jeśli jesteś osobą uprzedzoną do innych to raczej powinnaś przeprowadzić jakąś rekalkulację, bo już na 1 roku uczy się o homoseksualizmie i innych "nietypowych" zjawiskach ostatnio nagłaśnianych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bo wie Pani, ja jestem osobą ściśle myśląca i zazwyczaj muszę sobie wszystko dokładnie przestudiować. W mojej rodzinie nie było żadnych przypadków gwałtu ani innych zboczen. To raczej nie jest podłoże genetyczne. Drugie jest to kilka razy matka przyłapała brata na onanizujacji właśnie przy filmach porno. Więc stąd wiem, że je oglądał. Całkiem niedawno nstchnelam się na tę stronę, z ciekawości zajrzalam, szok! Połowa nagłówków nawiązywała do kazirodztwa.. Nie dziwne, że to ma destruktywny wpływ na mlode umysły i późniejsze czyny. I nie, nie jestem trollem, cała ta historia się wydarzyła. I dzięki tej stronie z pornografia, uporałam się z moją przeszłością. no to bardzo się cieszę, że się Pani udało uporać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psyche logos
Nie pracuje i nie zarabiam. Zajmuje sie nalogowo grami, trollingiem na kafe i cos tam bębnie w bębny. Udaje ze umiem grac, spiewac i jestem niezalezny, a tak na prawde porzucilem szkole 3 lata temu i odtad siedzialem w domu i siedze nadal w pokoju, wstaje o 10 przed poludniem, a chodze spac o 3 nad ranem. Czy znajdzie sie dla mnie porada i pomoc? Od razu przepraszam, że nie zawsze udaje mi się podpisać, ale nie jestem obeznana w tym forum no i o 12 w nocy koncentracja już nie ta ;) Porada i pomoc zawsze się znajdzie, ale uważam, że przydałoby się Panu dokładniejsze zbadanie tego problemu i opisanie sytuacji życiowej. Jeśli to Pana pocieszy to mogę powiedzieć, że z praktyki kolegów coraz więcej słyszę o tego rodzaju problemach wśród pacjentów, także na pewno nie jest Pan osobą odosobnioną, której nie da się pomóc. Wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zdrowy psychicznie, ale nasuwa mi się myśl, czy psycholog też potrzebuje psychologa? ludzie z problemami czyli codzienność , praca chciał, czy nie chciał trzeba ich słuchać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psyche logos
To ja też poproszę. Pochodzę z tzw "dobrego domu". Czyli kary za wszystko i znęcanie się fizyczne i psychiczne. Od obojga rodziców, ale przyznaję, matka była najgorsza. Uciekłam z domu i spróbowałam stanąć na własnych nogach. Nie wyszło. Nie udało mi się zerwać więzi z rodzicami, a nowe, które nawiązałam, są jeszcze bardziej patologiczne. Od kilku lat jestem głęboko w d***e. Tak głęboko, że dziwię się, że jeszcze nie walnęłam sobie w łeb. Nie mogę iść do poradni i nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Muszę poradzić sobie sama. Próbuję się wyrwać, ale mam problem. Jest kilka rzeczy, które potrafię robić bardzo dobrze. Ale tak naprawdę dobrze. Można powiedzieć, że wybitnie, ale pojawił się problem. Gdy dostaję fajne zlecenie, albo ktoś się mną zainteresuje (w sensie zawodowym, rzecz jasna) to ja to zawsze spieprzę. Odczuwam tak silną presję i strach, że zawalam zlecenie. Robię wszystko, by odwlec w czasie wykonanie. Wciąż wydaje mi się, że to, co zrobiłam, jesz nie dość dobre. Dlaczego ja to sobie robię? I jak mogę to przeskoczyć? Po pierwsze należałoby w Pani przypadku rozważyć jednak wizytę, mówi Pani, że Pani nie może, ale być może istnieje jakiś sposób żeby znaleźć czas i sposobność. To nie kosztuje, tylko właśnie wymaga zapisania się i odczekania. Wizyta i dokładne zbadanie problemu w pogłębionej rozmowie jest tu niezbędne. Nie chcę tak na forum zbyt głęboko wchodzić w temat, ale powiem tak żeby to nie było dla Pani inwazyjne żeby nie było że jakaś intymna wiadomość jest do wglądu dla całego forum- jeśli uważa Pani, że coś w Pani życiu jest złe i przebiega źle, nie służy Pani, to trzeba to bardzo dokładnie przemyśleć i podjąć próby, żeby to zmienić. To nie muszą być rewolucje, ale małe kroki często okazują się pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psyche logos
Jestem zdrowy psychicznie, ale nasuwa mi się myśl, czy psycholog też potrzebuje psychologa? ludzie z problemami czyli codzienność , praca chciał, czy nie chciał trzeba ich słuchać usmiech.gif Nikt nie jest w pełni zdrowy, na każdego się coś znajdzie :D A tak serio, cieszę się z Pana dobrostanu psychicznego. Tak, terapeuci wysłuchujący nieraz bardzo trudnych historii pacjentów muszą bardzo dbać o swoją higienę psychiczną. Nieraz sami mają swojego terapeutę, ale zazwyczaj sprawdza się superwizja- każdy ma takiego starszego opiekuna (może być to ktoś z uczelni, ktoś kto nas szkolił, starszy kolega po fachu) do którego udajemy się z problemami w terapii, jeśli nie wiemy jak coś rozwiązać. Oprócz tego nie należy zabierać pracy do domu (eh, a co ja właśnie robię? chociaż ja teraz typowo nie pracuję z problemem, a tylko wypełniam dokumenty, to jednak nie jest obciążenie emocjonalne) i jakoś tam sobie radzimy :) Chociaż prawdą jest, że nieraz przeciążony terapeuta potrzebuje urlopu, bo nie jest w stanie znieść już natłoku emocji który pacjenci wprowadzają. Nie jest to sytuacja nagminna, ale się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja_Dyzio
dla mnie prawdziwi fachowcy od spraw 'mózgu' i psycholodzy faktycznie istnieją ale to nie są 'jakieś przypadki' od spraw papierkowych , widziałem w realu , poznałem faceta, ma na imię Rafał, pracował w TVP w Warszawie przy ul. Woronicza 17 , dobry fachowiec od spraw elektroniki i Emisji Programu , pracował jako 'techniczny' , wyglądał jakby 'dałnem był' Rafał miał wadę wymowy, w czasie rozmowy normalnie się 'jąkał' , kilka minut tworzył jakieś zdanie lub kilka słów, podobno wada 'jąkania pochodząca z dzieciństwa' , nagle Rafał zniknął, poszedł na urlop, potem był na L4 pół roku , ludzie mówili, że jest na jakiejś terapii , Nie znam nazwiska tego 'specjalisty' w Polsce ale podobno Rafał trafił na najlepszych w Polsce i przez pół roku 'wyciągali od niego' sceny z dzieciństwa , żeby się normalnie 'wykrzyczał' i nawet 'wypłakał' z tego co było powodem 'jąkania' , po pół roku , po tych zabiegach psychologów i psychiatrów , gdy zobaczyłem Rafała to początkowo nie poznałem 'chopa', On do mnie po imieniu wprost i nie znam człowieka, dopiero po chwili 'zaskoczyłem' , że rozmawiam z Rafałem, sylwetka szczupła, wysportowany , twarz normalna , rozmowa normalna , są specjaliści od 'wyciągania spraw z dzieciństwa' , Rafał, bardzo pozdrawiam i fajnie, że dałeś radę , HEY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ja zaslyszalam taka opinie od studentow uniwersytetu warszawskiego. to nie jest prywatna uczelnia. być może był jakiś rocznik specyficzny, wszędzie widać subkultury, na każdych studiach. Nieraz trafi się 1 osoba, a nieraz 25. Jak się trafi 20 osób które "są emo" to co to tak naprawdę dla Ciebie zmieni? Jeśli chcesz iść to chyba obojętnie z kim studiujesz, a jeśli jesteś osobą uprzedzoną do innych to raczej powinnaś przeprowadzić jakąś rekalkulację, bo już na 1 roku uczy się o homoseksualizmie i innych "nietypowych" zjawiskach ostatnio nagłaśnianych. x Po 1 sama nie jestem osobą heteroseksualną, nie sprowadzam wagi milosci przez narzad, ale nie czuje jakiejś potrzeby obnoszenia sie z tym jak robią to te "mruki" i inne szemrane osobowosci. 2. Osoby z problemami najpierw sobie powinny pomoc, a pozniej brac sie za innych. Podobno na kazdym roczniku są właśnie takie odbiegajace od normy kreatury. Nie powiem, ze nie jest to ciekawe zjawisko bo jest, jednakze studia to nie jest stypa czy operacja na otwartym sercu by trafić na samych mruków z ktorymi jest zero kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_marchew
Ależ może pani pisać tutaj. Jesteśmy anonimowi, a moja niemożność udania się do poradni jest powiązana z moją sytuacją. Przyznaję, byłam już kiedyś w poradni. Ale wtedy miałam jeszcze nóż odrobinę dalej od grdyki. Teraz już nie mam takiej możliwości. Psychiatra zalecił mi odcięcie się zupełnie od rodziny i obecnych relacji, ale go nie posłuchałam. Nie mogłam. Poczucie obowiązku było silniejsze i strach, że sobie nie poradzę. Teraz mam w d***e poczucie obowiązku, ale też mam pewność, że jeśli nie przeskoczę swojej dziwacznej "wady" (że zawalam zlecenia) na bank sobie sama nie poradzę. Mam kilka pomysłów na zaczęcie życia od nowa, a każdy z nich bojkotuję. Wiem, że to robię. Staram się to zwalczyć, a jednak to robię. Dlaczego? Dlaczego nie mogę wziąć się w garść? Skąd ten strach? Skąd ta niechęć, gdy ktoś we mnie wierzy? Przecież zawsze chciałam, by ktoś we mnie uwierzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:32 Z doświadczenia to środowisko ma duży wpływ na nas, człowiek podobno dziedziczymy skłonności choroby psychicznej w genach, np rodziców, jak środowisko jest negatywne choroba się rozwija, jak środowisko otoczenie pozytywne, choroba się nie ujawnia, zgadza się pan z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×