Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Emocje zwiazane z dziecmi

Polecane posty

Gość gość

Od 3 lat jestem w związku. Moj mezczyzna jest po rozwodzie i ma dwojke synow. Kiedy decydowalam sie na zwiazek wydawalo mi sie ze poradze sobie z byla zona nad glowa i dziecmi(kocham ich bardzo). Jednak wszystko okazalo sie duzo trudniejsze niz wydawalo sie na poczatku. Przez ostatnie dwa i pol roku bylismy za granica i przyjezdzalismy od czasu do czasu spotkac sie z chlopcami. Teraz jestesmy w kraju juz na stale i nie moge poradzic sobie emocjonalnie. Kazde z spotkanie jest dla mnie duzym stresem poniewaz po nich najczesciej odbieramy wiadomosci od ich mamy z awantura co w spotkaniu bylo nie tak (chlopcy chodzili bez kapci, nie jedli zupy a powinni, poszli spac za pozno, wstali za wczesnie itp.). Z jednej strony to rozumiem, bo chce o nich dbac ale stres przy kazdym spotkaniu pozostaje. Dodatkowo mam za soba poronienie na dosc poznym etapie ciazy przed 7 laty z ktorym nie do konca sobie poradzilam. Jakby wszystkiego bylo malo pol roku temu dowiedzialam sie ze prawdopodobnie nigdy nie zostane mama ze wzgledu na uszkodzenie macicy. Bycie mama to jedno z moich marzen i brak mozliwosci jego realizacji zabija mnie od srodka. Robie co moge zeby chociaz dla moich chlopcow (ktorzy nazywaja mnie przyszywana mama) realizowac sie w tej roli. Jednak moje emocjonalne „niedoskonalosci” bardzo przeszkadzaja mi w tym. Czesto przy kontakcie z dziecmi mam przed oczami moja nienarodzaona coreczke, nie potrafie sie wtedy przelamac i walcze ze soba zeby nie wybuchnac placzem, przez co nie moge aktywnie uczestniczyc w opiece nad chlopcami lub w spotkaniu towarzyskim z innymi ludzmi ktorzy maj dzieci. Moj partner stara sie mnie zrozumiec, ale chyba stracil juz do mnie cierpliwosc i ostatnio uslyszalam zebym przestala sie nad soba uzalac bo to po czym w duszy rozpaczam nie bylo nawet dzieckiem. Bardzo zabolalo. Czy na forum sa moze inne osoby ktore borykaja sie z podobnym problemem. Moze udalo Wam sie juz z tym poradzic? Jak to zrobilyscie? Czuje sie taka bezsilna i samotna w mojej tesknocie i bolu ale bardzo chce sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam siły czytać za długie musisz streścic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przeczytałam, ale mimo całej empatii jestem bez doświadczenia w temacie dzieci wiec nawet nie umiem doradzić czegoś sensownego, to że powiem, iż jest mi przykro w niczym nie pomoże. Może rozważyłabyś wizytę u jakiegoś dobrego terapeuty? W sensie nie, że jesteś wariatką, ale mogłabyś się wtedy swobodnie wygadać na taki ciężki i bolesny temat w przyjaznym środowisku i może da ci jakieś konstruktywne wskazówki jak sobie z tym poradzić. Zaintrygowało mnie jednak...jak to się stało, że matka dzieci pozwoliła ci na taką bliskość i wkład w ich wychowywanie. To...nietypowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie kobieto i nie staraj sie byc idealna. Odpuśc trochę jestes tylko czlowiekiem. Była zona celowo chce ci dokuczyc i cie krytykuje bo kto jak nie mamusia wszystko robi lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba wlasnie nie pozwolila i autorka wprasza sie w wychowywanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle czasu rozpaczać za dzieckiem z którym na żywo nie spędziłaś nawet jednego dnia ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, nie musisz się spotykać z byłą swojego mężczyzny ani nawet odbierać od niej telefonów. To jego przeszłość więc niech on sobie z tym radzi. Wystarczy, że dbasz o jego dzieciaki. 00 Co do Twojej rozpaczy po poronionej ciąży idź na terapię, bo się w tym zapętliłaś. 00 Co to za uszkodzenie mac icy i czy diagnozowałaś się u innego lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uszkodzenie macicy? Miałaś jakąś operację lub aborcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×