Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nagonka na rozwodników, skąd to się bierze?

Polecane posty

Gość gość

Jestem panną lat 27, od tygodnia spotykam się z mężczyzną, który rozwiódł się kilka lat temu, ma tez 10 letniego synka, z byłą żoną żyje ponoć w przyjaźni, dziecko bardzo kocha. Dziwi mnie trochę to, że zarówno w rodzinie, jak i wśród znajomych doświadczam dziwnej reakcji, gdy im mówię o moim nowym "przyjacielu". Ostrzegaja mnie, wymyślają jakieś problemy- że to niby problem, jak facet ma dzieci z byłą, wydaje mi się wręcz, że człowiek rozwiedziony i dzieciaty traktowany jest jak ktoś gorszej kategorii. Jak myślicie, skąd biorą się takie stereotypy? Przecież tyle kobiet na świecie wiąże się z rozwodnikami, żyją szczęsliwie. A moze ludzie po prostu zazdroszczą, bo rozwodnicy do nowych związków podchodzą bardzo poważnie, są po przejsciach, więc są i rozsądniejsi i bardziej starający sie w nowych związkach (jak mój Tomasz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie, że problem! Raz że grzech. Dwa - dziecko dla niego ZAWSZE będzie najważniejsze, a Ty będziesz na drugim, a nawet na trzecim miejscu (za byłą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj sobie wątki dziewczyn, które były w związkach z dzieciatymi rozwodnikami, to zobaczysz, dlaczego taki mężczyzna zazwyczaj nie rokuje jako partner dla kobiety bez zobowiązań. Nie musi tak być w waszym przypadku, ale taka relacja będzie wymagała OD CIEBIE wielu ustępstw i jeszcze więcej cierpliwości. Jeżeli chcesz brać sobie na plecy taki garb, twoja wola. Ale nie dziw się, że ludzie mogą różnie na twoją decyzję reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ból d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rozwodnikiem i wcale nie czuję się człowiekiem mogacym mniej dać partnerce niż wolny kawaler.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie chodzi o to co możesz dać czy nie ale o zobowiązania. a do autorki. dokładnie polecam to samo. poczytaj sobie wątki kobiet które sie z rozwodnikami wiązały. po krótce powiem, że jako osoba wolna będziesz musiała zaakceptować fakt ze np. wakacje czy święta (jakas cześć) będziecie spedzac nie w dwojke tylko w trójkę. ze prawdopodobnie twoj wybranek płaci alimenty i w przypadku gfy pojawi się na świecie wasze dziecko nie przestanie nawet jesli waszemu bedzie cokolwiek brakować. oraz to ze czasowo partner twoj bedzie znikal do zaprzyjaźnionej byłej zony i syna np. omówić jakies kwestie i nie bedziesz w tym uczestniczyć. odpowiedz sobie na pytania czy jestes w stanie to zaakceptować, czy nie bedziesz zazdrosna, czy to tobie odpowiada. nie jest niemożliwe ale jest trudniej osobie wolnej. to samo tyczy sie kobiet rozwiedzionych z dziećmi ktore maja wolnych partnerów. nie wydaje mi sie ze to jest pietnowanie. to raczej troska twoich bliskich o ciebie. nie obejdzie sie zapewne bez kłopotów zwiazanych z decyzjami gdzie sila rzeczy będziesz musiala sie dostosowac bo jest dziecko. jego dziecko. twoj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, ze jeśli kobieta nie jest egoistką, to będzie szczesliwa w takim związku.Wiadomo, że dziecko zawsze będzie dla faceta najwazniejsze, ale po co konkurować z dzieckiem? To szukanie problemów na siłę. Taki związek jest świetną terapią, by wyzbyć się egoizmu i żądania, by mieć partnera tylko dla siebie. Mądra kobieta będzie potrafiła sama czerpać radość z takiego związku oraz dbać, by partner miał dobry kontakt ze swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x jestem mile zaskoczona tą wypowiedzią, taka dojrzała i rozsądna, ciekawe ile masz lat i czy sama doświadczyłaś takie związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to ciemnogród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie autorce już się odechciało rozwodnika, jak tylko się dowiedziała, ze facet płaci alimenty i będzie je płacił nawet po ślubie z nią oraz gdy się urodzi jej dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co ulżyło ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To się dziel swoim facetem z obcymi dziecmi, byłą zoną, kochankami, kim tam jeszcze chcesz i ciesz się jeszcze z tego przywileju bo ja nie zamierzam:D Mnie ludzie drugiego sortu nie interesują. Wchodzę w związek, zakładam rodzinę żebym była z mężem jednością, żebysmy mieli swoje dzieci, swoje problemy, swoje życie, żebysmy poswiecali swoj wolny czas sobie i naszej rodzinie. Ja nie mam zamiaru życ w trójkącie z obcymi ludzmi, ale jak ktos ma nature cierpiętnika i na nic lepszego go nie stac to prosze bardzo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To musiał pisać jakiś dzieciaty alimenciarz. :D Co w tym złego, że nie chcę, żeby obca baba ustawiała mi życie? Bo to z matką dziecka facet ustala sprawy opieki i wakacji, a nowa partnerka musi się dostosować. Co w tym złego, że nie chcę, żeby moje dziecko musiało kiedyś dzielić się tatą oraz jego zasobami czasowymi i finansowymi z innymi dziećmi? Nie chcę osób trzecich w moim związku i żeby decydowały one z kim i jak spędzam czas, dlaczego od razu oznacza to egoizm? Związek z dzieciatym to dla kobiety bez zobowiązań same upokorzenia i straty. Jestem egoistką, bo nie mam ochoty dostosowywać się do zachcianek obcych ludzi? Niech będzie. Wolę przeżyć życie po swojemu, nie pod dyktando jakiejś chorej z nienawiści kobiety i jej rozwydrzonego dzieciaka. Dlatego związałam się z bezdzietnym kawalerem, a każdego alimenciarza przeganiałam. Tym bardziej, że większości w głowie było tylko bzykanie, bo ślub i dzieci to oni już przerabiali. Niech się wiążą z samotnymi matkami, one mają takie same przeżycia i problemy, więc ich zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musisz mieć niezłe doświadczenie w ciągnięciu druta żonatym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją miarą mierzysz? Wystarczy kończyć znajomość w momencie, kiedy facet mówi, że ma dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykorzystał i kopnął cię w dupę dlatego tak jazgoczesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnie w doopę to ciebie za chwilę twój rozwodnik. Bo zacznie ci przeszkadzać robienie za sponsorkę i niańkę dla obcego dziecka, które cię nienawidzi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stąd się bierze że polacy są chorobliwie zazdrośni zarówno o przeszłość jak i teraźniejszość i przyszłość. Byłe żony/mężowie, cudze dzieci, obecni i nawet przyszli partnerzy, wszyscy traktowani są jak wrogowie, źródło kłopotów i dopust boski. Umiejętność współżycia społecznego w polakach zanikła, liczy się tylko "ja i moje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad w kobietach takie autodestrukcyjne zachowania, zeby ladowac sie w zwiazki bez szans na przetrwanie? Czy to z patolami, czy to z dzieciatymi... no nie wiem. Juz chyba lepiej od razu popelnic samobojstwo. Wiem tylko jedno: KOBIETY W OGOLE NIE MYSLA RACJONALNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, autorka posta. Jestem wyrozumiała, myslę, ze jestem nawet w stanie pokochać jego dziecko, myślę także o dobru tego dziecka, gdyż ono jest pokrzywdzone tym, ze jego rodzice się rozwiedli, że nie ma przy sobie mamy i taty. Nigdy nie byłam z mężczyzną, który ma już rodzinę, jednak dałam mu szansę, nie chcę skreślać człowieka tylko za to, ze kiedyś mu sie nie powiodło, czułabym się wtedy jak okrutna baba. On płaci alimenty i to dosyć spore, ale gdyby przyszło nam założyć teraz rodzinę, postarać się o nasze dziecko, to dałoby się je utrzymać, gdyz przeciez i ja pracuję i z pracy zrezygnować nie mam zamiaru. Wakacje oczywiście chciałabym spędzać we dwoje, ale gdy on marzyłby, by i jego dziecko pojechało z nami, to sie zgodzę, nie będę utrudniała. Wszystko sobie wstępnie w głowie układam, byśmy jakoś fajnie funkcjonowali i żeby ta jego przeszłość i rodzina nie kolidowała z naszym życiem. Jego ex nie znam i nie obchodzi mnie ona zupełnie, ale dziecko- jest jego potomkiem, jego częścią, więc biorę jego dobro także pod uwagę i zrobię mu miejsce w naszym związku. Jestem dobrej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz tutaj bo tu siedzą tylko jakieś wściekłe byle kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu naiwne idiotki się wypowiadają wszystkie szczęśliwe męzatki albo przyszłe nienaruszalne przeszczęśliwe żony i matki... Ciekawe tylko, że 50 % z nich się rozwiedzie i kolejne 30% będzie chciało się rozwieść, ale z powodów finansowych i społecznych dalej będą się trzymać gaci swojego pana. Żałosne jesteście autorko - jeśli oboje macie olej w głowie i jesteście DOROŚLI, to wszystko da sie ułożyć na tyle dobrze, że będziecie sobie dobrze żyli, na przekór tępym naiwniaczkom, których tu większość siedzi związek z dzieciatym rozwodnikiem wymaga dojrzałości i zdrowego rozsądku, a tego tu na kafeterii nie znajdziesz powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie to bywa ale ja bym się nie związała z dzieciatym rozwodnikiem. Jestem wolna bez złej przeszłości i zobowiązań wiec dlaczego mam się wiązać z kimś po przejsciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież każdy zasługuje na szansę. To, ze komuś sie nie udało poprzednio, to może np zaowocować tym, że w przyszłym związku będzie jeszcze bardziej dbał o kobietę, będzie dojrzalszy niż bezdzietny smarkacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem każdy ma 2 szanse ale to niech wiąże się z osobą o podobnych przejsciach. A dlaczego jak bezdzietnych to zaraz smarkacz? Mało to wokół niedojrzałych ojców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem wolna bez złej przeszłości, jestem ładna i zarabiam jestem inteligentną itd itd itd - a za 10 lat dlaczego jestem samotna. Mam nadzieję że jakiś badboy zrobi ci dzieciaka i cię zostawi, będziesz wtedy się chwalić że jesteś drugiego a że względu na wiek trzeciego sortu. I jak ktoś cię pozna od razu oswiadczysz że na niego nie zasługujesz bo jesteś gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wolna. Mam męża. A nawet gdy dajmy na to kiedyś się rozejdziemy to nie będę się chciała wiązać z kawalerem tylko z rozwodnikiem. Nie będę znala swoje miejsce w szeregu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*bo będę znala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"będę znała swoje miejsce w szeregu" no, k...wa, ładnie cie wytresował ten twój mężuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wg schematu, rozwodnik z rozwódka, młody z młodą, kulawy z garbatą, byle by jakiegoś mezaliansu nie popełnić. Dobrze że życie olewa schematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×