Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz nie chce kupić większego mieszkania

Polecane posty

Gość gość

Kilka lat temu kupiliśmy z mężem mieszkanie 47 metrów, sypialnia i salon z kuchnia, mała klitka. Rok temu urodziła nam sie córka i co tu dużo mowić jest ciasno, w sypialni jest nasze łóżko plus Lozeczko dziecka a salon z kuchnia służy za jadalnie, kuchnie, pokój dziecka, pokój dzienny itd. Jemy tam gdzie walają sie zabawki nasze życie toczy sie w jednym niedużym pomieszczeniu. Możemy sprzedać to mieszkanie i kupić w takiej samej cenie większe trzy pokojowe trochę dalej od centrum, widziała, fajne oferty w takiej cenie juz 70m2 ale maz nie chce, bo mieszkamy w prestiżowej okolicy na osiedlu zamkniętym w samym centrum miasta. Mu tu dobrze i nie rozmyśla nad tym ze tu nikt nie ma swojego miejsca i kisimy sie jak szczury. W poniedziałek ma być babka z biura nieruchomosci ale maz i tak jest na nie. :( co robić jak go namówić życie w takiej klitce to marma egzystencja. Mężowi chodzi głownie o prestiż bo może przed innymi sie pochwalić gdzie mieszkamy a po drugie on sie boi zmian i nie chce tak naprawdę przeorganizować całego życia i pezeprowadzac sie. Zmieniając mieszkanie byśmy mieszkali trochę dalej od centrum, w starszych blokach i bez miejsca garażowego ogródka ale za to moglibyśmy kupić działkę z tego co zostanie po sprzedaży tego mieszkania i mieć większe mieszkanie gdzie każdy ,a swoje miejsce. Ale on jest takim uparciuchem i boi sie zmian mu jest dobrze jak jest teraz i najlepiej przez całe życie juz nic by nie zmieniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszość polaków mieszka na 50 metrach w 4-5 osób a nawet 6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to 3pokojowe to nowy blok czy starsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzy pokojowe kupilibyśmy starsze bloki z lat 70-80

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obraź się, ale twój mąż jest żałosny. Serio kisicie się w klitce, bo on musi się pochwalić prestiżowym osiedlem? :D Co to w ogóle za prestiż, mieszkać z rodziną w jednopokojowym mieszkaniu. :D Ukróć to jak najszybciej, bo skończysz jak moja znajoma. Jej mąż też uwielbiał się popisywać i szpanować kasą, której nigdy nie miał w nadmiarze, ale jak skończył 40 lat to kupił sobie wypasione BMW za ponad 200 tys. złotych (!!!). Mieszkali w bloku, dzieci nastolatki dzieliły razem pokój, na wakacje nie jeździli, bo brak kasy, na zajęcia pozalekcyjne dzieci nie chodziły bo brak kasy, a ten wyskoczył z tym BMW jak debil, wszyscy się z niego śmiali na osiedlu, a ten myślał że zazdroszczą. :D Aha auto oczywiście na kredyt, za tą kasę mogli kupić większe mieszkanie, ale nie, ten wolał auto. Oczywiście garażu nie miał, bo i skąd, parkował pod blokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobny problem. Mąż nie chce większego mieszkania, za które różnicę (dołożenie brakujących 70 tys po sprzedaży starego), pokryłabym ja, z własnych,osobistych pieniędzy. Chodzi mu głównie o to, że stare mieszkanie mamy urządzone, a nowe byłoby trzeba urządzać od podstaw. No i w ten sposób mieszkamy sobie w starym (mniejszym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałam na 57m w 3 osoby i pies duży Salon z kuchnią otwarta i antresola i mały pokoik z dużym balkonem. Kisilismy się tam masakra. Wszystko w jednym pokoju się działo. Nigdy więcej Na 3osoby to przynajmniej potrzeba więcej niż 60m Idealny rozkład to salon duża kuchnia z jadalnią sypialnia dla rodziców i pokój dla dziecka i pokój gościnny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qytlumacz mu, ze jest debilem, jesli mysli ze klita 47 m to prestiz tylko dlatego, ze w centrum. Nikt normalny nie uzna tego jako cos godnego pozazdroszczenia. Wrecz pozalowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę można chwalić się 40metrową norką? ☺ Jak dla mnie są to mieszkania dla singli, dla pary na chwilę, ale nie dla rodziny z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomysl skad miec na to kase. ja mam 2 pokoje 42 m2. i nie zanosi sie na wieksze. bo nas nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że to żałosne :/ kisimy się w takiej małej klitce bo mieszkanie jest w nowym budownictwie na prestiżowym osiedlu :/ niedługo córcia będzie starsza i nawet ona nie będzie miała swojego kąta, bo mieszkanie jest tak małe że w jej pokoju gdzie teraz mamy wspólną sypialnie trzymalibyśmy też nasze ciuchy itd. 14:57 no to mamy to samo,czemu te chłopy są takie głupie :/ tylko że u nas ze sprzedaży tego mieszkania zostałoby jeszcze jakieś 100tyś! które moglibyśmy odłożyć na konto oszczędnościowe, albo dokupić z tego działkę ew. i dołożyć do drobnego odświeżenia nowego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:07 tu gdzie mieszkamy mieszkania są cholernie drogie, po 10-11 tyś za metr, a kupilibysmy w gorszej okolicy za 5-6 tyś za metr, po spłacie hipoteki zostałoby nam jeszcze sporo już kalkulowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:07 a ile macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Księżniczka z koziej d**y. Prosze Cie kobieto przeorganizuj sobie mieszkanie. Skoro sobie zrobiliście dziecko na takim metrazu to chyba pora zeby zrezygnować z sypialni i oddać ten pokoj dziecku. Tak to jest jak sie zaczyna od d**y strony. My sie chcemy starać z mężem o drugie wiec zmieniliśmy mieszkanie na większe, ustalilismy to wspolnie i juz mieszkamy w tym mieszkaniu. Teraz moge zrezygnować z antykoncepcji i spokojnie starać sie o dziecko. Poprzednie mieszkanie bylo w sam raz dla nas, ale dzieci beda musialy miec pokoje osobne ze wzgledu na duza roznice wieku. Starszy bedzie juz chodził do szkoly. Gdybyśmy nie zmienili tego mieszkania w zyciu nie dalabym sie zaplodnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu zależy na prestiżu, bo chce nowe doopy wyrywać. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 1 dziecko. mamy swoj pokoj i 2 pokoj ma corka.u mnie w miescie 1m2 mieszkania waha sie od 2,3- 3 tys zł. w zaleznosci od standardu.min 80 m2 na 4 soosby. bo chcielibysmy jeszcze 1 dziecko.miec salon sypialnie i pokoje dla dzieci.to min. 250tys. zł. z czego z 5000zł na miesiac.nigdy w zyciu nie bedzie nas stac na taki wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinniście spać w salonie a dziecku pokój odstąpić. Dlaczego ubrania mielibyście trzymać tym małym pokoju ? W salonie nie macie mebli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, to jak wy się bzykacie? Przy dziecku??? :-P :-P :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeśli nazwę cię idiotką, to chyba cię nie obrażę co? Autorka chce zrobić dokładnie to, co ty zrobiłaś. Zamienić na większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie. Oni powinni mieć swoją sypialnię, a dziecko swój pokój. Do tego salon. Tak mieszkają normalni ludzie, i autorka ma całkowitą rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:47 Czytaj ze zrozumieniem bezmozgi szympansie. Ja zamienilam zanim sie zaczniemy rozmnazac kumasz? Czujesz różnice? I ustaliłam to z mężem. Dlatego teraz ze spokojem moge zabierać sie za robienie kolejnego dziecka bo mam ku temu warunki mieszkaniowe i nie musze meza prosic o zmiane lokum bo urodzilam dziecko i sie cisne w 3 pokojach. Nie. mam 4. Jeden bedzie czekał. Dotarło idiotko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem autorkę. Ja mam 2 pokojowe mieszkanie , niecale 40mkw, jeden pokoj jest przechodni. Mamy dwoje dzieci w wieku przedszkolnym. U nas zmiana mieszkania nie wchodzi w gre, bo jest dobrze polozone. Jest rzut beretem do przedszkola i do naszych prac. Gdybysmy kupili wieksze mieszkanie, to bysmy musieli dojezdzac dlugo i dowozic dzieci do przedszkoli. Mielibysmy wieksze mieszkanie, ale mniej czasu na siedzeenie w nim ze wzgledu na dojazdy. Jest jeszcze jedna kwestia autorko. Masz male dziecko - przzeciez ono jest za male zeby samo siedziec w pokoju, wiec po co mu pokoj? Jak podrosnie to sytuacja sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś niecałe 5 m na osobę :O dzieci później beda miały uraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możecie mieszkanie przegrodzić kotarą, wtedy będziecie miec dwa mniejsze. Jedno dla was drugie dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz, szkoda że nie byłam taka mądra jak ty i teraz muszę liczyć na łaskę albo niełaskę męża i go prosić wielkiego panicza.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja akurat mieszkam sama, także nie musze sie nikogo o nic prosić i mam mieszkanie tylko dla siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:33. Mozliwe, ze beda miec uraz z powodu tych 5 metrow kw na osobe. W zyciu cholernie ciezko przewidzieć, co bedzie mialo znaczacy wplyw na psychike dziecka pozniej. Niedawno bylo w wiadomosciach, ze w Warszawie, w Wawrze konkretnie, 25 latek zamordowal swoich rodzicow. Mieszkali w ogrodzonym domu. Moze moje dzieci tez kiedys zabija mnie w tym moi niespelna 40 metrowym mieszkaniu. Trudno to doprawdy przewidziec. Na te chwile to wydaje mi sie, ze potrzebuja czasu spedzanego z rodzicami a nie osobnych pokoi. Ja sama w dziecinstwie do 7 roku zyciu mieszkalam z rodzicami katem u swoich dziadkow - 4 osoby w jednym pokoju. I byc moze tez mam uraz i dlatego uwazam, ze poki mam male dzieci to moje 40 metrow(niecale!) wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo faceci to ch.. . je i myślą tylko o swoich dupskach egoiści, co go obchodzi żona i dziecko jak mu jest wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dobrze prawisz :) ja mieszkanie zamieniłam gdy dzieci miały 10 i 12 lat, mieliśmy 2 pokojowe mieszkanie 40 m i daliśmy radę. Oczywiście zawsze znajdą się osoby które powiedzą że krzydzisz dzieci i będą szukać dziury w całym. Mamy sporo znajomych którzy czekali aż się dorobią nie wiadomo jakiego mieszkania i byli w szoku że na 40 m zdecydowalismy się na 2 a teraz jest za późno na dzieci... Dla mnie i męża bardzo ważne było to że mieliśmy swoje mieszkanie a nie kątem u teściów czy moich rodziców. Moje dziewczynki i tak zawsze lgnęły żeby spędzać czas razem z nami. Poza tym nie samym mieszkaniem czlowiek żyje. Zanim przyszliśmy z pracy, szkoły to już była ok 16 a weekendy spędzaliśmy aktywnie. Jak się przeprowadziliśmy na większe to początkowo dziewczynki chciały mieć wspólny pokój. Wiele zależy od wychowania a nie od mieszkania a uraz to dziecko będzie mieć jak masz je gdzieś a nie dlatego że rodzice śpią w salonie. Owszem inaczej wygląda wtedy zorganizowanie np życia intymnego ale równie dobrze dziewczynki mogły wejść do sypialni bez pytania bo był czas że spaliśmy w 4 w naszym bo córeczki wślizgiwały się w nocy do naszego łóżka. Wiadomo że przy dzieciach trzeba zachować powściągliwość jesli chodzi o wyrażanie emocji podczas seksu ale nawet mając 4 pokoje nie da się krzyczeć o 00:00 "ooo tak mi dobrze" :D - wiem z doświadczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tyle że autorka ma salon połączony z kuchnią... już widzę jak sobie wstawia tam szafę z ubraniami, i wyjmuje rano bluzkę pachnącą kalafiorem albo smażonymi kotletami... Jeszcze pół biedy jak kuchnia jest oddzielnie, ale do końca życia spać w miejscu w którym córka w każdej chwili może wejść napić się wody czy coś zjeść, nie położysz się dopóki są goście i nie pójdą spać inni domownicy, nie mieć żadnego kąta? Oj, mąż też mam wrażenie szybko się z tego wyleczy jak zobaczy że trzeba małej zostawić pokój i uprawiać seks z widokiem na gary w zlewie. Pewnie że da się na takim metrażu w 3 osoby, ale nie przy takim rozkładzie mieszkania. Nie rozumiem w ogóle idei tworzenia salonu w sytuacji w której domownicy nie mają gdzie spać, skoro zjeść/posiedzieć można w kuchni, fotel do czytania na spokojnie dać do sypialni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×