Moja rodzina czepia się że mój mąż jest zbyt spokojny i delikatny

i że nawet wódki nie chcę się napić, że co to za chłop, bigosu nie lubi, golonki nie lubi, że jak panienka jest... no gdyby chlał i mnie po gębie bił to byłoby dobrze ?

Po pierwsze to TWÓJ mąż a nie twojej rodziny. Z tymi którzy tak o nim mówią porozmawiaj na osobności - opowiedz szczerze co o tym sądzisz i w ostateczności powiedz że przez takie gadanie, narzekanie i obmawianie straciłaś do nich cały szacunek i swojego męża kochasz dużo bardziej niż ich. Powiedz że kochasz swojego męża takiego jakim jest i nie zamieniłabyś go na nikogo innego a te komentarze rodziny są dla ciebie coraz większą udręką i coraz mniej chętnie ich odwiedzasz bo wiesz że zawsze zamiast fajnie porozmawiać czy zacieśniać więzi w rodzinie to oni potrafią tylko narzekać i obgadywać. Daj im jasno do zrozumienia że to twój mąż, którego bardzo kochasz i za każdym razem jak się go czepiają czujesz się tak samo jakby czepiali się/narzekali na ciebie. Możesz jeszcze rzucić że przynajmniej dzięki nim wiesz jaka nie powinnaś być dla swoich dzieci gdy będą dorosłe. Nie tłamś tego w sobie tylko daj im jasno, wyraźnie i szczerze do zrozumienia co o tym myślisz. Bądź asertywna i wstrząśnij nimi, bo inaczej nic nie zmienią w swoim zachowaniu.

uff,chłop nie pije to dobrze,bigos i golonka to źle-niech je dla rodziny,nie umrze od tego,a jak mówią,że delikatny to niech idzie na boks i pokaże,że jest mężczyną i tyle

Bigos i golonka fuj :o też nie jem, ale że wódki nie chce się napić to mają rację z tymi pretensjami. I nie chodzi o chlanie tylko okolicznościowe napicie się. Z biciem po gębie wóda nie ma nic wspólnego, prostak nie potrzebuje % żeby uderzyć a kulturalny człowiek nawet jak jest pijany to krzywdy nikomu nie zrobi.