Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klopotliwyczas

Teściowa i mąż, a moje prawa. Rozwód.

Polecane posty

Gość klopotliwyczas

Witam. Pytanie do kobiet po przejściach. Gdy poznaliśmy się z mężem ja miałam swoje mieszkanie (kawalerkę). Założyliśmy rodzinę i za dopłatą z pieniędzy męża zmieniliśmy mieszkanie na większe. Nie wychodzi 50/50 ale coś około ja 65% i mąż 35% wartości mieszkania. Mamy dwoje dzieci. Problem jest taki, że matka mojego męża (74), o ile kiedyś była do zniesienia teraz jest koszmarna. Zawsze do nas wtrącała się ale teraz przybrało to taką formę, że dla niej za wszelką cenę powinniśmy się rozstać. Nie mówi tego wprost ale non stop nastawia męża przeciwko mnie. Wynikają z tego kłótnie między nami. Wnuka uznaje tylko jednego, bo tak. Bo tak jej się podoba. Próbowałam zerwać kontakty co naprawdę już było ostatecznością ze względu na poniżanie mnie i ograniczanie już mojej wolności. Przez 2 miesiące było okej, spokój, czasem tego "uznawanego" wnuka mąż zawoził jej na kilka godzin. Niestety przyszła do nas znów i znów wynikła sprzeczka. Sprzeczka doprowadziła do ostrych słów ( żonek mój syn to może mieć 15, a matkę ma tylko jedną i tylko mnie będzie szanował itd) Mąż stanął murem za matką ( ma zapędy maminsynka, które próbuje ukrywać) Na koniec gdy jej powiedziałam, że ma zero kultury i inteligencji zagroziła, że mi przyłoży i sugerowała mężowi, że powinnam dostać w twarz. Gdyby oczywiście spróbowałby mnie tknąć wezwałabym policję, założyła niebieską kartę obojgu i złożyła zawiadomienie o znęcaniu się oraz wykonała obdukcję. Na szczęście trzymał ręce przy sobie. Zdecydowałam o rozwodzie. Jak to wszystko bedzie teraz wygladac? Czy rozwod z orzekaniem o winie meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie to nie bardzo, żeby orzekać o winie. Idź do prawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Jak Twój mąż reaguje na Twój pomysł / pozew o rozwód? Może otrzeźwieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze mówiac słabe te dowody na orzeczenie winy męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuść sobie orzekanie o winie, bo nic to nie daje, a potrwa. 5 lat się rozwodziłam, to wiem ile to kosztowało nerwów i kasy. Po co ci to? Adwokata weź do podziału majątku, bo zakładam że kolejne mieszkanie kupiliście niby na spółkę, więc "odzyskanie" równowartości twojego panieńskiego nie będzie takie łatwe. To się prawnie nazywa rozliczenie nakładów z majątku odrębnego na majątek wspólny. Generalnie to jest tak, że kasa z twojego mieszkania jest do rozliczenia a reszta - do podziału. Pytanie czy kasa "męża" pochodzi z jego oszczędności kawalerskich, darowizny? bo jeśli z bieżących oszczędności/zarobków po ślubie - to to "jego" 35% jest "wasze", a nie jego. Najprościej byłoby gdybyś spłaciła męża i została w tym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez o tym myslalam zeby zdecydowac o rozwodzie za porozumieniem stron. Naprawde bardzo chce spokoju dla siebie i dzieci i po prostu wole sie jak najszybciej rozstac. Kolejny problem to wnuk tesciowa. Zapewne bedzie tak, ze jeden bedzie ja znal drugi nie. Ona interesuje sie tylko jednym. Pierwszy podobny do ojca, drugi do mnie. Z tego tez wzgledu ona uznaje tylko tego pierwszego. Wiem, ze to podle i chore doznaje tego na wlasnej skorze. Czy to jest dobre dla rozwoju dzieci. Nie wiem. Coz moge poczac, chyba nic. Jak myslicie ? Szczerze to chce jak najszybciej zwrocic jej synka, bo diablica okropnie zatruwa mi zycie. Teraz po postawie meza zalezy mi juz tylko na dzieciach. Czuje sie zawiedziona ale nie chce stawac pomiedzy ludzmi, a maz i tesciowa maja ze soba silna ale rownie toksyczna relacje. Nie dam rady raczej splacic meza. Pieniadze dala mu oczywiscie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co jak czytam to to trochę przypomina mi to małżeństwo mojej córki ciągłe konflikty z teśćiami bo się postawila im bo miała dosyć ciągłego wtrącania się a mąz maminsynek nigdy się nie postawił rodzicom aż do tego stopnia ze przyjechali z nim żeby się spakował i wyprowadził i to on złożył pozew o rozwód bez orzekania o winie ale niestety córka chciała żeby rozwod był z jego winy no to rodzice nim rządzili i po roku dostała rozwód z wyłącznej jego winy tak ze ja bym walczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może pogadaj z mężem i postaw mu ultimatum, albo mamusia albo rodzina i niech decyduje. Oczywiście pod groźbą rozwodu. Może jest jeszcze co ratować skoro wszystkie wasze problemy wynikają od teściowej małpiszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tzw maz z bagazem. Podejrzewam, ze wraz z rozstaniem skonczy sie zupelnie problem z toksyczna tesciowa. Jego matka z toba rywalizuje, bo nie moze zrozumiec, ze syn jest juz dorosly. Nie rozumie tez tego, ze dzieci oddajemy swiatu, a nie zachowujemy dla siebie. Chec uzycia przemocy to desperacja i poddanie sie swojej slabosci. Bardzo to przezywa i jest to dla niej sila najwyzsza, odzyskac w zupelnosci syna. Z powodu stosunku meza do matki gdzie gdyby chcial zaprowadzilby lad i porzadek w relacjach najlepszym rozwiazaniem jest rozstanie. Widac, ze tesciowa musi byc naprawde bardzo samotna, nieszczesliwa i zgorzkniala. Swieta prawda, ze ludzie szczesliwi nie sa toksyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, ze w tytule napisalam prawa, a zapomnialam rozwinac. Tesciowa przy ostatnim spotkaniu gdy powiedzialam jej, ze nie zycze sobie jej wizyt odpowiedziala, ze to dom jej syna bedzie sie czuc tu jak pani i przychodzic kiedy chce. Czy to prawda, ze tak moze byc ? Tesciowa nie jest tutaj zameldowana oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.59 jak córka udowodniła winę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu opowiedziała jaka była prawda potem ja zeznawałam i mój mąż on zostawił córkę z dzieckiem z dnia na dzień i mamusia z tatusiem zabrali syneczka i nagrywaj co się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmyMCdonald
Prawda , prawda , nagrywaj co się tylko da . Ja współczuje ogromnie takich teściów :/ u mnie akurat mąż zawinił po całości .Z c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Warto powalczyć o rowód z jego winy. Nagrywaj jego, jego matkę. Zbieraj świadków, zbieraj smsy czy maile jako dowody. Bierz dobrego adwokata. Uda się. Co do dzieci, możliwe, że teściowa dostanie ograniczenie praw do widywania się z wnukami. Wystarczy, ze przedstawisz tę sytuację z traktowaniem wnuków, dzieci z udziałem psychologa też mogą być przesłuchane. Babsztyl jak chce widywać wnuki może wystąpić do sądu, ale jeśli sąd dowie się o marionetkowym traktowaniu wników (jeden na tak, drugi jest blee), to jej całkiem ograniczy prawa. Być może spotka to też twojego męża. Przemoc psychiczną już masz, zarówno mąż jak i teściowa już znęcają się nad tobą. Dziewczyno, może ze dwa lata walki i uzyskasz rozwód z jego winy, ograniczenie mu i jej praw do odwiedzin i pewnie jeszcze całe mieszkanie bez,konieczności spłacania go. Wiem, że masz mało siły, ale z takimi ludzmi trzeba walczyć, bo jak ty podejdziesz pokojowo do tematu to ona i tak zrobi wszystko zeby cię zniszcxyć, a ten pseudo mąż będzie biernie patrzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyslalas o tym zeby moze jednak sprobowac terapii malzenskiej? Ogolnie, jezeli nawet Wam nie wjdzie to more jednak przynajmniej rozstaniecie sie spokojnie. Z tego co piszesz to matka meza jest wariatka, moze sama byla bita w malzenstwie (nigdy nie wiadomo, kiedys kobiety to ukrywaly) i teraz usiluje wypenic sobie czas dramatami ktore sama kreuje. Ja Ci powiem, ze nie jestem taka hop-siup do rozwodow bo jednak cos Was laczylo skoro macie dwoje dzieci. Dlatego uwazam, ze powinnas tego maminsynka po prostu wziac na terapie zeby on sam zobaczyl jakie chore sa jego stosunki z matka. A jej powiedziec, ze nie ma wstepu do Waszego domu. Wnuka tez bym nie dlaa bo co to za nastawianie jednego brata wobec drugiego? Jezeli nic z tego nie wyjdzie to postarajcie sie to wszystko jakos polubownie zalatwic i zaczac nowe zycie. Twoj maz z czasem zrozumie co stracil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo wam mówić - walcz - tylko zastanówcie się PO CO? co jej to da? satysfakcję? trochę mało jak na skalę nerwów i kłopotów, które to niesie. koszt adwokata do takiej sprawy to dobre 5 tys + VAT. Na pierwszą sprawę czeka się 4 miesiące (co najmniej, bo przez "reformy" PIS sędziowie masowo odchodzili na emerytury, a nowych nie nominują - braki kadrowe w sądach są ogromne). Pół biedy, jesli mąż nie pójdzie do adwokata i nie będzie walczył. Jak pójdzie - to adwokat mu doradzi linię obrony poprzez atak - i zażąda ustalenia winy autorki (wszystko jedno czy ma to sens czy nie). U mnie eks powołał 8 świadków! na jednej sprawie przesłuchują zaledwie jedną osobę, sprawy są max 2 w roku. Policzcie sobie. Wygrałam w pierwszej instancji - eks założył apelację - na którą czekałam ponad rok! Jestem silna, ale przez te kubły pomyj, których musiałam wysłuchiwać - po każdej sprawie praktycznie tydzień dochodziłam do siebie. NIE WARTO. Do tego - póki nie ma rozwodu - nie ma rozdzielności majątkowej, nie ma jak wystąpić o podział majątku, nie można pozałatwiać spraw mieszkaniowych itd. Jak poczeka parę lat na rozwód to dopiero wtedy będzie mogła założyć kolejną sprawę o podział majątku. Wiele lat w sądzie, i wcale nie przesadzam, moja sprawa o podział ciągnie się od 4,5 roku i jeszcze daleko do finału. Zamiast wywalać kasę na orzekanie o winie lepiej załatwić jak najszybciej odseparowanie się mieszkaniowe, czyli podzial majątku i móc normalnie zacząć nowe życie, a nie szarpać się w sądzie. Wbrew gołosłownym pocieszeniom koleżanki powyżej nie masz żadnych szans na uzyskanie całego mieszkania bez spłaty na jego rzecz. Nie ma takiej prawnej możliwości, część mu się należy i tyle. Pytanie jaka - jeśli matka dała mu kasę oficjalną darowizną, to wystarczy określić ile % było z twojego mieszkania, a ile z tej darowizny. Jeśli dała gotówkę bez kwitów - to tym lepiej dla ciebie. P.S. nie pozwoliłabym tak traktować dzieci, że jedno tak, a drugie się nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie rozwód trwał rok.Mój były chciał bez orzekania o winie a ja chciałam z orzekaniem ale to trwało tak długo dlatego ze najpierw były ciągłe zaźalenia na alimenty które sąd mi zabezpieczyl na czas rozprawy.w czasie ostatniej rozprawy przesłuchał 8 świadków rozprawa trwała 4 godz.ale rozwód z wyłącznej jego winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiadam się jako teściowa. Zabroń jej do was przyjeżdżać, niech mąż ją odwiedza w jej domu. Jeśli jednak się uprze, że to dom jej syna i ona chce przyjechać, wyjdż z domu. Ona teraz pyszczy, ale z wiekiem będzie coraz starsza, czy ma jeszcze jakieś dzieci, które zapewnią jej opiekę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotel
coś nic moja droga nie piszesz o swoim 'pocieszycielu' ,który jest głównym powodem waszego rozwodu.no dawaj prawdę a nie coś smęcisz o złej teściowej i mężu maminsynku.księżniczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to ja nie wyszlabym z wlasnego domu dla przyjemnosci tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×