Czy dzieci muszą mieć zapewnione naprawdę WSZYSTKO? Zapraszam

Po co im to? Dzieci mają się bawić ze sobą w grupach kolegów i koleżanek, a nie ścigać kto ma lepsze najki, bo ono ma sobie to ubranie zniszczyć w zabawach dziecięcych, więc po co mu markowe i drogie?! Dalej srajfony po co im to, żeby siedzieli na pupach i wyrabiali zły nawyk (pochylony). No pomyślcie trochę do czego to zmierza? Chcesz by dziecko nie odstawało, a tym samym narażasz go na spartaczone dzieciństwo i niestety też i spartaczone życie. Australijski piosenkasz Nick Cave stwierdził, że on miał lepsze, bo ciekawsze, niebezpieczne dzieciństwo niż to co zapewnił swoim synom (pełne wygód i bogate).

no pewnie że lepiej byłoby bez tego wszytkiego, tak samo kiedyś dzieciaki sie na podwórku bawili i z kijów i kamieni zabawy sobie wymyślali a dzisiaj? dzisiaj każdy sam siedzi w chałupie przy komputerze czy konsoli a potem sami fobicy społeczni itp bo relacji z ludźmi nie potrafią nawiązywać, no ale też z kolei nie kup dzieciakowi smartfona to go normalnie zaszczują i zeżrą w szkole, chyba że by tworzyć jakieś takie szkoły gdzie byłyby klasyczne tradycyjne wartości, tam wszyscy byliby bez smartfonów więc nie czuli by się gorsi, nie byłoby chorego współzawodnictwa czy przechwalania się że ten ma to a tamten nie ma

Po co taki temat wgl zakladac? Dla mnie na fanaberie wieku mlodzienczego najlepszym profesorem byl pas ojca. Jak sieknąl nie raz ani dwa to odechcialo mi sie stawiania wymogow i cwaniakowania,choc w moich czasach szczytem marzen byl piórnik szkolny z kolorowymi kredkami i gumką o zapachu malin. Bezstresowe wychowanie= problemy,Szwecja jest najlepszym przykladem rozpieszczonych bękartow