Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludzie Wasza depresja bierze się z niedoboru serotoniny!

Polecane posty

Gość gość

Odkąd zwiększyłam podaż tryptofanu (prekursor serotoniny) w pożywieniu, czuję się świetnie! Wzrasta samozadowolenie, człowiek częściej się uśmiecha, kompleksy stają się łatwiejsze do zaakceptowania, a problemy są mniej przytłaczające. Nawet muzyka w słuchawkach brzmi przyjemniej :D Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łał, Amerykę odkryłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekaj kilka tygodni i wtedy pogadamy. Na każdy nowy środek organizm reaguje szybko. Potem jest coś takiego jak przyzwyczajenie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda.Jadlem tryptofan i nie odczulem zadnej zmiany.W przypadku depresji zamiast zazywania lekow ktore maja skutki uboczne proponuje sprobowac terapii za pomoca stymulacji magnetycznej TMS.Mozna tez leczyc nerwice i inne zaburzenia.Przy ciezkiej depresji mozna stosowac elektrowstrzasy.Podobno sa to najskuteczniejsze metody,zaluje ze kiedys nie sprobowalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecasz elektrowstrząsy i jeszcze dodajesz ze to najbezpieczniejsze :/ to albo robisz podkładkę pod jakieś linki które zaczną się w temacie pojawiać, albo nie znasz skutków ubocznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ziarna słonecznika, ziarna sezamu ja pieke swój własny chleb i dodaje te ziarna do niego i to dość sporo bo lubie ziarnity chleb, ale jakoś bardziej sądze ze z nerwicy i depresji wyszedłem dzięki terapii, leków brałem kilka ale dopiero terapia odmieniła moje życie, po niej już nie brałem leków, minęło już sporo czasu i nie mam zamiaru ich brać bo już nie potrzebuje ;) ogólnie od samego początku uważałem że leki nic nie dają, 90% to terapia, bo często w nerwice czy depresje wpędzają nas po prostu trudne przeżycia czy trudne dzieciństwo i trzeba to sobie w głowie w psychice poukładać i problemy znikną, a żadne leki za nas tego nie zrobią, leki mogą tylko wspomagać dobre samopoczucie itp ale jeśli nie rozwiążesz problemów na terapii to one nadal będą w tobie siedzieć, znam osoby co wierzyły tylko w leki, gdy brali było jako tako, potem odstawili bo wydawało im sie ze już nie potrzebują i wszystko wracało ze zdwojoną siłą, dlaczego? dlatego że nie przerobili swoich problemów w psychice, nie dotarli do prawdziwych przyczyn swoich problemów. Ja prawdziwe przyczyny swoich problemów odkryłem dopiero po kilku miesiącach psychoterapii, początkowo uważałem że to mi nic nie daje, owszem troche lżej bo człowiek wiele z siebie wyrzuci ale nie widziałem zmian w sobie czy w psychice, powiedzieli bym dał sobie czas no i tak też było, z czasem zaczęły się zmiany, zaczęło mi się wszystko jakby w głowie układać, to był przełom w terapii a potem już tylko lepiej i już nie uważałem że to jest bez sensu, już nie uważałem że jestem za głupi na terapie, że nic nie rozumie, że nic mi to nie daje. Ogólnie wnioski do których doszedłem na pierwszy rzut oka sam bez terapii nigdy bym do nich nie doszedł, wydawało mi się że mam problemy w całkiem innej materii, jednak nie, to siedziało gdzieś głębiej we mnie, a te powierzchniowe problemy kryły tylko te ukryte. Dlatego ja już z końcem terapii leki odstawiałem i nie biorę do dziś i wiem że już brać nie będę ;) szkoda tylko że tak mało osób daje sobie szanse na terapii, większość wierzy że to leki odmienią ich głowy psychiki przeżycia, zapisane w pamięci cierpienia urazy itp a prawda jest taka ze nie ma magicznej pigułki, to tylko wspomaganie, ale to ma po to wspomagać by łatwiej pracowało się na terapii,leki to ma być takie chwilowe koło zapasowe pomagające dojechać do mechanika by zmienił je na właściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:06 jestes bardzo madry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze piszesz ze psychoterapia pomaga , leki sa tylko na objawy a przyczyny nie lecza , trzeba rozgryźć problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podłamany
Na pewno nie pomaga codzienne popalanie maryśki, bo to bardzo blokuje wydzielanie serotoniny, ale do mojej przyjaciółki nic nie przemawia, uważa że to właśnie dobrze jej robi, kiedy ja, obserwując ją od pewnego czasu widzę co innego. I co mam począć? Szkoda mi jej, bo nieco się w jej problemy zaangażowałem, ale dostrzegłem teraz największym jej problemem jest ćpanie, bo to po znacznej części przyczyna innych jej problemów psychicznych. Chyba zacznę nowy temat na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, a ludzie myślą że leki rozwiążą problem. Depresja czy nerwica to nie jest grypka żeby można ją było lekami wyleczyć, leki mogą ewentualnie skutki/objawy tuszować ale przyczyny nadal pozostaną, leki się odstawi i znów wszystko wróci. Terapia to podstawa. Ja miałem terapie psychodynamiczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23/05 czy ona oprocz tego jeszcze leki bierze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak by to było takie proste akurat tobie brakło a inni majo inne potrzeby cymbale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jo zaczeło ssać łape azora i psesło jak cholera na niego zmarkotniał psisko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko pięknie, tylko czy kiedy przestanie się brać Tryptofan spadek nastroju i energii nie będzie gorszy niż wcześniej? no własnie, każdy kij ma dwa końce :( jakoś nie wierzę w cudowne środki bez przyszłych powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×